Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
No okey a to nie wyczytales tutaj o tym ze dd to wlasnie objaw lęku i zaburzen lekowych. DD to wynik nerwicy, lęku w twoim wypadku. Jak masz zaburzenia lekowe dd to nie niespodzianka, to po prostu niestety mozliwe to miec. Samo dd raczej nie wystepuje.
- Rabaha22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 217
- Rejestracja: 13 sierpnia 2013, o 17:52
na bad tripach po marysce mialem takie dziwne uczucie co do rak i dloni ze taki odjazd mialem dziwne uczucie straszny lek takie nieczucie wlasnie, potem przyszlo dd i nie mialem tego uczucia mialem obcosc ale nie az taka a teraz wrocil mi ten objaw i mam caly czas tak jak na bad tripach ! a to jeest o wiele gorsze nie mialem lekow od 3 miesiecy a teraz az mi lekko wracaja z tym objawem ; /
-- 7 listopada 2013, o 23:37 --
zalacza mi sie mega lęk ; //
-- 7 listopada 2013, o 23:37 --
zalacza mi sie mega lęk ; //
- Damian1414
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 7 listopada 2013, o 00:19
Nie ma co nakręcać sie jak bardzo cie ogarnia ten lęk to pogadaj zkims zajmij sie czyms ja tak robiłem zeby nie myslec o tym ze cos mi jest .
Nigdy się nie poddawaj az z owieczki wyrośnie lew !!!
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
Albo jesli nie dajesz rady z tymi objawami i lekiem moze wez jeszcze raz jakis lek, bo czytalam ze brales krotko. Nie jestem fanka prochow ale ogolnie mozna wziac i wyprobowac ponownie. Bo z dd trzeba funkcjonowac jakgdyby nigdy nic i umysl sie wycisza. Czasem wolniej to idzie czasem szybciej, tak pisza ci co wyzdrowieli.
Jezeli nie mozesz sie wyciszyc moze sprobuj leki bo juz raz mowiles ze bylo lepiej po nich, tyle ze za krotko je brales.
-- 7 listopada 2013, o 23:27 --
Ty nie rozumiesz jeszcze jednego ze tu zaburzenie lekowe jednak masz i objawy moga sie nasilic, nie musi byc powod obecny. Dopoki gdzies tam czai sie niepewnosc to moze tak byc.
Jezeli nie mozesz sie wyciszyc moze sprobuj leki bo juz raz mowiles ze bylo lepiej po nich, tyle ze za krotko je brales.
-- 7 listopada 2013, o 23:27 --
Ty nie rozumiesz jeszcze jednego ze tu zaburzenie lekowe jednak masz i objawy moga sie nasilic, nie musi byc powod obecny. Dopoki gdzies tam czai sie niepewnosc to moze tak byc.
- bareten
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 688
- Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37
Czesc! Nie to, ze panikuje czy cos podobnego. Po prostu podobno "kto pyta nie bladzi", a poza tym po to jest ten temat, wiec doloze i ja do niego swoje 3 grosze. 
Pytanie w zasadzie do wszystkich co przezywaja/przezyli DD.
Czy macie/mieliscie czasem tak, ze pewnego dnia lapalo Was uczucie, ze derealka strasznie sie poglebila, ze juz na pewno wariujecie, ze ten gorszy stan obecny zostanie? Otoz pytam dlatego, ze dzis rano sie obudzilem z mega DD po przygodzie nocnej zwiazana z wkretka o schizofrenii. Zazwyczaj rano po godzine budze sie z nocnej derealki i przechodze w stan mozliwy jeszcze do zaakceptowania (bo co innego mi pozostaje jak przezycia dnia z tym cholerstwem). Dzisiaj trzymalo mnie okolo 4 godzin, juz myslalem, ze zlapalo mnie konkretnie i bede meczyl sie jeszcze bardziej, ze za chwile nie bede juz w stanie w ogole z tym funkcjonowac. Teraz mam wrazenie jakby bylo dosc normalnie, jakby ta wzmozona derealka zeszla. Choc tak na prawde nie umiem okreslic czy jest na normalnym poziomie takim jak np. tydzien temu czy jest gorzej. To tez mnie martwi. Choc wiem, ze nie powinno sie monitorowac i rozkminiac.
Pozdrawiam serdecznie.

