Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów,  mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?   
	 
          
            
                            
  
Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!
Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
			
		
		
			- 
				
																			 labraks
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 256
- Rejestracja: 3 lutego 2018, o 11:44
						
						
													
							
						
									 
								 25 grudnia 2018, o 01:09
			
			
			
			
			Płaczecie tak? Nie to, że specjalnie, ale czasem człek nie wytrzymuje idąc głupim chodnikiem 
 
 
Mi w sumie z 10 razy się zdarzyło. Głównie w knajpie (oczywiście podczas samotnych posiedzeń, bo w 19 na 20 przypadków takie właśnie są). Raz na przejażdżce rowerowej: musiałem się zatrzymać i usiąść na takim murku zabezpieczającym przepaść, bo jednak głupio by było jechać mając zamazany obraz. Raz zwyczajnie podczas pieszego przemieszczania się po osiedlu dużego miasta: usiadłem przy płocie, a stan emocjonalny maskowały nieco okulary, bo to było lato.
Opisujcie swoje sytuacje 

 
		 
				
		
		 
	 
	        
			
		
		
			- 
				
																			 Gafa
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 723
- Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27
						
						
													
							
						
									 
								 25 grudnia 2018, o 06:48
			
			
			
			
			labraks pisze: ↑25 grudnia 2018, o 01:09
Płaczecie tak? Nie to, że specjalnie, ale czasem człek nie wytrzymuje idąc głupim chodnikiem 
 
 
Mi w sumie z 10 razy się zdarzyło. Głównie w knajpie (oczywiście podczas samotnych posiedzeń, bo w 19 na 20 przypadków takie właśnie są). Raz na przejażdżce rowerowej: musiałem się zatrzymać i usiąść na takim murku zabezpieczającym przepaść, bo jednak głupio by było jechać mając zamazany obraz. Raz zwyczajnie podczas pieszego przemieszczania się po osiedlu dużego miasta: usiadłem przy płocie, a stan emocjonalny maskowały nieco okulary, bo to było lato.
Opisujcie swoje sytuacje 
 
 
Tylko po co opisywać?
 
		 
				
		
		 
	 
	        
			
		
		
			- 
				
																			 labraks
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 256
- Rejestracja: 3 lutego 2018, o 11:44
						
						
													
							
						
									 
								 25 grudnia 2018, o 12:34
			
			
			
			
			Gafa pisze: ↑25 grudnia 2018, o 06:48
Tylko po co opisywać?
 
Żeby się trochę poośmieszać?
 
		 
				
		
		 
	 
	        
			
		
		
			- 
				
																			 witorrr98
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1543
- Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08
						
						
													
							
						
									 
								 25 grudnia 2018, o 12:50
			
			
			
			
			Właśnie dlatego stworzyłeś kolejny temat "z kosza wzięty"? Żeby prowokować czy faktycznie coś w tym jest?
			
									
									
						 
		 
				
		
		 
	 
	        
			
		
		
			- 
				
																			 Gafa
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 723
- Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27
						
						
													
							
						
									 
								 25 grudnia 2018, o 13:02
			
			
			
			
			labraks pisze: ↑25 grudnia 2018, o 12:34
Gafa pisze: ↑25 grudnia 2018, o 06:48
Tylko po co opisywać?
 
Żeby się trochę poośmieszać?
 
Ośmieszać mogę lęk. Natomiast płacz jest dla mnie czymś intymnym. Miałabym napisać że bylo mi ciężko w pracy i łzy mi napływały do oczu. Co w tym śmiesznego?
 
		 
				
		
		 
	 
	        
			
	        
			
		
		
			- 
				
																			 labraks
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 256
- Rejestracja: 3 lutego 2018, o 11:44
						
						
													
							
						
									 
								 25 grudnia 2018, o 13:27
			
			
			
			
			Jeszcze ad meritum dodam, że oczywiście w ww. scenkach wszyscy wokół mieli mnie w dupie. Tak jak cały świat ma cały świat (w tym płaczących) w dupie 

 No, powiedzmy za wyjątkiem przypadku rowerowego, gdy akurat przejeżdżali policjanci, zatrzymali się, zapytali chyba co się stało, ja coś odburknąłem i pojechali 

 
		 
				
		
		 
	 
	        
			
		
		
			- 
				
																			 Gafa
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 723
- Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27
						
						
													
							
						
									 
								 25 grudnia 2018, o 13:36
			
			
			
			
			labraks pisze: ↑25 grudnia 2018, o 13:23
Przepraszam, że jestem zaburzony. Nie chciałem 
 
 
Podobnie jak ja 

. Ewentualnie mogę przytulić świątecznie 

 
		 
				
		
		 
	 
	        
			
		
		
			- 
				
																			 labraks
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 256
- Rejestracja: 3 lutego 2018, o 11:44
 
	 
	        
			
		
		
			- 
				
								sennajawie				                
							
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 324
- Rejestracja: 4 września 2018, o 02:54
						
						
													
							
						
									 
								 26 grudnia 2018, o 21:48
			
			
			
			
			Mi tam się zdaża płakać, za kółkiem i takie tam, ale raczej ze szczęścia. 

 aTy znowu próbujesz się poniżyć. 🤨 No ludzie reagować nie będą, czasem nawet nie reagują jak komuś zagraża utrata życia a co dopiero, że ktoś płacze na ulicy. Normalna sprawa, każdy ma emocje i może sobie płakać nawet w galerii czy gdziekolwiek. 

