
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
życie we własnej głowie - jak z tego wyjść
- cyraneczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 250
- Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44
Odkąd pamiętam lubiłam uciekać w wyobraźnię, później kiedy już nie byłam dzieckiem, a w moim życiu działy się trudne wydarzenia przestałam zwracać uwagę na rzeczywistość. To znaczy zwracałam tylko o tyle, o ile. Zazwyczaj byłam zatopiona w swoich myślach, wyobrażeniach, a także zmartwieniach. W nerwicy to się jeszcze bardziej ugruntowało - naprawdę czuję, że nic mnie nie obchodzi poza swoim stanem i chęcią jego poprawy. Tyle się mówi o tym, żeby kierować uwagę na zewnątrz, a ja nie umiem, bo przed nerwicą też nie umiałam. Kiedy jest derealizacja to już w ogóle trudno interesować się światem. Rozumiem, że nie umiem to pierwszy krok do umiem, ale jak zacząć to praktykować? Skoro mnie naprawdę w tej chwili nic nie interesuje 

- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Ja mam całkiem podobnie zreszta pewnie jak większość nerwicowcow ze skupiają się tylko na sobie i siedzę w środku.Moim zdaniem poprosru trzeba się starać interesować coraz bardziej światem zewnętrznym.Mialem Chwile taki okres około 2 tygodni ze lepiej się czułem ale wtedy właśnie interesowałem się głownie światem zewnętrznym,popostu ciagle skupiałem się na tym co jest tu i teraz i w świecie zewnętrznym.W ostatnim czasie z nowi zacząłem się skupiać na sobie i mnie to tez zaczyna coraz bardziej drażnić ze myśle ciagle o nerwie itd itp ale mi się wydaje ze Ty to potrafisz k każdy z nas potrafi żyć otoczeniem tylko kwestia pracy nad tym.Bo mózg nie skupi się równocześnie na świecie zewnętrznym i wewnetrznym
- cyraneczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 250
- Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44
Mój umie sie skupiać na jednym i drugim - rozmawiam z kimś, obserwuję otoczenie, a w głowie i tak lecą myśli jak się czuję, nie mam pojęcia, czy da się to wyłączyćNipo pisze: ↑24 grudnia 2017, o 09:21Ja mam całkiem podobnie zreszta pewnie jak większość nerwicowcow ze skupiają się tylko na sobie i siedzę w środku.Moim zdaniem poprosru trzeba się starać interesować coraz bardziej światem zewnętrznym.Mialem Chwile taki okres około 2 tygodni ze lepiej się czułem ale wtedy właśnie interesowałem się głownie światem zewnętrznym,popostu ciagle skupiałem się na tym co jest tu i teraz i w świecie zewnętrznym.W ostatnim czasie z nowi zacząłem się skupiać na sobie i mnie to tez zaczyna coraz bardziej drażnić ze myśle ciagle o nerwie itd itp ale mi się wydaje ze Ty to potrafisz k każdy z nas potrafi żyć otoczeniem tylko kwestia pracy nad tym.Bo mózg nie skupi się równocześnie na świecie zewnętrznym i wewnetrznym

- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Wedlug mnie Ty sie nie skupiasz na roznowie tylko nadal na swoim samopoczuciu jakbys sie zajelo rozmowa to nir ma szans zebys myslala jak sie czujesz wedlug mniecyraneczka pisze: ↑24 grudnia 2017, o 09:23Mój umie sie skupiać na jednym i drugim - rozmawiam z kimś, obserwuję otoczenie, a w głowie i tak lecą myśli jak się czuję, nie mam pojęcia, czy da się to wyłączyćNipo pisze: ↑24 grudnia 2017, o 09:21Ja mam całkiem podobnie zreszta pewnie jak większość nerwicowcow ze skupiają się tylko na sobie i siedzę w środku.Moim zdaniem poprosru trzeba się starać interesować coraz bardziej światem zewnętrznym.Mialem Chwile taki okres około 2 tygodni ze lepiej się czułem ale wtedy właśnie interesowałem się głownie światem zewnętrznym,popostu ciagle skupiałem się na tym co jest tu i teraz i w świecie zewnętrznym.W ostatnim czasie z nowi zacząłem się skupiać na sobie i mnie to tez zaczyna coraz bardziej drażnić ze myśle ciagle o nerwie itd itp ale mi się wydaje ze Ty to potrafisz k każdy z nas potrafi żyć otoczeniem tylko kwestia pracy nad tym.Bo mózg nie skupi się równocześnie na świecie zewnętrznym i wewnetrznym![]()
- cyraneczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 250
- Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44
Prawda, widać mnie nie interesują te rozmowy, na siłę się do nich zmuszam...Nipo pisze: ↑24 grudnia 2017, o 09:40Wedlug mnie Ty sie nie skupiasz na roznowie tylko nadal na swoim samopoczuciu jakbys sie zajelo rozmowa to nir ma szans zebys myslala jak sie czujesz wedlug mniecyraneczka pisze: ↑24 grudnia 2017, o 09:23Mój umie sie skupiać na jednym i drugim - rozmawiam z kimś, obserwuję otoczenie, a w głowie i tak lecą myśli jak się czuję, nie mam pojęcia, czy da się to wyłączyćNipo pisze: ↑24 grudnia 2017, o 09:21Ja mam całkiem podobnie zreszta pewnie jak większość nerwicowcow ze skupiają się tylko na sobie i siedzę w środku.Moim zdaniem poprosru trzeba się starać interesować coraz bardziej światem zewnętrznym.Mialem Chwile taki okres około 2 tygodni ze lepiej się czułem ale wtedy właśnie interesowałem się głownie światem zewnętrznym,popostu ciagle skupiałem się na tym co jest tu i teraz i w świecie zewnętrznym.W ostatnim czasie z nowi zacząłem się skupiać na sobie i mnie to tez zaczyna coraz bardziej drażnić ze myśle ciagle o nerwie itd itp ale mi się wydaje ze Ty to potrafisz k każdy z nas potrafi żyć otoczeniem tylko kwestia pracy nad tym.Bo mózg nie skupi się równocześnie na świecie zewnętrznym i wewnetrznym![]()
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
A no to widzisz a zrob cos co Cie pochłonie nir ma, dzans zeby mozg myslal i o tym i o tymcyraneczka pisze: ↑24 grudnia 2017, o 09:42Prawda, widać mnie nie interesują te rozmowy, na siłę się do nich zmuszam...Nipo pisze: ↑24 grudnia 2017, o 09:40Wedlug mnie Ty sie nie skupiasz na roznowie tylko nadal na swoim samopoczuciu jakbys sie zajelo rozmowa to nir ma szans zebys myslala jak sie czujesz wedlug mniecyraneczka pisze: ↑24 grudnia 2017, o 09:23
Mój umie sie skupiać na jednym i drugim - rozmawiam z kimś, obserwuję otoczenie, a w głowie i tak lecą myśli jak się czuję, nie mam pojęcia, czy da się to wyłączyć![]()

- Karteczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 160
- Rejestracja: 30 października 2017, o 16:29
Doskonale cię rozumiem 
Jestem typem, który non stop jedna noga siedział w głowie a druga w świecie zewnętrznym, a jeśli nie trzeba było być na zewnątrz, to całe życie siedziałam w swojej głowie.
Wyjście z tego jest, ja jestem tego przykładem. Coraz częściej umiem obie nogi wywalić do rzeczywistości i moim problemem na dziś jest to, że to dla mnie nowość, nie UKIE się ei w tym odnaleźć.
Przerabiałaś mindfulness jako metodę na bycie bardziej tu i teraz?

