Wysyp szczesliwosci hehe
Regulamin forum
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 79
- Rejestracja: 29 sierpnia 2013, o 19:11
Nie wiem czy ktos kojarzy mnie tu na forum az tak dobrze jak innych to jednak czesto tutaj zagladam, widze ze w ostatnich dniach jest wysyp historii ze komus przeszlo albo sie poprawilo i ja tez postanowilem cos skrobnac, krotko na razie ale jednak.
U mnie wszystko a dokladnie bardzo silna depersonalizacja glownie i deprecha zaczyly sie od toksycznej atmosfery w domu oraz wypalenia w pracy. Obecnie po pol roku czuje sie duzo lepiej a moje objawy opadly o jakies 70 %.
Tak naprawde zrozumialem ze sam sobie stoje na przeszkodzie i chociaz u mnie nadal sytuacja zyciowa jest daleka od idealu to przeciez nie moze to powodowac ze sie bede zamykal w jakiems zaburzeniu ktore jest tak naprawde tylko w naszych glowach.
To co mi uswiadomilo ten fakt to informacje na forum. Bardzo dziekuje za to miejsce ze mialem mozliwosc wgladu w opinie innych oraz ich zmagania. To wszystko przeciez siedzi w glowie naszej, tak naprawde nie ma to znaczenia w tym co sie dzieje prawdziwie.
Chodzilem do psychologa ale tak naprawde jesli mam byc szczery to ta jego terapia to takie sranie w banie za przeproszeniem, problemy moje rodzinne sa sprowadzane do rozwiazan ktore sa tak naprawde oczywiste wiec dalem sobie spokoj z terapia bo tyle to i ja sam wiedzialem. Leki pomopgly mi w depresji ale na depersonalizacje nie dzialaly zupelnie.
Lepiej sie czuje bo uswiadomilem sobie ze ja tak naprawde i moje gdybania za ten stan odpowiadaja. Zrozumialem ze zycie jest krotkie a ja zyje objawami ktore nie sa niczym waznym choc sa diabelne nie maja zadnej wladzy nad nami realnej.
Wasze wpisy a konkretnie paru osob daly mi sile i wiare w to ze moja straszna depersonalizacja jest naprawde straszna ale dla mnie i moich emocji. A tak naprawde nie ma znaczenia...
Tak wiec swiadomosc mojego stanu i tego paradoksu spowodowalo ze dalem sobie luzu z tym calym przezywaniem tych stanow. I chyba jak sie to mowi zaakceptowalem to.
Nie jestem zdrowy, od razu mowie ale chyba to jest momnt kiedy wie sie ze to przejdzie na pewno bo te 30 % objawow mam zupelnie w moich czterech literach. Sami sobie stoimy na drodze do wyjscia z tego tak naprawde. I chociaz wszystko sie w srodku buntuje ze tak niby ni ejest to tak jest naprawde. Buntuje w nas sie ze te objawy sa na pewno zbyt ciezkie i chyba mamy cos innego albo ze my jestesmy wyjatkowo chorzy. To wszystko nieprawda.
Bede pisal jeszcze tu nieraz na forum. Na razie jest poprawa. I tak naprawde ani leki ani terapia mi nie pomogla a jedynie wlasne nastawienie sie ze to wszystko to jest cienki sik jak to sie mowi. Dzieki forum zrozumialem i tak naprawde miejsce to jest moim najlepszym terapeuta i uzdrowicielem.
Dziekuje wszystkim za wklad w moje zdrowienie bo nie zapomne nigdy ze moglem sie tu na Was wzorowac i poczynic postepy i odzyskac moje zycie a dokladnie moje normalne samopoczucie. Wielu z Was mlodych gosci widze powinno byc terapeutami.
Pozdrawiam i mowie Wam byl u mnie stan bardzo zly, nie poznawalem siebie wcale a obecnie mam jeszcze tylko pare objawow i cholernie zabawne uczucie ze smiac mi sie z nich chce, z tych objawow Jedyne co mi doskwiera mocno to problemy ze snem ale to to juz naprawde pikus.
