Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Akceptacja

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

26 września 2021, o 23:55

Witam
Temat akceptacja ale nir bedzie on dotyczyl akceptacji lęków tylko aoceptacji samego siebie. Już od 3 lat chyba piszę tu o problemach z potencją. I w zasadzie nic nie pomaga.
Doszło do tego że nie mam wzwodu nawet jak nie odczuwam lęku (tzn jest napięcie ale nie jest potrzebny atak paniki żeby była klapa) do tego nie ma znaczenua czy jestem ppdniecony czy nie. Potrafię nawet dojść do orgazmu bez jakiegokolwiek wzwodu. I tak jest tylko w momencie współżycia. Nieważne czy jest to zaplanowane czy naspontanie. Czy rano czy wieczorem czy w złpści czy nie.
Chodze na psychoterapię już ponad 7 miesięcy. Pracuję nad aspektami które mogą się przyczyniać do tego problemu. Wiele przepracowałem wiele zmieniłem i juz powinno byc lepiej a jest tylko gorzej.
W sumie to powiem szczerze że nie wierzę już w to że bedzie dobrze. Nie ma niestety cudownego leku ktory powoduje aktomatyczną erekcję. Viagra w ogóle na mnie nie działa nawet w max dawkach.
W sumue to już jestem częściowo nastawiony na rozstanie rozwód i problemy ze sprzedażą mieszkania na kredyt. Nie wiem tylko co dalej. Mając taki problem ciężko mi będzie w ogóle kogoś mieć. I nie wierzę w to że z kimś innym bedzie lepiej bo nie będzie. Dobija mnie to strasznie. Zastanawiam się po co ja na tym świecie w ogóle jestem potrzebny skoro nie potrafie żyć z kobietami. Skoro nie mam absolutbie żadnych znajomych, żadnych relacji. To małżeństwo sie rozpadnie to tylko kwestia miesięcy. Nie ma co liczyć na cuda. Zostanę sam jak palec. Po co tak żyć ? Dla kogo? W imię czego ?
maggie2223
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 251
Rejestracja: 28 stycznia 2020, o 08:55

29 września 2021, o 21:22

Może spróbuj akupunktury , idź do dobrej zielarki - takie rzeczy potrafią pomoc i nie maja skutków ubocznych. Mi np na jelito drażliwe nic nie pomagało dopóki nie odkryłam olejku cbd . Dostałam nowe życie ;):) jelita się uspokoiły.
Próbuj !
A już jeżeli nic nie pomoże to są osoby aseksualne np które nie potrzebują seksu w relacji 😇
Trzymaj się !
Fobius
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 24 marca 2021, o 21:40

30 września 2021, o 11:44

Rozmawiałeś z żoną na ten temat?

Nie jesteś skreślony. Pamiętaj. Te problemy da się ogarnąć. Tylko psychika musi się podleczyć. Nie wywieraj presji. Normalnie człowiek czuje lęk przed zbliżeniem, a jak dojdzie Nerwic, to się to potęguje razy 10. Spróbuj to ignorować. Wyciszać się.

Będzie dobrze, zobaczysz!
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

30 września 2021, o 16:52

A jak z wzwodem jeżeli jesteś sam? W sensie onanizowanie się? Pierwsze najwaznijsze choć mam sam cozko z aakceptowaniem w życiu zmian jakie przyniosła mi nerwica, to wiara w Siebie, a jak po alkoholu też nic? Bierzesz jakieś leki w sensie antydepreaanty?
ODPOWIEDZ