Witam
Przez miesiąc czulem się dobrze jednak od środy bez zadnej przyczyny znów zaczalem sie czuć coraz gorzej i czuje że jednostajnir mi się pogarsza....
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Znów się pogarsza
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Mnie to zawsze zastanawia jak ktoś pisze, ze np. miesiąc czuł się dobrze, tzn. nie miałeś żadnych objawów nerwicy? Bo u mnie w odburzaniu to inaczej wygląda, napięcie sukcesywnie spada, i właściwie w ciągu dnia to podobnie wygląda, jest, ale coraz mniejsze, momentami już wygasa.
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1549
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
U mnie jest podobnie.Napiecia jako takiego już czasem to nie czuje tylko pozostały same myśli właściwie.Czasem się pojawia lęk to fakt ale nie tak bardzo często umiem w miare sobie z nim poradzićOlalala pisze: ↑8 listopada 2017, o 18:53Mnie to zawsze zastanawia jak ktoś pisze, ze np. miesiąc czuł się dobrze, tzn. nie miałeś żadnych objawów nerwicy? Bo u mnie w odburzaniu to inaczej wygląda, napięcie sukcesywnie spada, i właściwie w ciągu dnia to podobnie wygląda, jest, ale coraz mniejsze, momentami już wygasa.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 888
- Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57
Tak.
Ja tak mam i zawsze miałem że objawy się wyciszaly i albo całkiem znikały albo były minimalne a potem nerwica znów uderzała po jakimś czasie. I tak mam od 4 lat.
To wy tak nie macie ?
W dodatku już nieraz pisałem że każdy kolejny nawrót jest coraz gorszy. Tak jakby to była chroba która się stale pogłębia i ma nawroty jak sm.
Np miałem tak że pojawiły się silne objawy one minęły po kilku tygodniach potem rok spokoju potem znów objawy z miesiąc potem rok spokoju. No i tak mnie dopadł na całego rok dokładnie rok temu.
Od maja zaczęły się wyciszać i fakt że od tamtego czasu jest stopniowa ogólna poprawa z przelotnymi kryzysami. Od maja jest lepiej ale objawy stale jakieś mam chociaż już nieduże.
Ja tak mam i zawsze miałem że objawy się wyciszaly i albo całkiem znikały albo były minimalne a potem nerwica znów uderzała po jakimś czasie. I tak mam od 4 lat.
To wy tak nie macie ?
W dodatku już nieraz pisałem że każdy kolejny nawrót jest coraz gorszy. Tak jakby to była chroba która się stale pogłębia i ma nawroty jak sm.
Np miałem tak że pojawiły się silne objawy one minęły po kilku tygodniach potem rok spokoju potem znów objawy z miesiąc potem rok spokoju. No i tak mnie dopadł na całego rok dokładnie rok temu.
Od maja zaczęły się wyciszać i fakt że od tamtego czasu jest stopniowa ogólna poprawa z przelotnymi kryzysami. Od maja jest lepiej ale objawy stale jakieś mam chociaż już nieduże.
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
To ja mam dokladnie na odwrótSCF pisze: ↑8 listopada 2017, o 21:07Tak.
Ja tak mam i zawsze miałem że objawy się wyciszaly i albo całkiem znikały albo były minimalne a potem nerwica znów uderzała po jakimś czasie. I tak mam od 4 lat.
To wy tak nie macie ?
W dodatku już nieraz pisałem że każdy kolejny nawrót jest coraz gorszy. Tak jakby to była chroba która się stale pogłębia i ma nawroty jak sm.
Np miałem tak że pojawiły się silne objawy one minęły po kilku tygodniach potem rok spokoju potem znów objawy z miesiąc potem rok spokoju. No i tak mnie dopadł na całego rok dokładnie rok temu.
Od maja zaczęły się wyciszać i fakt że od tamtego czasu jest stopniowa ogólna poprawa z przelotnymi kryzysami. Od maja jest lepiej ale objawy stale jakieś mam chociaż już nieduże.


- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Nipo jak zostały Ci tylko myśli to jest juz super, myśli schodzą na końcu.sorry za post pod postem, pisze z telefonu.Nipo pisze: ↑8 listopada 2017, o 18:58U mnie jest podobnie.Napiecia jako takiego już czasem to nie czuje tylko pozostały same myśli właściwie.Czasem się pojawia lęk to fakt ale nie tak bardzo często umiem w miare sobie z nim poradzićOlalala pisze: ↑8 listopada 2017, o 18:53Mnie to zawsze zastanawia jak ktoś pisze, ze np. miesiąc czuł się dobrze, tzn. nie miałeś żadnych objawów nerwicy? Bo u mnie w odburzaniu to inaczej wygląda, napięcie sukcesywnie spada, i właściwie w ciągu dnia to podobnie wygląda, jest, ale coraz mniejsze, momentami już wygasa.ale wiadomo ze się zdarzają okresy kiedy mam trochę kryzysy ale nie jest zle.
- Zestresowana
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 457
- Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22
Nie, ja i sporo innych ludzi tutaj też tak ma. To jest tylko kolejny kryzys, nie przejmuj się nim, nie leć w dół, tylko akceptuj, pamiętaj też, że za każdym razem minęło.
Ja miałam już różne okresy, np. 2, 4 miesiące bez objawów i potem kryzys. Tylko ostatnio zmieniłam podejście do kryzysów - jest to jest, minie jak każdy inny.
Wiesz, czemu uważasz, że każdy kryzsy jest gorszy? Bo przez okres, kiedy było ok odzwyczajałeś się od lęku, poza tym myślałeś, że masz to już za sobą. Dlatego po takim okresie przerwy boli podwójnie. Jak się nie nakręcisz to będzie ok.
Ja miałam już różne okresy, np. 2, 4 miesiące bez objawów i potem kryzys. Tylko ostatnio zmieniłam podejście do kryzysów - jest to jest, minie jak każdy inny.
Wiesz, czemu uważasz, że każdy kryzsy jest gorszy? Bo przez okres, kiedy było ok odzwyczajałeś się od lęku, poza tym myślałeś, że masz to już za sobą. Dlatego po takim okresie przerwy boli podwójnie. Jak się nie nakręcisz to będzie ok.
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Tylko czy to jest kryzys? Ja rozumiem inaczej kryzys. Dla mnie kryzys oznaczał zawsze szarpanie się z nerwicą, brak akceptacji, złoszczenie się na to, poczucie beznadziei, że to tyle trwa. Co nie znaczy, że poza kryzysem nerwicy nie byłoZestresowana pisze: ↑8 listopada 2017, o 21:53Nie, ja i sporo innych ludzi tutaj też tak ma. To jest tylko kolejny kryzys, nie przejmuj się nim, nie leć w dół, tylko akceptuj, pamiętaj też, że za każdym razem minęło.
Ja miałam już różne okresy, np. 2, 4 miesiące bez objawów i potem kryzys. Tylko ostatnio zmieniłam podejście do kryzysów - jest to jest, minie jak każdy inny.
Wiesz, czemu uważasz, że każdy kryzsy jest gorszy? Bo przez okres, kiedy było ok odzwyczajałeś się od lęku, poza tym myślałeś, że masz to już za sobą. Dlatego po takim okresie przerwy boli podwójnie. Jak się nie nakręcisz to będzie ok.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 888
- Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57
Ola widocznie każdy przeżywa nerwicę inaczej. Ja mam tak a ty masz tak. Nie wiem co na celu gadanie ze to jest dziwne i szczycenie sie ze tobie sukcesywnie przechodzi. Cieszę się że tobie sie sukcesuwnie poprawia. No u mnie tak jak widzisz nie jest i jestem chyba jednym z najdłużej siedzących na tym forum użytkowników.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 888
- Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57
Tak sobie też pomyślałem ze ja od stycznia 2014 do stycznia 2017 bralem stabilizator nastroju. Może dlatego wtedy nastapila pelna poprawa i byly tylko okresy pogorszen a ze juz ponad pol roku nie biorę żadnych leków jakies objawy caly czas mnie sie trzymaja (?)