Witam

Nazywam się Ada i mam 17 lat

Chciałbym zasiegnąć waszej porady, gdyz samej troszke ciezko mi sobie poradzić. Zawsze byłam nerwowa jak juz próbowałam napisac na czacie

Pamietam jak byłam mała to bałam sie o mojego tate gdy troche dłuzej nie wracał z pracy odrazu dostawałm drgawek całego ciała, oczywiscie to jakoś przeszło, poźniej gdy zaczęłam dorastać mialam straszne bole brzucha może nie były by one tak silne gdyby nie to że strasznie sie denerwowałam szukłam w internecie, nakręcałam sie na rózne choroby, zowu jakos przeszło, zylam tak spokojnie aż do teraz. Jakis miesiac temu w kościele źle się poczułam zaczęłam dziwnie widzieć tak jak przy derealizacji z tego co wyczytalam tutaj na forum, strasznie sie przestraszylam odrazu naszła mnie mysl że to pewnie jakiś tetniak i zaraz padne na ziemię, jednak opanowałam się jakoś i wróciłam do domu, gdy wróciłam w domu wszytko bylo ok powiedziałam rodzicom, stwierdziliśmy że to przemęczenie( w tygodniu spałam tak po 4-5 godzin więc stwierdziłam że to mozliwe) objawy takie jak zmęczenie, apatia to dziwne widzenie utrzymywały sie przez tydzien. Jak to ja zaczęłam szperać w kompie i wynajdywac choroby aż doszłam do depresjii i nerwicy. Tak się nakręcałam że szok, czytałam glównie o depresji o tym że to jedna z najcięzszych chorob XIX wieku że często kończy sie śmiercią okrutnie sie przeraziłam że aż sama zaczęlam myslec że moge sobie cos zrobić, albo że wpadne w taki dół że sie z niego nie wydostanę, do tego poczucie braku celu w życiu i nawet to że sluchałam swojejulubionej muzyki a ona nie działała na mnnie jak zawsze sprawiało że ogarniał mnie ogromny strach. Nie mogło zabraknąć schizofrenii o ktorej zaczęłam czytac pewnego wieczoru i dostalam znowu takiego drżenia ciała. Tak trafiłam na wasze forum i powiem szczerze że bardzo mi to duzo dało jednak caly czas boję się że mam depresję, czuję ścisk w gardle co doprowadza mnie czesto do płaczu i cały czas cuję sie zmeczona. Już nie wiem co robic nie mam stwierdzonej nerwicy, strasznie boje sie pójść do psychiatry bo nie chce brac żadbych leków. Nie wiem za bardzo co robic mam wrażenie że jestem w stanie sobie sama poradzić bo bywały takie chwile że czułam sie normalnie znowu sie cieszyłam. Przestaję mieć ochote chodzić do szkoły co mnie aż przeraża. Przepraszam że tak duzo i chaotycznie. Prosze o pomoc może cos poradzicie

Z góry bardzo mocno wam dziekuje
