Temat trochę rozrywkowy, a trochę nerwicowy, więc ląduje tutaj

Otóż moje wakacje miały wyglądać następująco: 2 miesiące samotnej podróży po Europie i kręcenie vloga. Nie będzie to całkowicie samotna podróż, bo niemal w każdym mieście, gdzie się zatrzymam będzie ktoś znajomy, zamierzam też poznawać ludzi na miejscu. Ale będę podróżować sama. Niemniej, każdy kryzys nerwicowy trochę mnie wybija z tego planu i poddaje go w wątpliwość. Moją alternatywą jest tak naprawdę spędzenie całych wakacji w domu rodzinnym i śmignięcie na jakąś terapię (uh..).
I tu pytanie do Was - bardzo bardzo nie chcę rezygnować z wyjazdu, mam mnóstwo pomysłów i inspiracji, które delikatnie mówiąc napawają mnie lękiem w kryzysie, w którym boję się, że bez leków nie dam rady i nigdy to nie minie, robię wszystko na przymus. Czy taki odważny wyjazd to dobry pomysł? Czy pomoże mi to właśnie zapomnieć o nerwicy czy ryzykuję zbyt wiele stresów takim ambitnym planem?
Plus - ponieważ póki co trzymam się wersji, że pojadę - może jest coś co powinnam mieć?

Zapodaję Wam tutaj taki luźny temat, oderwać myśli od żali i rozważań, chcę sobie skompletować taki must have nerwicowca w podróży

Dzięki za wszystkie odpowiedzi!
