divin.htmlnieznajoma19 pisze: ↑13 grudnia 2018, o 19:18Potrzebuję artykuły Divina. Juz o to pytalam ale gdzies mi umknęły. Prosze o linka.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 90
- Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 19:30
Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze. A może ważniejsze były od tych wszystkich wypowiedzianych.
- kasia.2206
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 135
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 09:27
Ja ma schiza odnosnie objawow glowowych. Wlsnie miewam takie nie zawroty tylko cos pochodnego i bujanie jakby i czuje sie jakbym nacpala sie tam oczy dziwnie. Mam to od 4 lat...ale cholerka nie umiem sobie poradzic z tym. Juz chodzil mi po glowie rezonans bo w 2015 mialam haha i bym powtorzyla..a czy wy tez macie uczucie slabosci? Bo to tez moj konik. Dodam ze nie wysypiam sie dobrze bo w kwiwtniu urodzilam coreczke co tez mi nerwow dodalo bo krwotok zaliczylam i transfuzje krwi i lekarz powiedzial ze moglam umrzec:( co mi nie pomoglo..dolcevita pisze: ↑12 grudnia 2018, o 11:39Tak, to nerwicowe. Ja kiedyś miałam takie nagle strzały w głowę, silne ukłucia, od których robiło mi się słabo i pojawiał się od razu lęk. Ogólnie wszelkie uczucia przelewania, kłucia, pieczenia, kręcenia, ucisku i wiele innych przy nerwicy są standardem. Także nie przejmujcie się i wrzucajcie do wora z napisem "nerwica"mike48 pisze: ↑12 grudnia 2018, o 11:23Mi dzisiaj w nocy trochę też dało popalićKarusia1976 pisze: ↑12 grudnia 2018, o 08:42Bylo tak pieknie az tu nagle po polnocy przyszla lajza jedna Najpierw serducho, poty, goraca i inne fanaberie Mysle przeczekam Otworze okno, spryskam sie woda moze wejde w hibernacje Niestety zimno jak choroba a hibernacji brak Ok czekam Po godzinie minelo Poszlam spac na 20minut i znowu lajza a co Ty bedziesz spala i hop do zoladka a niech Cie mdli, wykreca itp Niestety tam siedziala do rana O 6 trzeba bylo wylezc z lozka Doslownie wypelzlam, nawet zjadlam sniadanie i coz nie ma jej Pewnie gdzies czyha mnie Niby ok ale jestem wykonczona bo nie wyspana Ale walczylam godnie cala noc Nie umarlam czyli pewnie nastepnym razem tez nie umreObudziłem się po 4 i czułem się normalnie. Poszedłem do toalety, napiłem się wody i położyłem się. Nagle zakuło mnie z lewej strony klatki i zaczęła się akcja z głową. Tak jakby zaczęło mnie bujać albo kręcić się w głowie, chociaż to nie było uczucie zawrotów głowy, jakby obracał mi się mózg. Nie wiem jak to opisać
Do tego doszedł taki dziwny lęk, niepokój, wrażenie obcości swojego ciała, a szczególnie głowy... Generalnie dziwne uczucie, mimo iż nic mnie nie bolało ani w zasadzie nie miałem typowych zawrotów to było to przerażające i specyficznie nieprzyjemne. Męczyłem się chyba tak z godzinę. Potem zasnąłem, jak się obudziłem było ok. Jak zacząłem o tym myśleć to typowo gdzieś tam taki lekki strzał w głowie się pojawiał co jakiś czas i lekki niepokój, no i trzyma mnie ucisk na głowę. Też miewaliście takie dziwne stany w głowie?
![]()
![]()
Widze i czytam tu na forum z objawy takie z glowy sa klasyka ale jakos ciezko to zaakceptować i olac. Mam mysli natretne i ciagly lek ze umre a mam super coreczke ktora kocham nad zycie.
Biore 2x hydroxyzine 10mg ale czy pomaga..chodzilo mi o te leki zeby sobie pomoc.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 90
- Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 19:30
