Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Zagubienie w czasie i miejscu a derealizacja

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
oskarone4
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 313
Rejestracja: 25 stycznia 2012, o 15:07

17 kwietnia 2012, o 21:19

a tak nie mam :D wiesz dziwne by było gdybym pewnego razu wszedł do pokoju , popatrzył a tu brak komputera :D odrazu smutek że był urojony ;C :D A potem sie okazuje , że Cie okradli xD.
Awatar użytkownika
oroczimaru
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 80
Rejestracja: 23 marca 2012, o 12:00

18 kwietnia 2012, o 14:49

heh, no ja miałem ostatnio taką jazdę jak otworzyłem szufladę i wyciągnąłem pudełko z kawą, z którego piłem cały tydzień kawę i okazało się, że jest nawet nie otwarte... Od razu zacząłem panicznie grzebać i się okazało, że w szufladzie były dwa - jedno otwarte, drugie nowe. A już się zryłem, że może mam urojenia :yhy
Wszyscy są psychiczni, tylko nie wszyscy mają diagnozę.
oskarone4
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 313
Rejestracja: 25 stycznia 2012, o 15:07

18 kwietnia 2012, o 15:59

hehe , no widzisz ;)
pixer102
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 11 kwietnia 2012, o 15:15

18 kwietnia 2012, o 16:54

siemka mam sprawę,żeby się upewnić,że nie jestem sam z tym a więc jak to u was wygląda jak chcecie przypomnieć co robiliście wczoraj albo jakie odczucie ogóle myślenia o przeszłości przyszłości wspomnienia z dzieciństwa a i jak czujecie się po za domem np w szkole itp.
Adam
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 209
Rejestracja: 27 marca 2010, o 01:18

18 kwietnia 2012, o 17:16

Zobacz sobie post ddd z porpzedniej strony viewtopic.php?p=12667#p12667 Ja równiez przy depersonalizacji miałem problemy z wspomnieniami, ogólnie z czasem i cżesto takie myśli mnie nawiedziały, to własnie specyfikuje natrętne myśli, ze przychodzą automatycznie poza nasza kontrolą, jednocześnie to co możemy zrobić to nie nadawać sensu tym myślą, przychodzą akceptujmy je i nie zważajmy na nie, zupełnie jak na mysli typu "jaka ładna pogoda"
Nie analizujmy tych myśli to i one przestaną się w końcu pojawiać a i lęk będzie słabszy na sile.
oskarone4
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 313
Rejestracja: 25 stycznia 2012, o 15:07

18 kwietnia 2012, o 23:31

Z wspomieniniami troszke słabiej , zawsze było tak że pamiętałem rzeczy wstecz o 16 lat ( od drugiego roku życia pamiętam wszystko kto mi coś powie) , ale jeśli chodzi o dwa lub trzy dni wstecz, nie potrafie powiedzieć dokładnie całego dnia np z poniedziałku - tylko poszczególne zdarzenia
Awatar użytkownika
oroczimaru
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 80
Rejestracja: 23 marca 2012, o 12:00

19 kwietnia 2012, o 10:08

Ja też. Dokładnie tak samo.
A dopiero po czasie mi się przypomina, co np robiłem w poniedziałek. Chociaż ostatnio już lepiej.
Wszyscy są psychiczni, tylko nie wszyscy mają diagnozę.
Awatar użytkownika
brązowooka21
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 13 sierpnia 2012, o 10:08

13 sierpnia 2012, o 10:33

Czytam i czytam te wasze wypowiedzi i próbuję w nich znaleźć coś ze swoich :)
Czuję się odrealniona, zastanawiam się czy to co się dzieję nie jest przypadkiem snem, niekiedy sytuacje wydają mi się bardzo odległe a działy się niedawno np wczoraj. Czasami czuję się hmmm nawet nie wiem jak to nazwać. (Czuję w głowie dziwne uczucie, nie mogę do końca skupić się na danej chwili, hmm niby to ja ale w pewnym sensie nie ja). Odkąd pamiętam towarzyszy mi lęk przed śmiercią. Momentami myślę że nie dożyje jakiegoś wydarzenia na które czekam. że zaraz coś mi się stanie itd( myśli nie są stałe). Moi znajomi twierdzą że dużo rzeczy sama sobie wmawiam( może i mają rację:)) Ale od pewnego momentu na prawde czuję się inaczej ( 2-3 miesiące temu kiedy zasypiałam, nastąpiła dziwna sytuacja, bałam się że jak zasnę to się nie obudzę, czułam dziwny bezdech i przyszło to znikąd. Moja mama mówi że mi się to śniło, ale to było dziwne uczucie że coś mnie zaraz stąd zabierze na ten drugi świat( wiem wiem dziwne)) i od tego czasu mam te dziwne odrealnienia itd.) niby potrafię jakoś sobie z tym radzić ale myśli są uciążliwe.Boję się że oszaleję. Zaczełam chodzić do psychologa, jutro mam drugą wizytę. Myślicie że jest on w stanie mi w jakiś sposób pomóc?