Jestem typem, który non stop jedna noga siedział w głowie a druga w świecie zewnętrznym, a jeśli nie trzeba było być na zewnątrz, to całe życie siedziałam w swojej głowie.
Wyjście z tego jest, ja jestem tego przykładem. Coraz częściej umiem obie nogi wywalić do rzeczywistości i moim problemem na dziś jest to, że to dla mnie nowość, nie UKIE się ei w tym odnaleźć.
Przerabiałaś mindfulness jako metodę na bycie bardziej tu i teraz?
- cyraneczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 250
- Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44
Nie, nie umiem się za to zabrać, bo wszędzie coś innego o tym piszą. Czy gdzieś jest to przystępnie przedstawione? Jedyne co mi dobrze wchodzi to relaksacja i obserwowanie swojego ciała, to chyba też trochę się z tym wiąże, ale jednak wtedy nadal na sobie się skupiam hehe.Karteczka pisze: ↑24 grudnia 2017, o 09:52Doskonale cię rozumiem
Jestem typem, który non stop jedna noga siedział w głowie a druga w świecie zewnętrznym, a jeśli nie trzeba było być na zewnątrz, to całe życie siedziałam w swojej głowie.
Wyjście z tego jest, ja jestem tego przykładem. Coraz częściej umiem obie nogi wywalić do rzeczywistości i moim problemem na dziś jest to, że to dla mnie nowość, nie UKIE się ei w tym odnaleźć.
Przerabiałaś mindfulness jako metodę na bycie bardziej tu i teraz?
- Karteczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 160
- Rejestracja: 30 października 2017, o 16:29
Myślę że możesz śmiało spróbować tego:
https://www.samosedno.com.pl/psychologi ... 84157.html
Ja te książkę skończyłam I po tych 8 tygodniach jest mega różnica w tym ile czasu każdego dnia jestem w swojej głowie a ile poza nią.
Oczywiście idealnie jeszcze nie jest ale z każdym tygodniem jest lepiej
https://www.samosedno.com.pl/psychologi ... 84157.html
Ja te książkę skończyłam I po tych 8 tygodniach jest mega różnica w tym ile czasu każdego dnia jestem w swojej głowie a ile poza nią.
Oczywiście idealnie jeszcze nie jest ale z każdym tygodniem jest lepiej
- cyraneczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 250
- Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44
Ale wiecie co? jak siedzę na forum to się doskonale na wszystkim skupiam, zatem umysł działa prawidłowo, jakby go tak przekierować na coś innego to bym dałą radę z koncentracją i pamięcią.
Przypomniało mi się takie ćwiczenie, tak na marginesie, żeby odnotowywać najpierw 5 odgłosów, potem 4-3-2-1 z otoczenia, potem zrobić to samo z rzeczami które widzimy, które możemy dotknąć itd. Może z zapachami trudniej, bo nie jesteśmy psami
, ale ćwiczenie wydaje się ok. Lubię je robić jak jestem na dworze i czuję, że idę na autopilocie.
Karteczka, jestem w dołku finansowym, żadnych książek teraz nie mogę kupować, niestety.
Przypomniało mi się takie ćwiczenie, tak na marginesie, żeby odnotowywać najpierw 5 odgłosów, potem 4-3-2-1 z otoczenia, potem zrobić to samo z rzeczami które widzimy, które możemy dotknąć itd. Może z zapachami trudniej, bo nie jesteśmy psami

Karteczka, jestem w dołku finansowym, żadnych książek teraz nie mogę kupować, niestety.
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
Cyraneczko, może zacznij od tego żeby ten świat w swojej głowie bardziej pokolorować, sprawić by był bardziej pozytywny? Istnieje typ marzycieli, ja rozumiem doskonale taki sposób funkcjonowania. Nie ma w tym nic złego, póki ten wewnętrzny wszechświat nie jest negatywny. Jak już nad tym popracujesz, to świat zewnętrzny bedzie Ci się jawił przyjaźniejszym i łatwiej będzie Ci się nim interesować. 

Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.

- cyraneczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 250
- Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44
Czasem się kładę, zamykam oczy i wyobrażam sobie, że znowu podróżuję, chodzę po górach albo jestem w jakichś spokojnych miejscach, mam znów przyjaciół, uśmiecham się i jestem wolna od nerwicy. To daje na ten krótki czas ulgę i uśmiech na mojej twarzy. Pracuję ciągle nad tym, żeby nie wchodzić w negatywne scenariusze przyszłości - staram się obserwować te myśli i mieć świadomość, że to tylko myśli, a nie wyrocznia, a są takie jakie są, bo żyję w napięciu lękowym.Ciasteczko pisze: ↑24 grudnia 2017, o 15:50Cyraneczko, może zacznij od tego żeby ten świat w swojej głowie bardziej pokolorować, sprawić by był bardziej pozytywny? Istnieje typ marzycieli, ja rozumiem doskonale taki sposób funkcjonowania. Nie ma w tym nic złego, póki ten wewnętrzny wszechświat nie jest negatywny. Jak już nad tym popracujesz, to świat zewnętrzny bedzie Ci się jawił przyjaźniejszym i łatwiej będzie Ci się nim interesować.![]()