Witam Was kochani

Nie sądziłam,że kiedykolwiek napisze coś w dziale ''wyzdrowialam z nerwicy''

a jednak !!
Chciała bym opowiedziec moja historie jak to poradzilam sobie z tą jak wczesniej myslalam- karą od losu.
Moja historia prawdopodbnie rozpoczeła sie od dlugiego palenia marihuany. bad trip i nerwica sie zaczela

trwalam w tym 3 lata zanim poszlam po jakąś pomoc. Mialam przy sobie toksycznego partnera ktory poglebial moje stany nerwicowe. Moje główne objawy to: duszności, kolotanie serca,piski szumy a nawet i glosy w glowie :O, zawroty głowy, problemy ze wzrokiem, sluchem,mdłosci, co rano odruchy wymiotne, wrazliwosc na zapachy i ladne i brzydkie,nerwobole,ucisk w klatce piersiowej, ucisk w gardle, bol serca, bole glowy... tak to są te główne

bylo tez wiele innych ale te ktore wypisalam towarzyszyly mi kazdego dnia. W koncu postanowilam pojsc do psychiatry, dostalam leki bioxetin 20 mg i zapisalam sie do pani psycholog. jesli jestescie z zielonej gory to bardzo polecam panią Agnieszkę Szymaniak-cudna kobieta

Leki pomagały troszke w codziennym funkcjonowaniu, chociazby w tym zeby dojsc na terapie. Bez terapii nie osiagnela bym niczego.. Moje problemy w 98% skonczyly sie gdy postanowilam odejsc od mojego chlopaka z ktorym bylam juz prawie 4 lata. W tym momencie chciala bym podziekowac kochanej
CIASTECZKO 
To ona pomogla mi w tak trudnym dla mnie kroku. Od kwietnia nie jestesmy razem i od kwietnia zaczelam normalne zycie-czasami z objawami ale wreszcie czulam sie normalnie dokladnie tak jak kiedys !!! a stracilam juz kompletnie wiare w to ze ten dzien nadejdzie ! bylam juz pogodzona ze tak musi byc, ze moje zycie sie juz skonczylo.. Ale nie poddalam sie i walczylam

Dzis wychodze do znajomych, bawie sie, robie co tylko chce

Czasami przychodza dziwne mysli ale pozwalam im być bo tak jak mnie tu nauczono -nie jestesmy myslami

Jesli chodzi o odstawianie lekow.. Bralam je przez 6 miesiecy, po tym czasie lekarka powiedziala mi ze przez okres 2 miesiecy bede odstawiac leki stopniowo.. a ja je po prostu rzucilam

niby nie powinno sie tak rzucac ale tak zrobilam i nie widzialam zadnej roznicy. Bez lekow jestem juz 3 miesiace i czuje sie znakomicie

Medytacje, czytanie o rozwoju osobistym bardzo duzo mi pomogly. ALE NAJBARDZIEJ CHCIALA BYM PODZIEKOWAC WAM WSZYSTKIM, SZCZEGOLNIE ADMINOM ZA MEGA WSPARCIE I PORADY, WSPANIALE MATERIALY. jestem bardzo wdzieczna za pomoc jaka tu uzyskalam

zycze wszystkim powrotu do zdrowia i duzo sily. Dzis jestem wdzieczna za to co mnie spotkalo.. Jestem calkowicie inna osoba-lepsza. Moj sposob patrzenia na swiat ulegl calkowicie zmianie takze nie zaluje tego co mnie spotkalo
Keep your head up i do przodu

) i nie zapomnijcie sie uśmiechać
