Ja mam przepracowane ponad 20 lat i teraz stanęłam w miejscu i nie dlatego, że mam nerwicę, ale dlatego, że mam małe dzieci i chce im teraz poświęcić czas. Nikt mi tego czasu nie odda. Chce teraz się cieszyć nimi, a nie uciekać do pracy, a później w biegu poświęcać im chwilę. I wiecznie mówić, że nie mam czasu. W końcu zaczynam wychowywać dzieci świadomie mimo, że nerwica podpowiada mi coś innego. Ale wiem czego chcę i będę do tego dążyć.
Co do szczęścia innych to przy szczerych rozmowach teraz ze znajomymi okazuje się, że bardzo dużo osób przerobiło temat antydepresantów. Nawet mnie namawiają, abym brała "bo po co się tak męczyć tyle czasu" a ja wolę się pomęczyć i przerobić temat wewnętrznie.
Dziś zrobiłam zdjęcie jak siedzę na tarasie z nogami wyciągniętymi w środku lasu i pewnie na FB wszyscy by mi zazdrościli jak mi dobrze. A wy wiecie, że wcale to nie musi być prawda. Jak jest to ja sama wiem.....