Witam wszystkich

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
ancilla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 2 lutego 2011, o 08:19

2 lutego 2011, o 08:29

Męczę się z napadami paniki od 30 lat, jestem już bardzo zmęczona i rozżalona że nie mogę żyć jak inni ludzie. Ciągle czuję ten paraliżujący strach. Mam małe 6 letnie dziecko
i martwię się co z nim będzie jak ja już nie dam rady walczyć. Czy na to jest jakieś skuteczne lekarstwo?, brałam seronil, afobam i inne uspokajacze ale to działa tylko doraźnie.
Pozdrawiam wszystkim serdecznie i życzę powodzenia w walce z wredną chorobą.
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

2 lutego 2011, o 09:55

Witam ciebie Ancillo. Wiele lat się z tym tak to zmagasz...30 lat...ale nie mialas okresow lepszych bez nerwicy? Bylas kiedys u psychologa? Nie martw sie z tym chyba zawsze jest sila walczyc ...nawet kiedy sie wydaje ze to juz koniec to i tak walczymy...
ancilla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 2 lutego 2011, o 08:19

2 lutego 2011, o 12:01

byłam u psychologa, ale zraziłam się bo po 3 wizycie pani nie pamiętała o czym rozmawiałyśmy wcześniej. Oczywiście miałam okresy bez tego draństwa w takim natężeniu jak obecnie, nigdy nie było jednak tak by udało mi się o tym zapomnieć. Wstydzę się tej przypadłości, ludzie którzy tego nie przeżyli nie rozumieją... dziwią się...... Ciągle gram, w pracy mają mnie za zrównoważoną spokojną radzącą sobie z problemami - ale tak naprawdę ja gonię resztkami sił:((. Mam 43 lata i poczucie że moje życie już się kończy.
Mam zdrowe dziecko, męża w porządku, pracę, ogólnie jest ok, powinnam cieszyć się życiem a to mi nie pozwala. Mam około 75 % objawów które opisał Viktor i już nie daję rady. Nie wiem gdzie mam się udać po skuteczną pomoc.
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

2 lutego 2011, o 12:22

Wiem jak to jest i doskonale cie rozumiem. Ja na nerwice choruje prawie 6 lat. Tylko ze ja mam bardzo nasilone stany przez jakis iokres i lecze to lekami antydepresyjnymi i mi sie poprawia na pol roku, rok i potem nagle ktoregos dnia wraca. Sama nie umiem sobie z tym poradzic. Ide co prawda na terapie od przyszlego tygodnia bo nie chce zeby to wracalo a licze na to ze na terapii sie uda. Nikt zdrowy nie rozumie to prawda....i smutne to jest bardzo. Ja tez mam dobra prace, facet mnie kiedys zostawil jak zachorowalam, w ogole tego nie rozumial. Mial mnie za wariatke a ja po prostu mialam atak paniki i leki.
Ale ogolnie gdyby nie nerwica to mam szczesliwe zycie. A leki nie pomagaly wcale? Moze warto by jeszcze raz sprobowac psychologa? Mnie po lekach na szczescie mija i jest dobrze tylko ze jakis czas ale i tak ten czas jest warty tego lykania lekow.
Ja tez czesto udawalam ze wszystko w porzadku usmiechalam sie, robilam co moglam zeby w pracy wszystko bylo dobrze ale to taka maska. W srodku jest przerazenie i ogromny smutek
ancilla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 2 lutego 2011, o 08:19

2 lutego 2011, o 12:59

3 lata temu próbowałam zażywać effectin, seroxat - czułam się po tym jak w Matrixie;), dopiero seronil (który też teraz jem) trochę pomógł. Ostatnio ataki paniki nasiliły mi się bywa kilka
w ciągu dnia a pomiędzy oczekiwanie kiedy nadejdzie następny:((, jak już nie mogę wytrzymać biorę afobam. ale to wszystko to doraźne środki. Teraz jestem w domu na opiece bo mój synek jest chory i z duszą na ramieniu czekam kiedy wróci maż z pracy, a jak przyjdzie to martwię się jak przeżyję kolejny dzień, będąc jeszcze odpowiedzialna za dziecko, mówię Ci to istny koszmar:(((.
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

2 lutego 2011, o 13:07

Afobam to prawda lek dorazny mi na pare godzin pomagal ale ten seronil to lek na dłużej a od ilu jesz juz ten seronil ? A synek powaznie chory? Moze dlatego teraz masz tyle atakow, za duzo na glowie masz problemow. Dla nas najmniejszy problem to juz ledwo zyjemy i dostajemy atakow albo innych objawow.
ancilla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 2 lutego 2011, o 08:19

2 lutego 2011, o 13:17

ma zapalenie gardła, nic poważnego, ale ja zostaje sama z nim w domu to się boję że mając atak nie wytrzymam wybiegnę z mieszkania zacznę wołać pomocy i przerażę własne dziecko:(( i przy okazji zrobię z siebie idiotkę;)
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

2 lutego 2011, o 13:22

Wiem tez sie balam ze dojdzie do takich sytuacji i do tego zrobie z siebie kretynke :) zreszta nieraz to tak wygladalo. Ale mialam tyle atakow i nigdy nie wybiegalam wrzeszczac na ulice ani nic mi sie tak naprawde nie stalo. Wiec mysle z i ty jestes bezpieczna i nic zlego sie nie wydarzy. Tak probuj sie przekonywac to mi czasem pomagalo.
ancilla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 2 lutego 2011, o 08:19

2 lutego 2011, o 13:35

bardzo Ci dziękuję za wsparcie i ciepłe słowa :)
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

2 lutego 2011, o 16:50

Witam na forum ;thx :^
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

2 lutego 2011, o 17:02

ancilla pisze:bardzo Ci dziękuję za wsparcie i ciepłe słowa :)
Nie ma za co do usług kochana :cm
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

5 lutego 2011, o 21:21

Witam :)
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

5 lutego 2011, o 23:00

Ancilla witaj :friend:
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
ODPOWIEDZ