Do nastepnego!
-- 27 stycznia 2014, o 23:21 --
Jeszcze jedna sprawa, mozesz wierzyc nie wierzyc to mija zawsze. Ja nie wierzylem a mija
U mnie wszystko a dokladnie bardzo silna depersonalizacja glownie i deprecha zaczyly sie od toksycznej atmosfery w domu oraz wypalenia w pracy. Obecnie po pol roku czuje sie duzo lepiej a moje objawy opadly o jakies 70 %.
Tak naprawde zrozumialem ze sam sobie stoje na przeszkodzie i chociaz u mnie nadal sytuacja zyciowa jest daleka od idealu to przeciez nie moze to powodowac ze sie bede zamykal w jakiems zaburzeniu ktore jest tak naprawde tylko w naszych glowach.
To co mi uswiadomilo ten fakt to informacje na forum. Bardzo dziekuje za to miejsce ze mialem mozliwosc wgladu w opinie innych oraz ich zmagania. To wszystko przeciez siedzi w glowie naszej, tak naprawde nie ma to znaczenia w tym co sie dzieje prawdziwie.
Chodzilem do psychologa ale tak naprawde jesli mam byc szczery to ta jego terapia to takie sranie w banie za przeproszeniem, problemy moje rodzinne sa sprowadzane do rozwiazan ktore sa tak naprawde oczywiste wiec dalem sobie spokoj z terapia bo tyle to i ja sam wiedzialem. Leki pomopgly mi w depresji ale na depersonalizacje nie dzialaly zupelnie.
Lepiej sie czuje bo uswiadomilem sobie ze ja tak naprawde i moje gdybania za ten stan odpowiadaja. Zrozumialem ze zycie jest krotkie a ja zyje objawami ktore nie sa niczym waznym choc sa diabelne nie maja zadnej wladzy nad nami realnej.
Wasze wpisy a konkretnie paru osob daly mi sile i wiare w to ze moja straszna depersonalizacja jest naprawde straszna ale dla mnie i moich emocji. A tak naprawde nie ma znaczenia...
Tak wiec swiadomosc mojego stanu i tego paradoksu spowodowalo ze dalem sobie luzu z tym calym przezywaniem tych stanow. I chyba jak sie to mowi zaakceptowalem to.
Nie jestem zdrowy, od razu mowie ale chyba to jest momnt kiedy wie sie ze to przejdzie na pewno bo te 30 % objawow mam zupelnie w moich czterech literach. Sami sobie stoimy na drodze do wyjscia z tego tak naprawde. I chociaz wszystko sie w srodku buntuje ze tak niby ni ejest to tak jest naprawde. Buntuje w nas sie ze te objawy sa na pewno zbyt ciezkie i chyba mamy cos innego albo ze my jestesmy wyjatkowo chorzy. To wszystko nieprawda.
Bede pisal jeszcze tu nieraz na forum. Na razie jest poprawa. I tak naprawde ani leki ani terapia mi nie pomogla a jedynie wlasne nastawienie sie ze to wszystko to jest cienki sik jak to sie mowi. Dzieki forum zrozumialem i tak naprawde miejsce to jest moim najlepszym terapeuta i uzdrowicielem.
Dziekuje wszystkim za wklad w moje zdrowienie bo nie zapomne nigdy ze moglem sie tu na Was wzorowac i poczynic postepy i odzyskac moje zycie a dokladnie moje normalne samopoczucie. Wielu z Was mlodych gosci widze powinno byc terapeutami.
Pozdrawiam i mowie Wam byl u mnie stan bardzo zly, nie poznawalem siebie wcale a obecnie mam jeszcze tylko pare objawow i cholernie zabawne uczucie ze smiac mi sie z nich chce, z tych objawow Jedyne co mi doskwiera mocno to problemy ze snem ale to to juz naprawde pikus.
Do nastepnego!