Pytanie w zasadzie do wszystkich co przezywaja/przezyli DD.
Czy macie/mieliscie czasem tak, ze pewnego dnia lapalo Was uczucie, ze derealka strasznie sie poglebila, ze juz na pewno wariujecie, ze ten gorszy stan obecny zostanie? Otoz pytam dlatego, ze dzis rano sie obudzilem z mega DD po przygodzie nocnej zwiazana z wkretka o schizofrenii. Zazwyczaj rano po godzine budze sie z nocnej derealki i przechodze w stan mozliwy jeszcze do zaakceptowania (bo co innego mi pozostaje jak przezycia dnia z tym cholerstwem). Dzisiaj trzymalo mnie okolo 4 godzin, juz myslalem, ze zlapalo mnie konkretnie i bede meczyl sie jeszcze bardziej, ze za chwile nie bede juz w stanie w ogole z tym funkcjonowac. Teraz mam wrazenie jakby bylo dosc normalnie, jakby ta wzmozona derealka zeszla. Choc tak na prawde nie umiem okreslic czy jest na normalnym poziomie takim jak np. tydzien temu czy jest gorzej. To tez mnie martwi. Choc wiem, ze nie powinno sie monitorowac i rozkminiac.
Pozdrawiam serdecznie.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
Ja mysle ze zawsz jest niestety taka mozliwosc ze objawy i lek zwiekszaja sie szczegolnie po jakies wkretkach. Wkretki powoduje ze niepokoj rosnie kosmicznie, mozna przez wkretki dostac ataku paniki, u mnie lęki po wkretkach wygladaly jak kosmos, byly nie do zniesienia. no niestety watpliwosci i obawy nakrecaja lęk gdyby nie one to by bylo inaczej.
Co do strachu ze to nie minie to chyba jedna z czestszych obaw takiech stanow no a zwariowanie to kolejna rownie czesta
Objawy potrafia byc tak silne ze wydaje nam sie ze za sekunde nie wytrzymamy i zwariujemy albo umrzemy, to juz zalezne kto jakie ma objawy i czego sie boi.
Mysle ze nic nowego Batrek
Co do strachu ze to nie minie to chyba jedna z czestszych obaw takiech stanow no a zwariowanie to kolejna rownie czesta

Mysle ze nic nowego Batrek

- Avenger
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 290
- Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07
Tak, dokładnie bareten...miałem tak kilka razy, taka panika, że jestem w takim stanie i jak ja mogłem sie doprowadzić do czegos takiego i wrażenie, że już w ogole niczego nie ogarniam i nie wytrzymam minuty dłuzej z tym dd. Bardzo to nieprzyjemne jest wtedy ale juz staram sie nie dopuszczac do takich sytuacji bo wszystkie negatywne mysli i zle nastawienie potrafi spotegowac dd, jak człowiek jest wyluzowany to i dd jest znosne
jak Kuba Bogu tak Bug Kubie 


