
Znów potrzebuję Waszej pomocy, bo przyszły gorsze chwilę i sobie nie radzę...
Zaraz chyba oszaleję, już sama nie wiem czy jestem chora (będę musiała znów odwiedzić lekarza) czy moje problemy zaczeły się przez moją głupotę i moją przeszłośc...
Załapałam się na staż w firmie reporterskiej i w niedzielę mamy jechać porobić jakieś wywiady, zdjęcia i inne rzeczy do Warszawy.
Czuję taki okropny lęk, ponieważ jadę tylko ja i mój szef. Okropnie mnie martwi, że zrobię coś głupiego/lub powiem... Przeraża mnie fakt, że w głowie stwierdziłam, że jest przystojny, a ja kocham swojego mężczyznę. Popatrzyłam na niego pod kątem "fajny facet" ale nic więcej i mnie gryzie sumienie.
Boje się, że źle na niego popatrzę i źle to odbierze... W dodatku przeraża mnie sytuacja, że nie wiem w co się ubrać, (Niby można być na luzie) ale boje się, że ubiorę się ładnie, a potem będę miała wyrzuty sumienia, jak zwykle, gdy wyglądam fajnie. Mam wrażenie, że nie wiem jak się zachować, żeby ludzie odbierali mnie jako osobę w porządku. Mam wrażenie, że od razu zacznę podrywać...
Kiedyś jako osoba odważna, kokietowałam facetów, może jakieś niewinne flirty się pojawiały, ale nie chce tego powtarzać. Zero wyrzutów sumienia, zabawa, dobry nastrój...Martwi mnie to, że wcale się nie zmieniłam i zrobię coś głupiego...
O matko sama nie wiem czy coś z tego zrozumiecie, ale chociaż się wygadałam...
Bardzo martwi mnie kwestia ubrania również nie tylko na takie spotkania, ale na luźne wyjścia. Mam wrażenie, że idąc gdzieś bez mojego faceta i ubierając się ładnie/ czasem trochę seksownie robię coś złego i przyciągam wzrok i zazwyczaj mimo młodego wieku chodzę ubrana jak w worku, na ciemno.
No i lęk przed schudnięciem (wspominałam już kiedyś) martwię się, że jak schudnę to będę ładniejsza - będę przyciągała wzrok, będę mogła się ładnie ubrać,ale będę się bała jeszcze bardziej i sobie z tym nie poradzę, dlatego zrezygnowałam z diety.