taka myśl mnie od kilku dni prześladuje i powoduje poczucie bezsilności i bezsensu. Ogólnie trudno zarówno mi podważyć tę myśl jak i udowodnić, że jest faktem. Nie podoba mi się ona, jest nieprzyjemna, bo prowadzi tylko do wniosków typy nic nie warto robić skoro na nic nie mam wpływu, wszystko jest bez sensu, itp. Jakieś sposoby na myśli, których (jako, że wszystko jest możliwe, bo czemu nie?) nie można do końca podważyć i uznać za irracjonalne?? Chyba, że ktoś jest w stanie podważyć to proszę o pomoc

Nie podważaj... Myśli trzeba akceptować. To jedyny sposób podważanie na dłuższą metę nie zda egzaminu, bo nerwica i tak wymyśli lepszy argument. Nerwica zawsze wygrywa w analizy. Zaakceptuj myśl i powiedz sobie: ,,ok, no to żyjemy w stymulacji i _uj".