Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Zadręczam się wyszukiwaniem mojej miłości

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Muka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 9 sierpnia 2020, o 23:48

17 sierpnia 2020, o 21:16

Witam Was,

w dzieciństwie dokuczała mi matka, przez co najprawdopodobniej nabawiłam się urazu psychicznego. Zaczęłam być o nią zazdrosna. Już wtedy zaczęłam się zadręczać. Co ciekawe, często na tle miłosnym.

Będąc już dorosła, obsesyjnie wyszukiwałam w internecie treści związane z aktualnym obiektem miłosnym. Obecnie jest to prawdziwa zmora, nie wiedzieć czemu nasiliło się to w ostatnim czasie. Najgorsze, że nie boję się niczego (jak np. tnący się), więc działam coraz śmielej. A ulgi jest tylko przez chwilę. Za to ciągle pojawiają się nowe myśli.

Poszłam do psychiatry, przepisał lek antydepresyjny. Niestety, póki co (kilka tygodni zażywania) pomaga słabo, ale oczywiście zaczął już działać. Co ciekawe: rano przeżywam męki, ale wieczorem jest prawie idealnie.

Ta choroba nasila się pod wpływem stresu. I nie jest tak, że obsesyjnie interesuję się życiem innych ludzi. To po prostu forma niszczenia siebie.

Piszę tutaj, bo ludzie praktycznie nie skarżą się na podobne obsesje. Są tylko prace prof. Kazimierza Dąbrowskiego o automutylacji (samodręczeniu), ale autor skupia się chyba na samookaleczeniach, itp.

Teraz pytania:
- czy z czasem lek zacznie lepiej działać?
- czy da się to wyleczyć (prawie) całkowicie?
- czy są "domowe" sposoby na zlikwidowanie takich myśli (coś ala terapia autogenna Schultza)?
- czy marihuana lecznicza pomaga, trwale bądź doraźnie?
- czy zaburzenia te mogą mieć związek z chorobami autoimmunologicznymi (a więc autodestrukcja...), które mam?
- rozważam także psychoterapię, ale odstrasza mnie powolność tego rozwiązania. Zdaję sobie jednak sprawę, że w końcu będę musiała się skontaktować z psychologiem

I ile trzeba czekać na efekty w. w. metod?

Pozdrowienia
Awatar użytkownika
lubieplacki13
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 495
Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50

17 sierpnia 2020, o 21:34

Napisz coś więcej o swoim zaburzeniu byśmy mogli coś więcej Ci pomóc. W twoim poście dominuje chęć pozbycia się tego w szybki sposób, co niestety na wstępie warto zaakceptować, że szybko nie nadejdzie, a na pewno nie tylko i wyłącznie LEKAMI. Czasami przedłużanie podjęcia decyzji o pójściu na terapię przedłuża cierpienie i tym samym czas wyjścia z zaburzenia. Moim zdaniem powinnaś jak najszybciej udać się na terapię ze względu na zachowania autodestrukcyjne, szczególnie, że terapia (np. CBT) może mieć naprawdę szybkie i sensowne efekty. Da się oczywiście z tego wyjść! :)
/przerwa od forum
ODPOWIEDZ