Pozdrawiam serdecznie

-- 13 sierpnia 2012, o 10:59 --
Aaaa i jeszcze mi się przypomniało:) jak jest pochmurna pogoda to już w ogóle mam przygnębiony humor:) Ale to chyba jak większość:)
Brązowooka
Awatar użytkownika
sarna87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 202
Rejestracja: 12 sierpnia 2012, o 09:51

13 sierpnia 2012, o 13:40

Mialam dokladnie to samo co Ty:)te same odczucia wzgledem uplywajacego czasu..Ja mialam tak ze wydawalo mi sie ze minela godzina a okazywalo sie ze minelo 5 minut;]Niektore wydarzenia wydaja mi sie bardzo odlegle a wydarzyly sie np wczoraj.bardzo ogolnie pogorszyla mi sie pamiec przez te odrealnienia. Co do leku przed smiercia-trafilas w sedno bo ja odkad pamietam to zawsze jak mialo mi sie przytrafic cos milego to sie balam ze nie dozyje tego. pare mieiscy temu zmarl moj tata wiec moje mysli o smierci a wlasciwie lek przed nia osiagnely apogeum.balam sie zasnac,balam sie ze sie nie obudze,ze"cos"mnie zabierze na tamten swiat.Zrywalam sie z lozka bo dostawalam leku.Teraz troche mi sie to uspokoilo,bardziej niz smierci boje sie obecnie zwariowania:)co do psychologa,bylam 4 razy na razie( z zcego 2 wizyt nie pamietam tak do konca bo mialam ataki paniki i derealizacje).Jesli chodzi o mnie to babka powiedziala mi zebym sie nastawila na co najmniej rok terapii.Zawsze jak od niej wyjde czuje ogromna ulge i widze poprawe w samopoczuciu,niestety krotkotrwala bo potem wszystko wraca.jednak wierze ze z czasem bedzie co raz lepiej:)pozdrawiam
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

13 sierpnia 2012, o 14:36

Takie akcje ze boisz sie ze zasniesz i sie nie obudzisz, uczucie odpywania podczas zasypiania a nawet umierania to jest to zupelnie normalne w nienormalnej nerwicy. Mialem tez takie mysli i zawsze prawie wtedy jest uczucie bezdechu, ze zasypiasz i nagle sie wybudzasz i lapiesz oddech bo masz uczucie ze nie oddychasz.
To bardzo czeste jest i sam tak mialem. Psycholog moze pomoc jak najbardziej tylko trzeba do tej terapii podejsc dosc powaznie ale tez nie nastawiac sie ze kilk awizyt pomoze aby potem nie czuc sie rozczarowanym. Mnie psycholog duzo dala plus bralem tez leki ale przede wszystkim wlasne nastawienie. Powiem tak, jak siedzialem w domu i ciagle sie zle czulem i to wszystko analizowalem to nie pomagalo mi nic. Kiedy przestalem to robic i sie nakrecac i ciagle doszukiwac objawow terapia zaczela dzialac.
Jesli chodzi o to zagubienie w czasie to tez normalny, inaczej sie czuje uplyw czasu, nie pamieta sie co sie robilo przed chwila albo godzine temu, czas moze byc plytki, mozemy nie pamietac jakby ostatnich dni, wszystkie wydaja sie takie same i wiele innych uczuc z tym czasem jest ale to tez od nerwicy od derealizacji i ni ma co sie tym przejmowac. To wszystko mija drogie panie :)
Chodzic dalej na terapie i jak najmniej o tym myslec i sie dolowac, nawet jak jest zle to nie panikowac i nie nakrecac sie, nie doszukwiac chorob i nie analizowac ciagle swojego samopoczucia.
Sarna87 strach przed zwariowaniem jest zupelnie normalny w wypadku dd i mysli egzystencjalnych, kazdy sie tego bal czy boi ale zupelnie niepotrzebnie, bo od tego sie nie wariuje. Mysli sa czyms tez normanlym w dd i one rowniez mijaja w trakcie leczenia. Tez je mialem i tez mi minely.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
sarna87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 202
Rejestracja: 12 sierpnia 2012, o 09:51

13 sierpnia 2012, o 14:42

Wojciech ja Ci wierze czy tez chce wierzyc ze to normalne odczucia i ze mina wraz z terapia ale oczywiscie na chwile obecna ciezko mi z ta wiara przebic sie przez te mysli,czasem wydaje mi sie ze juz nigdy nie bedzie normalnie skoro takie mysli juz sie raz pojawily:/ale bede walczyc:D
Awatar użytkownika
brązowooka21
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 13 sierpnia 2012, o 10:08

