Hej. Z nerwicą lękową zmagam się od lat. Są okresy lepsze i dużo gorsze.

Czytałem wiele książek w temacie i zastanawia mnie jedna kwestia.

W jednej książce przeczytałem że to na czym się koncentrujesz wzrasta. Że myśli tworzą rzeczywistość i jeżeli
się o czymś długo myśli to staje się to naszą rzeczywistością.

Problem polega na tym że mając wiele negatywnych nerwicowych myśli te przekonania powodują wzrost mojego lęku
bo jeszcze bardziej się boję że to o czym myślę się zmaterializuje.

Jak sobie z tym poradzić ? Jakie są wasze doświadczenia jeżeli chodzi o tą kwestię ?

Ataki lęku to jedne wielka "myśl", która przekształca się na rzeczywistość. Najgorsze w tym, że wiesz o tym, że to tylko chaotyczny przepływ neuronów, ale i tak ta wiedza nie pomaga. Jest to swoista piramida, nawarstwiających się strachów i osobiście nie potrafiłem nad tym zapanować, choć trzeba przyznać, że lepiej to znosić z perspektywą wiedzy, niż "pierwszego razu", gdzie naprawdę umierasz i wesz o tym... ale nie umierasz, aż do następnego razu. Mnie osobiście wiedza o tym co się dzieje nie pomagała... TO żyje swoim życiem