-- 27 stycznia 2014, o 23:21 --
Jeszcze jedna sprawa, mozesz wierzyc nie wierzyc to mija zawsze. Ja nie wierzylem a mija
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
Grzegorz trzymam kciuki za dalsza rekonwalescencje
- lenka89
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 177
- Rejestracja: 13 grudnia 2013, o 22:18
Ale fajnie sie czyta Tym co sie udalo Mam nadzieje ze i ja niedlugo cos skrobne U mnie bylo juz ciutek lepiej dopoki ktos nie walnal do mnie tekstem typu ''Ale ty blada jestes'' Od tego momentu znowu bach i czuje sie o niebo gorzej. Doszlo uczucie mdlosci. Pieknie. 3majcie za mnie kciuki
- Mr.DD
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17
Świetnie Borabora, oby tak dalej, ja jeszcze nie zakładałem ale u mnie też ostatnio lepiej
Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć.
Niektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce. Brakuje im tej odrobiny cierpliwości, aby doczekać nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach, spójrz w górę. Tam czeka na ciebie słońce.
Niektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce. Brakuje im tej odrobiny cierpliwości, aby doczekać nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach, spójrz w górę. Tam czeka na ciebie słońce.
- Mr.DD
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17
Dzięki Lenka, ja za Ciebie też , nawet nie chodzi o to, czy to jest, czy nie ma, po prostu zaczyna mi to wisieć i zauważam ten mechanizm nerwicowy, a reszta sama się prędzej czy później ułoży
Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć.
Niektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce. Brakuje im tej odrobiny cierpliwości, aby doczekać nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach, spójrz w górę. Tam czeka na ciebie słońce.
Niektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce. Brakuje im tej odrobiny cierpliwości, aby doczekać nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach, spójrz w górę. Tam czeka na ciebie słońce.
- Kamień
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1458
- Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47
i mi dużo lepiej aż się zaskakuje jak zaczynam mieć w to wbite
- Mr.DD
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17
Dokładnie Kamil, ja mam tak samo Super, że tak wszyscy złapali dobry wiatr w żagle
Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć.
Niektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce. Brakuje im tej odrobiny cierpliwości, aby doczekać nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach, spójrz w górę. Tam czeka na ciebie słońce.
Niektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce. Brakuje im tej odrobiny cierpliwości, aby doczekać nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach, spójrz w górę. Tam czeka na ciebie słońce.
- Miesinia
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 649
- Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57
To ja wam cichutko bardzo powiem że ja chyba też... ale to tak cichutko.
-- 28 stycznia 2014, o 20:58 --
Borabora a jakie to objawy ci pozostały że aż ci sie śmiać z nich chce:)?
-- 28 stycznia 2014, o 20:58 --
Borabora a jakie to objawy ci pozostały że aż ci sie śmiać z nich chce:)?
To jest wszystko bujda!
-
- Ex-administrator i do tego odburzony
- Posty: 664
- Rejestracja: 19 czerwca 2013, o 20:07
Gratuluje Borabora, widzę że każdy z naszej "generacji" czuje się co raz lepiej, co rzeczywiście potwierdza że z tego syfu da się wyjść
Pozdrawiam
Pozdrawiam
With your feet in the air and your head on the ground
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Mówiłem wam, ja już trochę takich "generacji" wcześniej widziałem
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
Ależ ja wam zazdroszczę ! I z drugiej strony wielkie gratulacje
Osatnio już sobie zakodowałam w główce, że z tego na pewno się wychodzi tylko potrzeba CZASU
Moja nerwiczka chichra się ze mnie w najlepsze, ale udowodnie jej, że niedługo to ja będę się śmiała z niej! Tylko ... DD idź sobie
Osatnio już sobie zakodowałam w główce, że z tego na pewno się wychodzi tylko potrzeba CZASU
Moja nerwiczka chichra się ze mnie w najlepsze, ale udowodnie jej, że niedługo to ja będę się śmiała z niej! Tylko ... DD idź sobie
Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