♀️ Więc nie wysnuwaj teorii że cały świat Cię ma tak bardzo  w dupie bo jedyna osoba która ma Cię najbardziej w dupie to Ty sam 

Chciałam pamiętać jak rozpaczliwa jest ciemność, by pełniej móc cieszyć się nowym światłem.
Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem  
 "Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
 "Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."  
						 
		 
				
		
		 
	 
	        
			
		
		
			- 
				
																			 labraks
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 256
- Rejestracja: 3 lutego 2018, o 11:44
						
						
													
							
						
									 
								 27 grudnia 2018, o 10:58
			
			
			
			
			sennajawie pisze: ↑26 grudnia 2018, o 21:48
 Więc nie wysnuwaj teorii że cały świat Cię ma tak bardzo  w dupie bo jedyna osoba która ma Cię najbardziej w dupie to Ty sam 
 
 
Zapewne tak jest. I po co takie byty istnieją?
 
		 
				
		
		 
	 
	        
			
		
		
			- 
				
								sennajawie				                
							
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 324
- Rejestracja: 4 września 2018, o 02:54
						
						
													
							
						
									 
								 27 grudnia 2018, o 19:29
			
			
			
			
			labraks pisze: ↑27 grudnia 2018, o 10:58
sennajawie pisze: ↑26 grudnia 2018, o 21:48
 Więc nie wysnuwaj teorii że cały świat Cię ma tak bardzo  w dupie bo jedyna osoba która ma Cię najbardziej w dupie to Ty sam 
 
 
Zapewne tak jest. I po co takie byty istnieją?
 
To jest zwykła nerwica. Tylko źle z nią postępujesz. 

Chciałam pamiętać jak rozpaczliwa jest ciemność, by pełniej móc cieszyć się nowym światłem.
Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem  
 "Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
 "Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."  
						 
		 
				
		
		 
	 
	        
			
		
		
			- 
				
																			 labraks
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 256
- Rejestracja: 3 lutego 2018, o 11:44
						
						
													
							
						
									 
								 28 grudnia 2018, o 00:34
			
			
			
			
			O przepraszam, nie mam żadnej nerwicy, ino narcystyczne zaburzenie osobowości (wg pana psychologa-psychoterapeuty)   

 
		 
				
		
		 
	 
	        
			
		
		
			- 
				
								sennajawie				                
							
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 324
- Rejestracja: 4 września 2018, o 02:54
						
						
													
							
						
									 
								 28 grudnia 2018, o 01:17
			
			
			
			
			labraks pisze: ↑28 grudnia 2018, o 00:34
O przepraszam, nie mam żadnej nerwicy, ino narcystyczne zaburzenie osobowości (wg pana psychologa-psychoterapeuty)   
 
 
nerwice z reguły idą w parze z zaburzeniami osobowości, ale jeśli zaś masz tylko zaburzoną osobowość to tym łatwiej - już wiesz co powoduje Twoje myśli o Twojej beznadziejności. ale widzę, że leczenie Ci nie w głowie, skoro tak bardzo ślepo brniesz w każdą myśl podrzuconą przez Twoją zaburzoną osobowość. 

 i mało tego jeszcze w nią wierzysz, chodzisz i powtarzasz wszem  i wobec gdzie się da, jednocześnie wiedząc, skąd pochodzi.  

Chciałam pamiętać jak rozpaczliwa jest ciemność, by pełniej móc cieszyć się nowym światłem.
Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem  
 "Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
 "Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."  
						 
		 
				
		
		 
	 
	        
			
		
		
			- 
				
																			 labraks
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 256
- Rejestracja: 3 lutego 2018, o 11:44
						
						
													
							
						
									 
								 1 stycznia 2019, o 02:53
			
			
			
			
			sennajawie pisze: ↑28 grudnia 2018, o 01:17
nerwice z reguły idą w parze z zaburzeniami osobowości, ale jeśli zaś masz tylko zaburzoną osobowość to tym łatwiej - już wiesz co powoduje Twoje myśli o Twojej beznadziejności. ale widzę, że leczenie Ci nie w głowie, skoro tak bardzo ślepo brniesz w każdą myśl podrzuconą przez Twoją zaburzoną osobowość. 
 
 
Dlatego uważam, że świat powinien się mnie pozbyć, skoro ja sam nie mam jaj. Co miałem przeżyć, to przeżyłem. Byłem w Ornecie? Byłem. Nawet nocowałem. W Zduńskiej Woli? Tak - co prawda tylko ok. 5 godzin, ale pojechałem tam specjalnie, by być-w-Zduńskiej-Woli, a nie każdy był.