Skoro robiłaś rezonans 3 lata temu i nic nie wyszło, a objawy masz od 4 lat te same, to ponowny rezonans nie ma sensu, bo to wszystko związane jest z nerwicą. Bujanki bardzo często zdarzają się w zaburzeniu, tak samo uczucie słabości. Na myśli natretne możesz zdziałać olewaniem ich, podważaniem, odwracaniem uwagi, ważne, żebyś pamiętała, że to tylko myśli i nie mają żadnego znaczenia i związku z faktami. Z lękiem jest tak, że musisz próbować go oswajac, zdać sobie sprawę, że on przynosi Ci fatalne samopoczucie, ale nic złego Ci nie zrobi. Kiedy nauczysz się z nim żyć i zaczniesz akceptować, będzie odpuszczac.kasia.2206 pisze: ↑14 grudnia 2018, o 09:12Ja ma schiza odnosnie objawow glowowych. Wlsnie miewam takie nie zawroty tylko cos pochodnego i bujanie jakby i czuje sie jakbym nacpala sie tam oczy dziwnie. Mam to od 4 lat...ale cholerka nie umiem sobie poradzic z tym. Juz chodzil mi po glowie rezonans bo w 2015 mialam haha i bym powtorzyla..a czy wy tez macie uczucie slabosci? Bo to tez moj konik. Dodam ze nie wysypiam sie dobrze bo w kwiwtniu urodzilam coreczke co tez mi nerwow dodalo bo krwotok zaliczylam i transfuzje krwi i lekarz powiedzial ze moglam umrzec:( co mi nie pomoglo..dolcevita pisze: ↑12 grudnia 2018, o 11:39Tak, to nerwicowe. Ja kiedyś miałam takie nagle strzały w głowę, silne ukłucia, od których robiło mi się słabo i pojawiał się od razu lęk. Ogólnie wszelkie uczucia przelewania, kłucia, pieczenia, kręcenia, ucisku i wiele innych przy nerwicy są standardem. Także nie przejmujcie się i wrzucajcie do wora z napisem "nerwica"mike48 pisze: ↑12 grudnia 2018, o 11:23
Mi dzisiaj w nocy trochę też dało popalićObudziłem się po 4 i czułem się normalnie. Poszedłem do toalety, napiłem się wody i położyłem się. Nagle zakuło mnie z lewej strony klatki i zaczęła się akcja z głową. Tak jakby zaczęło mnie bujać albo kręcić się w głowie, chociaż to nie było uczucie zawrotów głowy, jakby obracał mi się mózg. Nie wiem jak to opisać
Do tego doszedł taki dziwny lęk, niepokój, wrażenie obcości swojego ciała, a szczególnie głowy... Generalnie dziwne uczucie, mimo iż nic mnie nie bolało ani w zasadzie nie miałem typowych zawrotów to było to przerażające i specyficznie nieprzyjemne. Męczyłem się chyba tak z godzinę. Potem zasnąłem, jak się obudziłem było ok. Jak zacząłem o tym myśleć to typowo gdzieś tam taki lekki strzał w głowie się pojawiał co jakiś czas i lekki niepokój, no i trzyma mnie ucisk na głowę. Też miewaliście takie dziwne stany w głowie?
![]()
![]()
Widze i czytam tu na forum z objawy takie z glowy sa klasyka ale jakos ciezko to zaakceptować i olac. Mam mysli natretne i ciagly lek ze umre a mam super coreczke ktora kocham nad zycie.
Biore 2x hydroxyzine 10mg ale czy pomaga..chodzilo mi o te leki zeby sobie pomoc.
Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze. A może ważniejsze były od tych wszystkich wypowiedzianych.
- kasia.2206
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 135
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 09:27
Dziękuję : ) w sumie od glowy nowych objawow nie mialam tylko doszlo napiecie nog karku rąk bo chyba chce trzymac rownowage i sama.z siebie sie napinam. Juz ciezko mi byc rozluzniona..
Dziekuje za szybka odpowiedz. Staram sie wdrazac co pisalas/es ale latwo nie jest.
Dziekuje za szybka odpowiedz. Staram sie wdrazac co pisalas/es ale latwo nie jest.
- kasia.2206
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 135
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 09:27
A czy zyjac w leku w sumie caly czas moznaczuc sie oslabionym momentami. Takie napady. Bo np. Rano tak mialam a teraz lepiej : ).
- kasia.2206
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 135
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 09:27
Dobrze miec taka bratnia dusze w tej sferze bo po porozmowie wsparciu odrazu lepiej : )..
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 90
- Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 19:30
Tak, to mogą być napady jak najbardziej, nie musi być to stałe uczucie. Dużo zależy też od tego na ile się na tym skupiasz, im bardziej na to zwracasz uwagę to tym bardziej odczuwasz objawy i dłużej się utrzymują. Dlatego olewanie i odwracanie uwagi są tak ważnekasia.2206 pisze: ↑14 grudnia 2018, o 10:32A czy zyjac w leku w sumie caly czas moznaczuc sie oslabionym momentami. Takie napady. Bo np. Rano tak mialam a teraz lepiej : ).