Where is my mind?
- bareten
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 688
- Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37
Aneta - Dzieki, faktcyznie jest jak mowisz. Zauwazylem ten schemat. Wczoraj wieczorem zdenerwowalem sie, bo zaczela na wierzch wyplywac pewna sprawa rodzinna. Pierwszy raz od 4 miesiecy w ktorych zmagam sie z nerwica, DD i lękami zazylem nawet hydro. W nocy sie przebudzilem, derealka mega, ledwo doszedlem do okna by je zamknac - doslownie sie na nich slanialem. Czulem sie jakbym sam wypil pol litra wodki w 10 minut. Okno zamykalem, bo jakis glupek o 2 w nocy cachcial puszczac muzyke, oczywiscie od razu wkretka, ze to juz urojone glosy, muzyka. Rano obudzilem sie ze wzmozona derealka, zalaczylo mi sie ucho nasluchiwacza. Wiec wyglada na to, ze faktycznie wczorajszy niepokoj sprowokowal DD to mocniejszego ataku.
Avenger - Racja, straszne uczucie prawda? Ja czulem sie jakbym mial sie zaraz wywrocic, przestac myslec - tragedia. Nie wiedzialem co ze soba zrobic. To DD ktore meczy mnie teraz to pikus, zobaczylem, ze moze byc gorzej, wiec nie ma co narzekac. hehe Widocznie mnie dorwalo DD + wybudzenie ze snu + niepokoj z dnia poprzedniego i sie skumulowalo. Mysle jednak, ze i do takich zmasowanych atakow wroga tez mozna sie przyzwyczaic zagryzc jakos zeby i tyle...
Mam jeszcze pytanko, a nawet dwa. Jak juz aktywna rozmowa z ozdrowiencem i zmagajacym sie z ta przypadloscia, to trzeba to wykorzystac.
Otoz znana jest Wam sytuacja, nazwanego przeze mnie- "przeniesienia w czasie"? Podam na przykladzie. Jestem w sklepie, wracam do domu, robie sobie kawke, siedze. Nagle postanawiam isc sie wykapac. Kapie sie i co? Mam wrazenie, jakbym ta kawe w pokoju pil jakies pare godzin temu, mimo, ze robilem to 5 minut wczesniej. Tak, jakbym pomniedzy tymi dwoma czynnosciami co najmniej drzemnal sie 2 godzinki.
Drugie pytanie.
Czy zmagasz sie Av, a Ty Aneta zmagalas z problemem ze zmiana otoczenia? Ja mieszkam w bloku, ale mam takze dom na wsi oddalony o okolo 30 km. Czuje sie tam lepiej, wiec czesto jade sie tam wyluzowac. Dzis wlasnie bede odbywal taka podroz. Tak wiec kiedy wyjezdzam stad i jade na wies to po przyjezdzie rozkminiam, jak to sie stalo, ze tu jestem. W sensie, wiem, ze przyjechalem tu autem, choc wydaje sie to nierealne, ale problem ze zrozumieniem zmiany tego otoczenia. Tak jakbym chwile temu byl tu, a teraz jestem tu. Jakby to wszystko dzialo sie za szybko. Takze dziwne uczucie, trudne do opisania ..
Avenger - Racja, straszne uczucie prawda? Ja czulem sie jakbym mial sie zaraz wywrocic, przestac myslec - tragedia. Nie wiedzialem co ze soba zrobic. To DD ktore meczy mnie teraz to pikus, zobaczylem, ze moze byc gorzej, wiec nie ma co narzekac. hehe Widocznie mnie dorwalo DD + wybudzenie ze snu + niepokoj z dnia poprzedniego i sie skumulowalo. Mysle jednak, ze i do takich zmasowanych atakow wroga tez mozna sie przyzwyczaic zagryzc jakos zeby i tyle...
Mam jeszcze pytanko, a nawet dwa. Jak juz aktywna rozmowa z ozdrowiencem i zmagajacym sie z ta przypadloscia, to trzeba to wykorzystac.

Otoz znana jest Wam sytuacja, nazwanego przeze mnie- "przeniesienia w czasie"? Podam na przykladzie. Jestem w sklepie, wracam do domu, robie sobie kawke, siedze. Nagle postanawiam isc sie wykapac. Kapie sie i co? Mam wrazenie, jakbym ta kawe w pokoju pil jakies pare godzin temu, mimo, ze robilem to 5 minut wczesniej. Tak, jakbym pomniedzy tymi dwoma czynnosciami co najmniej drzemnal sie 2 godzinki.
Drugie pytanie.
Czy zmagasz sie Av, a Ty Aneta zmagalas z problemem ze zmiana otoczenia? Ja mieszkam w bloku, ale mam takze dom na wsi oddalony o okolo 30 km. Czuje sie tam lepiej, wiec czesto jade sie tam wyluzowac. Dzis wlasnie bede odbywal taka podroz. Tak wiec kiedy wyjezdzam stad i jade na wies to po przyjezdzie rozkminiam, jak to sie stalo, ze tu jestem. W sensie, wiem, ze przyjechalem tu autem, choc wydaje sie to nierealne, ale problem ze zrozumieniem zmiany tego otoczenia. Tak jakbym chwile temu byl tu, a teraz jestem tu. Jakby to wszystko dzialo sie za szybko. Takze dziwne uczucie, trudne do opisania ..

