Witam Was moi kochani

Jak sami wiecie na dworze cieplutko pachnie wiosną, ptaszki spiewaja i zapewne tez wietrzycie swoje szafy po szarej zimie. Robilam w swojej porzadki i to co odkrylam wywolalo u mnie szok

Wymienialam ciepla odziez na letnia. Z moich ciuchow z zeszlego roku kiedy moja nerwica miala swoje apogeum wypadaly karteczki jedna za druga. Karteczki, wypracowania ogolnie moje listy do samej siebie, ktore nosilam przy sobie i ratowalam sie nimi kiedy mialam ataki albo jakies chwile zwatpienia. Bylo ich bardzo duzo. Niektore sprane i wymiete jak chusteczka. Praktycznie w kazdej bluzie, spodniach, spodenkach byly karteczki!!!!! Uswiadomilam sobie w jakiej bylam desperacji i co przezywalam jeszcze rok temu. Robilam co moglam jak widac i oczywiscie nie poszlo to na marne. Mam przed soba kartke jakby sie dalo wkleilabym ja tutaj zeby kazdy zobaczyl, ze ja tez cierpialam i tez lęk mnie przerastal. Patrzac jednak na te moje wypociny jestem pelna podziwu, ze mimo tego, ze moj lęk byl tak wielki i tak mnie ograniczal i zylam nim tyle czasu ja bylam w stanie pomagac sobie wlasnie takimi listami. Tak jak mowi Divin i Victor stworzylam postac przyjaciela dla samiej siebie. Juz wtedy to zrobilam, ale musialo minac tyle czasu,bo cala jesien i zmia

i musialam odkryc swoje magiczne karteczki, zeby to zrozumiec. Oczywiscie nie same listy mnie wyzwolily z nerwicy lecz byly mi bardzo pomocne co dostrzegam dopiero teraz. Jak widac kazdy sposob jest dobry i wymaga czasuuuu. Jakie to fajne uczucie widziec efekt ciezkiej pracy. Ciezka lecz warta tego wysilku. Rok temu w maju chodzialm do psychologa. Wozil mnie maz na terapie, bo sama sie balam wyjsc z domu. Nie umialam tez sama w nim zostac nawet na 5min, bo chyba sami wiecie.... A dzis??? teraz jestem sama w domu siedze przy laptopie prawie nago

i nie zeby sie tym chwalic tylko porownac moj stan z zeszlego roku bo nawet nie chodzilam w majtkach po domu gdyz balam sie ze jak karetka przyjedzie bede obnażona i nie zdaze sie ubrac hahaha no tak to prawda. A wiec siedze sama, pije herbatke zielona i zaraz ide wyrzucic pozbierane karteczki

tak wiec moi kochani zycze Wam wytrwalosci w odburzaniu i daje zywy przyklad siebie, ze wszystko sie da
