
Dzień dobry wszystkim

Uznałam, że czas się przywitać.

Mam 28 lat i zdiagnozowane zaburzenia lekowo depresyjne od 2013roku. Przeszłam kilka terapii behawioralno-poznawczych, brałam leki, obecnie jestem w terapii paychodynamicznej.
Zawsze uważałam, że trzeba rzucać się na głęboka wodę i robić wszystko to co mnie przeraża aby wygonić nerwice

Ta małpa jednak wróciła - pod postacią nerwicy natręctw - głównie myślowych - i wszechobecnych kompulsji - w sumie jest to nowość
Mam tendencje do wpadnia w choroby.
Mimo wszystko:
*chodzę do pracy,
* na terapie,
* biorę leki,
* w pracy słucham nagrań Divovica ( normalnie szacun
*codziennie przygotowuje 3-4 rzeczy, które mnie ucieszyły i zbieram je do słoiczka

W niedalekiej przyszłości chce zacząć chodzić na lekcje na tańca

Tym razem chce się odburzyć na 100% - ( lub na tyle ile mi się uda [postawa przyjacielska] )zmienić myślenie, pracować nad sobą i brać z życia tyle ile się da.
Życzę Wszystkim dużo cierpliwości i wysyłam serdeczności