13 sierpnia 2012, o 16:07

Ja nie mam problemu z pamięcią. Czesto mam tak jakby ciężką głowę, kręci mi się ale to rzadko już teraz. Kiedy jestem ze znajomymi wszystko niby jest w porządku:) w środe jadę na kilka dni nam morze, mam nadzieje że ten wyjazd również mi pomoże. Miło wiedzieć że nie jest się osamotnionym w tym wszystkim:). Niektóre stany samopoczucia próbuje upodobnić do inncyh przeszłych dni, i owszem są takie chwile kiedy wkręcam sobie chyba że znowu czuje ten stan odrealnienia bo za bardzo chyba to analizuje. Funkcjonuje normalnie tylko troche mnie to przytlacza. Kiedy jestem ze znajomymi wszystko jest ok ( i nawet często do nich uciekam, żeby nie być sama :)). Myślicie że wyjazd nad to morze może zmienić moje nastawienie do tego.?? Nie mam problemów ze snem juz (oby tak dalej, bo lubie śpiochać) Najgorzej jest gdy siedze w domu i nic nie robie. Hmmm śmieje się że jest jeden plus tego, bo udało mi sie rzucić palenie tak samej z siebie:) POzdrawiam i dziekuje za wsparcie to pomaga:)

-- 13 sierpnia 2012, o 16:08 --
I osttanio jakoś czas zaczął szybko płynąć:) albo mi się wydaje

-- 14 sierpnia 2012, o 09:20 --
sarna87 pisze:Mialam dokladnie to samo co Ty:)te same odczucia wzgledem uplywajacego czasu..Ja mialam tak ze wydawalo mi sie ze minela godzina a okazywalo sie ze minelo 5 minut;]Niektore wydarzenia wydaja mi sie bardzo odlegle a wydarzyly sie np wczoraj.bardzo ogolnie pogorszyla mi sie pamiec przez te odrealnienia. Co do leku przed smiercia-trafilas w sedno bo ja odkad pamietam to zawsze jak mialo mi sie przytrafic cos milego to sie balam ze nie dozyje tego. pare mieiscy temu zmarl moj tata wiec moje mysli o smierci a wlasciwie lek przed nia osiagnely apogeum.balam sie zasnac,balam sie ze sie nie obudze,ze"cos"mnie zabierze na tamten swiat.Zrywalam sie z lozka bo dostawalam leku.Teraz troche mi sie to uspokoilo,bardziej niz smierci boje sie obecnie zwariowania:)co do psychologa,bylam 4 razy na razie( z zcego 2 wizyt nie pamietam tak do konca bo mialam ataki paniki i derealizacje).Jesli chodzi o mnie to babka powiedziala mi zebym sie nastawila na co najmniej rok terapii.Zawsze jak od niej wyjde czuje ogromna ulge i widze poprawe w samopoczuciu,niestety krotkotrwala bo potem wszystko wraca.jednak wierze ze z czasem bedzie co raz lepiej:)pozdrawiam


Widzisz, Ty piszesz że nie pamiętasz wizyty bo miałaś atak paniki i derealizacje, a ja nie ma czegoś takiego że nie pamiętam jakiegoś wydarzenia albo sytuacji, wszystko pamiętam , nie zapominam. Straciłam w życiu ojczyma, kilka znajomych osób również zmarła. miałam nie miła sytuację bo ratowałam tonącego i nie uratowałam go.. i może to też jest spowodowane tym, nie wiem na prawdę. Jeżeli chodzi o leki to nie, nie chciałabym nic zażywać. Najgorzej jak jest brzydka pogoda, wtedy jestem jakaś zamulona, a kiedy wychodzi słoneczko wszystko jest ok. Mój problem polega na tym że ja za dużo analizuję , myślę o tym itd. I boję się tego wyjazdu nad morze trochę.

-- 14 sierpnia 2012, o 18:26 --
Wróciłam właśnie od psychologa. Cały czas wspomina mi że to wspomnienia i przeżycia z przeszłości mogą mieć na mnie teraz taki wpływ.Ale ja jakoś nie wiedzę powiązania, na ale to ona jest specjalistą. Kiedy wspominałam o DD nic nie mówiła nie chce pewnie pochopnie mówić albo diagnozować. Ja chyba ze dużo sobie wmawiam za dużo myślę i analizuję. Jutro wyjeżdżam nad to morze, i boję się że tam też będę miała takie stany( chociaż będą ze mną zajefajni ludzi:D) ale jakoś mam w sobie mniej radości z wyjazdu niż kilka dni temu. Mam wrażenie że ten psycholog mnie nie rozumie... Ale nie wiem. Dziś cały dzień mam takie dziwne szumy w uszach już kiedyś mi się zdażyły..Ja dzisiaj nawet pomyślałam że sama wmawiam sobie ten stany bo ciągle myśle i analizuję. Ten dzień w ogóle jest strasznie dziwny. Ok uciekam na jakieś piwko do znajomych:) Udanego dnia:) Chociaz pewnie i tak tego nikt nie czyta bo cisza:)
Brązowooka
Peletto
Zbanowany
Posty: 26
Rejestracja: 2 lutego 2013, o 20:15