- patibell
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 7 czerwca 2013, o 19:02
bareten mam identycznie to samo
także widocznie to norma w dd. Jestem w domu za chwilkę jadę po dzieci do przedszkola i pytam sama siebie tak jak Ty jak się tu z nalazłam tak jakby czas miał jakieś przyspieszenie.

-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 143
- Rejestracja: 29 marca 2011, o 14:25
Bareten to zauwaz jeszcze jedna prawidlowosc, wszystko to obraca sie wokol slow nierealne dziwne, obce...i tak wlasnie wyglada dd. Kazda sytuacja czyn moze sie takie wlasnie wydawac. Nie analizuj tego w taki sposob czy to normalne czy nie, majac dd to jest na porzadku dziennym.
Z czasem w derealizacji zawsze sa odchylyu, rozne, raz czas leci szybciej, czasem wolniej, czasem 5 minut jak 2 godziny a czasem 5 godzin jak 5 minut. I nie wiemy co sie dzieje w tym czasie, bo dziwi nas to odczuwanie. DD powoduje takie dziwne odczuwanie czasu, pogodz sie z tym i nie rozmyslaj nad kazdym objawem z czasem zwiazanym. W dd tak jest i kropka.
Obcosc domu, nierealnosc otoczenia, nierealnosc, wydarzen, jak ty np drogi, tego jak tu trafiles, to tez w dd dosc czeste objawy. i kropka.
Wszystko co wyaje sie nierealnie, nieprawdziwe, obce, w tym tez wydarzenia jest dd.
Gdzies tu ktos pisal, pewnie Victor ze jak masz realna szokujaca sytuacje, to tez wydaje sie ze to jest nierealne, to jest wtedy tez dd, ale w sytuacji prawdziwej traumy, w naszym wypadku to lęk nerwicy to powoduje, zaburzenie psychiczne, dlatego tu nierealnosc po prostu odczuwamy bez realnej sytuacji, po prostu to czujemy bo jestesmy w tym stanie lęku.
I na tym trzeba powiedziec kropka i w przyszlosci nie rozkminiac. Na rozkminach nic nie zyskasz.
Z czasem w derealizacji zawsze sa odchylyu, rozne, raz czas leci szybciej, czasem wolniej, czasem 5 minut jak 2 godziny a czasem 5 godzin jak 5 minut. I nie wiemy co sie dzieje w tym czasie, bo dziwi nas to odczuwanie. DD powoduje takie dziwne odczuwanie czasu, pogodz sie z tym i nie rozmyslaj nad kazdym objawem z czasem zwiazanym. W dd tak jest i kropka.
Obcosc domu, nierealnosc otoczenia, nierealnosc, wydarzen, jak ty np drogi, tego jak tu trafiles, to tez w dd dosc czeste objawy. i kropka.
Wszystko co wyaje sie nierealnie, nieprawdziwe, obce, w tym tez wydarzenia jest dd.
Gdzies tu ktos pisal, pewnie Victor ze jak masz realna szokujaca sytuacje, to tez wydaje sie ze to jest nierealne, to jest wtedy tez dd, ale w sytuacji prawdziwej traumy, w naszym wypadku to lęk nerwicy to powoduje, zaburzenie psychiczne, dlatego tu nierealnosc po prostu odczuwamy bez realnej sytuacji, po prostu to czujemy bo jestesmy w tym stanie lęku.
I na tym trzeba powiedziec kropka i w przyszlosci nie rozkminiac. Na rozkminach nic nie zyskasz.
Opis mojego wyzdrowienia z derealizacji i nerwicy dolaczam-sie-wyleczona-t3364.html
-
- Administrator
- Posty: 1889
- Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54
I ja również tak mam
Po ostatnim przyjeździe z treningu karate (trening organizowany przez Senseia egzaminującego raz w miesiącu, odległość: 3 godziny drogi) 2 dni się czułem jakbym był w obcym pokoju/domu. Taka obcość otoczenia. To bardzo normalne w DD a to dlatego że jak już dobrze wszyscy wiemy, mamy zmienioną percepcję postrzegania oraz działamy na 'trybie awaryjnym'. Czyli jeżeli zmieniamy otoczenie na dłuższy okres czasu to zanim nasz umysł załapie że już jesteśmy w naszym dawnym dobrze znanym miejscu to trochę trwa. Także nie obawiajcie się że to coś innego niż DD. Komputer na trybie awaryjnym również ma wyłączone pewne zaawansowane funkcje (choćby graficzne). To tak samo działa i to tylko DD.