Co do napięcia, które odczuwasz, warto na to stosować relaksacje, jest dużo filmików na youtube, tylko wazna jest tu regularnosc, zresztą jak we wszystkim w nerwicy

Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze. A może ważniejsze były od tych wszystkich wypowiedzianych.
- kasia.2206
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 135
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 09:27
Dziękuje. Mam naplyw nowych sil do walki bo gdy trace wiare ze to nerwica pada wszystko 

- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Kasia moja nerwa to też przede wszystkim głowa,czego ja w niej nie mam i jakie objawy! A rzekomo w badaniach jest ok,więc chyba trzeba uwierzyć bo nie ma innego wyjścia.
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
- kasia.2206
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 135
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 09:27
Dziekuje za wypowiedzi. Odrazu lepiej mi. Celine Marie zauwazylam ze chyba mamy podobnie bo czytalam Twoje posty i pomagaly mi w trudnych chwilachCeline Marie pisze: ↑14 grudnia 2018, o 13:00Kasia moja nerwa to też przede wszystkim głowa,czego ja w niej nie mam i jakie objawy! A rzekomo w badaniach jest ok,więc chyba trzeba uwierzyć bo nie ma innego wyjścia.

- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Nie wiem czy moje jęczenie komukolwiek pomaga ale faktycznie mam tyle objawów ,a jeszcze "żyję" ,więc chyba coś w tym jest skoro taki trup tyrka to każdy inny da radękasia.2206 pisze: ↑14 grudnia 2018, o 16:24Dziekuje za wypowiedzi. Odrazu lepiej mi. Celine Marie zauwazylam ze chyba mamy podobnie bo czytalam Twoje posty i pomagaly mi w trudnych chwilachCeline Marie pisze: ↑14 grudnia 2018, o 13:00Kasia moja nerwa to też przede wszystkim głowa,czego ja w niej nie mam i jakie objawy! A rzekomo w badaniach jest ok,więc chyba trzeba uwierzyć bo nie ma innego wyjścia..


"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
- kasia.2206
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 135
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 09:27
PomagaCeline Marie pisze: ↑14 grudnia 2018, o 18:37Nie wiem czy moje jęczenie komukolwiek pomaga ale faktycznie mam tyle objawów ,a jeszcze "żyję" ,więc chyba coś w tym jest skoro taki trup tyrka to każdy inny da radękasia.2206 pisze: ↑14 grudnia 2018, o 16:24Dziekuje za wypowiedzi. Odrazu lepiej mi. Celine Marie zauwazylam ze chyba mamy podobnie bo czytalam Twoje posty i pomagaly mi w trudnych chwilachCeline Marie pisze: ↑14 grudnia 2018, o 13:00Kasia moja nerwa to też przede wszystkim głowa,czego ja w niej nie mam i jakie objawy! A rzekomo w badaniach jest ok,więc chyba trzeba uwierzyć bo nie ma innego wyjścia..
.Trzymaj się
![]()