2 lutego 2013, o 20:30

Witam. Ja przerabialem temat depersonalizacji prawie rok czasu w 2011 dokladnie zaczela sie na poczatku lutego po jaraniu ziola, robilem to 2 raz to znaczy pauilem drugi raz w zyciu. Po zapaleniu po paru chwilach poczulem sie strasznie zaczalem wariowac znajomy sie dobrze bawil przy tym. nawet zdjecia mam z tej nocy... a ja cierpialem niesamowicie. potem zaczelo sie pieklo mocne depersonalizacja w pelnym wydaniu z dnia na dzien gorsza niz lepsza. pelen zestaw objawow nie czulem sie dobrze w ciele swoim. czulem sie obcy sam sobie. nie poznawalem znajomych byli mi zupelnie obcy. czulem straszniwa pustke emocjonalna i na niczym mi jakby nie zalezalo. bardzo mialem duzo mysli egzystencjalnych o czlowieku i swiecie. oczywiscie na poczatku wkrecilem sobie smierc mozgu i schizofrenie. poczatek byl straszny wtedy juz odwiedzialem forum i troche mnie trzymalo nogami na ziemi ale i tak stan byl straszny. nie wierzylem za bardzo w terapie i poszedlem do psychiatry dostalem lek parogen ktory po miesiacu odstawilem bo nie bylo zmain i potem jeszcze durgi antydepresant probowalem ktory znowu odstawilem. leczenie trwalo tym 3 miesiace co bylo straconym czasem. potem lekarz dal mi neuroleptyk sylpiryd lek na leczenie chorob psychicznych. troche bylem przygnebiony ale czytalem ze wtedy wielu z was to juz bralo wiec wzielem i ja. Pomoglo dosc szybko i po 3 tygodniach czulem sie odbrze. Bralem go do prawie nastepnego roku do stycznia 2012. odstawilem i bylo wszystko dobrze przez okragly rok. teraz na poczatku stycznia mialem duzo spraw osobistych dosc dla mnie krepujacych i ciezkich. zaczelem sie znowu troche gorzej czuc i czuc niepokoj ale nie mam juz wielu objawow dd. jedynie mocno mnie trzyma objaw dziwny ktorego wczesniej nie mialem ze czasjakby stana w miejscu. jak patrze na zegarek i widze ze jest 21 to jakbym tego nie czul jakby mi to nic nie mowilo. trudno to wyjasnic. tak samo nie dociera do mnie ze jest sobota a jutro niedziela. czuje sie jakby to wszystko sie ze soba zlewalo. mam problem z miescem tez. dom, szkola wydaja mi sie bardzo obce, jakbym sie ich mial bac bo czuje jakbym widzial je po raz pierwszy w zyciu co nie ukrywam troche mnie przeraza.

wiem ze to to samo co mialem wczesniej ale chcialem zeby mi ktos napisal czy tez tak dziwnie odczuwal poczucie czasu i jego uplywu jak ja? oraz z tym domem, to ze moj pokoj mnie przeraza bo czuje sie w nim obco? Nie chce sie nakrecac znowu ze to cos nie tak, za 6 dni ide do lekarza, wezme znowu lek i sam tez postaram sie wyjsc z tych objawow. bo jednak jestm duzo spokojniejszy niz dwa lata temu jak tego dostalem. sooorry za troche chaotyczna wiadomosc.
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

3 lutego 2013, o 12:18

No stary wiec jasne ze nie nakrecaj sie ;p bo to co tu zapodajesz to tez objawy dd a ze mialems powod to troche ci tego moglo wrocic. czasu sie nie czuje albo np ja mialem tak ze minelo pare minut a ja mialem wrazenie ze ze 2 godziny juz uplynelo. a obcosc okolicy i domi czy pokoju to tez w tym jest. mialem tez tak choc ja odczuwalme bardziej obcosc samego siebie a obcosc pokoju mialem glownie wieczorami. ale tez wiem o co chodzi. zreszta wyzej posty tez o tym mowia. tak wiec luuuzzzz ;p
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Peletto
Zbanowany
Posty: 26
Rejestracja: 2 lutego 2013, o 20:15

5 lutego 2013, o 20:24

Dzieki :) musialem to przeczytac, wiesz jak jest hehehe ostatnio mi juz troche lepiej ;p musialem znowu sie ogarnac
ODPOWIEDZ