Po ostatnim przyjeździe z treningu karate (trening organizowany przez Senseia egzaminującego raz w miesiącu, odległość: 3 godziny drogi) 2 dni się czułem jakbym był w obcym pokoju/domu. Taka obcość otoczenia. To bardzo normalne w DD a to dlatego że jak już dobrze wszyscy wiemy, mamy zmienioną percepcję postrzegania oraz działamy na 'trybie awaryjnym'. Czyli jeżeli zmieniamy otoczenie na dłuższy okres czasu to zanim nasz umysł załapie że już jesteśmy w naszym dawnym dobrze znanym miejscu to trochę trwa. Także nie obawiajcie się że to coś innego niż DD. Komputer na trybie awaryjnym również ma wyłączone pewne zaawansowane funkcje (choćby graficzne). To tak samo działa i to tylko DD.

'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 8 listopada 2013, o 17:44
Wydaje mi się, że to są symptomy derealizacji i depersonalizacji. Mam wrażenie, że cały czas śni mi się jakiś koszmar, chociaż to jest jawa. Jakbym w głowie miała pustkę lub było całkowicie czarno. Poza tym cierpię na depresję. Odnoszę wrażenie, że sygnały z zewnątrz do mnie nie dochodzą lub dochodzą z opóźnieniem. Mam problem z odtworzenie obrazów poszczególnych czynności, które wykonywałam w ciągu dnia. Boli mnie głowa. Męczę się, każdy kolejny dzień to dla mnie męczarnia, tylko ciągle myśli w głowie, ile jeszcze. Widzę jakby gorzej, jakby moje oczy ze sobą nie do końca współpracowały. Czuję, jakbym tam w środku wpadła w jakąś dziurę. Wszystko robię jakby automatycznie. Nie czuję żadnych uczuć, nie czuję radości, czuję jedynie smutek i niepokój. Czy myślicie, że to dd i depresja?
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 79
- Rejestracja: 29 sierpnia 2013, o 19:11
Owszem jesli cierpisz na depresje to mozna miec objawy dd, bo depresja to jednak niepokoj i psychika jest zaburzona wiec dd moze sie pojawiac. Ja sam mam depresje wypaleniem zyciowym i stresem i wlasnie derealizacje i depersonalizacje tak samo.
- Rabaha22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 217
- Rejestracja: 13 sierpnia 2013, o 17:52
ja tez mam tak od paru dni ze jak np trzymam cos w obu dloniach na raz, albo np mam jedna dlon na glowie a druga np na nodze albo jedna dlonia drapie sie po glowie a druga np robie cos myszka to mam takie dziwne uczucie, takie jak bym dotyk czul gdzies po srodku siebie w ogole dotyk dziwnie czuje jest on dla mnie dziwnym uczuciem, czy to tez normalne?... i zauwazylem ze ogolnie uczucie dotyku uczucie takie ze cos czujemy dlonmi wzbudza we mnie ostatnio czesto lekki lęk, ja juz serio nie wiem co mi jest ; (
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 143
- Rejestracja: 29 marca 2011, o 14:25
ehhh dobrze wiesz co ci jest tylko przez strach nie chcesz tego dopuscic. Niestety to najtrudniejsze przy lęku. Tak Rabaha znam to uczucie obcosci ciala i przez to dotyku, mialam tak jak to opisales. Ogolnie czulam dotyk siebie inaczej, dziwnie trudno to opisac slowami jak ale inaczej. Taki objaw jest od depersonalizacji, czyli od lęku w np nerwicy ktora masz.
Nie doszukuj sie innych cudów.
Nie doszukuj sie innych cudów.
Opis mojego wyzdrowienia z derealizacji i nerwicy dolaczam-sie-wyleczona-t3364.html