Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Zmienność emocji, nastroju, podejścia

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
weird_thoughts
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 300
Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57

26 listopada 2017, o 16:27

Od kilku miesięcy męczy mnie powyższy problem. Ostatnio nasilił się do tego stopnia, że wymyśliłam CHAD w fazie początkowej :))
Są dni kiedy moje podejście do życia jest skrajnie negatywne, depresyjne, nic mi się nie chcę, ogólnie mam dość życia. Nie widzę żadnych pozytywów i mam lęki dotyczące przyszłości.
Ale staram się coraz częściej coś robić, planować przyszłość i nie zamartwiać się każdym czarnym scenariuszem jaki podpowiada mi nerwica. Zazwyczaj byłam optymistką i chciałabym wrócić do tego stanu.

Jednak ta ciągła huśtawka zaczyna mnie męczyć. Wstaję rano - jest ok, żeby wieczorem znów widzieć wszystko katastroficznie i nie mieć na nic ochoty. Depresja to raczej nie jest. Bardziej taki stan depresyjny pomieszany z euforią, jak uda mi się coś zrobić zgodnie z planem, jak mam dzień kiedy wygrywam z nerwicą.
Nieraz jest kilka dni optymistycznych i dołek, później na odwrót i tak w kratkę.

Czy taka zmienność podejścia jest normalna w nerwicy? Czy powinnam się czegoś obawiać?
Markowski
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 89
Rejestracja: 19 listopada 2017, o 20:24

26 listopada 2017, o 17:06

Mam to samo rano wstaje jest ok tak do południa później nachodzą mnie myśli o mojej przyszłości ze nie dam rady i wgl co to będzie i zaczynam się trochę bac ale staram się nie analizować tego tylko myślę sobie no trudno będzie co ma być nie mogę mieć nad wszystkim kontroli choć bym chciał to się nie da. Na wieczór jest poprawa wszytko odchodzi i tak w kółko :D.

Nie martw się nie jesteś sama :) :p :friend:
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

26 listopada 2017, o 17:09

Mam tak wiele lat,we wszystkim,zmieniam zdanie,nastrój co minutę-koszmar ;oh
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
weird_thoughts
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 300
Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57

27 listopada 2017, o 14:51

U mnie najgorsze są te skrajne huśtawki nastroju - kiedy czuję się bardzo dobrze, boję się że wariuję, a kiedy czuję się źle to myślę, że bezsensu z tym walczyć.
Markowski
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 89
Rejestracja: 19 listopada 2017, o 20:24

27 listopada 2017, o 17:58

Mam podobnie jak zaczynają się lepsze dni to aż dziwnie się czuję tak podejzliwie "kuurde wstałem i ani głowa nie boli ani żadnej okropnej myśli". Ale teraz jak by nie było próbuje brać to wszystko śmiechem :) :hercio: w końcu śmiech to zdrowie :) 'xxdd 'xxdd
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 906
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

27 listopada 2017, o 18:21

U mnie to samo potrafię mieć zmiennosc nastroju doslownie z godziny na godzinę
..sa momenty ze jest ok a potem przychodzi jakas mysl np cos zwiazengo z przeszloscia (a swoje przezylam) i momentalnie lęk ,poczucie "nienormlanosci" i mysl ze pewnie zawsze bylo ze mna cos nie tak i kolejny lęk ze pewnie będzie tylko coraz gorzej 😢 mam dosc tego stanu 😢😢😢
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Markowski
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 89
Rejestracja: 19 listopada 2017, o 20:24

27 listopada 2017, o 19:49

U mnie też tak jest z tym że myśli już nie powodują takiego lęku. Ale za to potrafią namieszać w głowie ze się pogarsza i powodują zwątpienie w które daje się nieraz wciągnąć :(( ale zawsze staram się w takich sytuacjach powiedzieć sobie ogarnij się już nie raz tak było i nic się nie stało :) plose
ODPOWIEDZ