-
- Gość
Dzisiaj w pracy spaliłem "budynia",nie posoliłem ziemniaków dla lekarzy,dosypałem "kakała" do herbaty (niechcący)
i zjadłem morszczuka szefowej (bo został kawałek na stole).
Oprócz tego miałem audiencję,przyszła kontrola z PIP,podpisałem jeszcze raz umowę o pracę
tym razem o 33zł więcej,jestem wynagradzany wg stawki dla grupy VII (co to w ogóle znaczy??)
Ser pokroiłem źle,zmasakrowałem plasterki,ale to wina maszyny krojącej,wszystko się lepi i wciąga i rzuca po ścianach.
Żółte szaleństwo.
...co jeszcze...wodę zagotowałem dobrze,aż do wrzenia...aha,i zdezynfekowałem podłogę razem ze sobą.
Pistolet na końcu węża jakiś niedokręcony i nieprzykręcalny,najpierw mi walnęło wodą z mydlinami
bo miałem ustawione na mycie a potem chciałem zakręcić i zamiast to zrobić przełączyłem na dezynfekcję
Winda towarowa się popsuła,ta na wózki z garnkami a przedtem ta mniejsza na garnki (bez wózków).
Bardzo fajnie że mam trzy dni wolnego.
i zjadłem morszczuka szefowej (bo został kawałek na stole).
Oprócz tego miałem audiencję,przyszła kontrola z PIP,podpisałem jeszcze raz umowę o pracę
tym razem o 33zł więcej,jestem wynagradzany wg stawki dla grupy VII (co to w ogóle znaczy??)
Ser pokroiłem źle,zmasakrowałem plasterki,ale to wina maszyny krojącej,wszystko się lepi i wciąga i rzuca po ścianach.
Żółte szaleństwo.
...co jeszcze...wodę zagotowałem dobrze,aż do wrzenia...aha,i zdezynfekowałem podłogę razem ze sobą.
Pistolet na końcu węża jakiś niedokręcony i nieprzykręcalny,najpierw mi walnęło wodą z mydlinami
bo miałem ustawione na mycie a potem chciałem zakręcić i zamiast to zrobić przełączyłem na dezynfekcję

Winda towarowa się popsuła,ta na wózki z garnkami a przedtem ta mniejsza na garnki (bez wózków).
Bardzo fajnie że mam trzy dni wolnego.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
Istne wariatkowo
Nie ma dnia, ani minuty, żebym nie myślała o śmierci, chorobach...Żebym nie analizowała co zrobię jak umrą rodzice, mąż albo nie daj co zachoruje dziecko. Ciągłe wzmianki o nowotworach, wszędzie. Inormacje, że ktoś choruje, umarł itp. Już nie szukam pocieszenia ani rad, tylko od tak chciałam wyrzucić z siebie to wszystko. Wracam do pracy w lutym, i to do pracy w szkole, gdzie są Rodzice, dzieci, dyrekcja no i moja fobia społeczna. Niezła mieszanka, będzie wybuchowo
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 408
- Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22
No niestety tak jest w nerwicy, ale jest to tez spowodowane tym że skupiasz na tym uwage, wiem że łatwo się piszę, ale dużo osób miało podobne wkręty i jedynym "lekarstwem" jest nauka ignorancji tego i wszelakich objawów w nerwicy, ciągły objaw, ciągłe skupianie uwagi, nerwica ma paliwo i tak Cię trzyma, musisz nauczyć się ignorowac, mów sobie że wiesz że to nerwicowe, że ot objaw tej małpy i nie dasz się wkręcić, z czasem objaw minie. Najtrudniejsze w nerwicy to cierpliwość i wytrwałość, ignorowanie tych wszystkich objawów, odczuć, stanów. Ale będzie w końcu dobrze, ignorancja i będzie okej.