Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witam wszystkich nerwicowców ;)

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
pudzianoska
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 301
Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37

26 października 2016, o 21:06

Hej, jestem Natalia i mam 25 lat. Mam zdiagnozowaną nerwicę lękową, od trzech miesięcy jestem bez leków. Ale po ko le i!
Zaczęło się od problemów z jelitami. Dziwne skurcze, ból, dyskomfort. Przerwa. Znowu to samo. Przerwa. Zaparcia, biegunki, mdłości. Zaczął się maraton - chodziłam od jednego lekarza do drugiego. Wyniki dobre. To mnie nie satysfakcjonowało. Drążyłam temat. Wszędzie widziałam zagrożenie, wszystko było czarne. Wyobrażałam sobie raka jelit, raka żołądka. Miałam wykonaną gastroskopię, usg, podstawowe badania analityczne, mikrobiologiczne, badanie na krew utajoną w kale, helicobacter, cuda wianki. To wszystko uspokajało mnie tylko na chwilę. Kiedy problem z brzuchem stał się mniejszy, zaczęła się moja przygoda z czerniakiem. Każdy pieprzyk był podejrzany, w głowie miałam tylko jedno - IV stopień złośliwości. Z resztą... Znacie to! Strach przed czerniakiem spowodował nawrót problemów z brzuchem. I się zaczęło... Póki miałam dużo zajęć - studia dzienne, studia podyplomowe, życie osobiste, jakoś się trzymałam. Wraz z nadejściem wakacji przeżyłam kryzys, coś w rodzaju wtórnej depresji, czułam się beznadziejnie. Straciłam wiarę w to, że uda mi się z tego wyjść bez leków. W międzyczasie starałam się o terapię w poradni psychologicznej na nfz. W sumie byłam chyba na 3 wizytach, które dobywały się z miesięcznymi przerwami. To było zdecydowanie za rzadko, ale trzymałam się tego. No i w końcu, kiedy zmieniłam miejsce zamieszkania i kiedy każde wyjście z domu wiązało się z myślą o toalecie, poszłam do psychiatry i dostałam lek Elicea. Dodatkowo udałam się do dietetyka. I... Było cudownie. Lęki stopniowo się cofały, aż zniknęły, brzuch się uregulował, wyniki cudowne. Myślałam, że skoro leki zadziałały a przede wszystkim pokazały mi, że to lęki były główną przyczyną moich problemów z układem pokarmowym, to mogę sama zejść z leku i wszystko wróći d normy.
Niestety po odstawieniu, stare lęki zaczęły powolutku wracać. Na początku udawało mi się je zbywać, ale były coraz silniejsze. Pojawił się smutek z powodu nawrotu, choć właściwie nawrót choroby to złe określenie, bo przecież ja tylko zamaskowałam objawy, a przyczyna dalej nie została zwalczona.
I tak o to zaczęłam szukać konkretnej pomocy. (Dodam, że przez cały czas brania leków byłam zapisana na listę oczekujących na terapię, ale nie doczekałam się). Zapisałam się na prywatną terapię i podjęłam świadomą walkę o swoje życie - życie bez lęku!
Jak się domyślacie, nie było (i nie jest) łatwo. :) Oprócz starych i głęboko zakorzenionych strachów i objawów (brzuch and znamiona) jakiś miesiąc temu dołaczyły nowe - kołatanie serca, duszności, kłucie pod żebrami, kłucie w klatce piersiowej i inne somaty. Próbowałam je ignorować, nie latałam po lekarzach. Wszystko szło jako tako, miałam wolę walki itd., ale nie miałam czegoś, o czym dowiedziałam się z tego forum - brakowało mi AKCEPTACJI!
Akceptuję swoje przykre objawy i lęki od dwóch tygodni. Po tygodniu przeszły mi objawy takie jak - duszności, kłucie w klacie, zawroty - czyli te, którym nie nadawałam wartości od samego początku. Nadal walczę z tymi najgłębiej zakorzenionymi strachami i objawami jak mdłości i bóle w obrębie jam brzusznej. Wiem jednak, że stosując metodę akceptacji i będąc CIERPLIWĄ, te również miną.
Chcę Wam podziękować za to forum i rady. Mam zamiar odzywać się tutaj co jakiś czas, pisząc jak mi idzie!
:lov: :lov: :lov: :lov: :lov:
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

27 października 2016, o 13:07

Witaj na forum :) Tak jest często, iż trzeba przebyć odpowiednią drogę, wyciągnąć odpowiednie wnioski, zdobyć pewne doświadczenia aby w końcu RUSZYĆ. Trzymam kciuki aby postępy były jak najszybsze :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
pudzianoska
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 301
Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37

27 października 2016, o 23:21

Dzięki Victor! Wasze nagrania to istny cud! Przywracacie ludziom wiarę i dajecie nadzieję na nowe, swiadome i szczęśliwe życie:)
Awatar użytkownika
buull2323
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 282
Rejestracja: 11 października 2014, o 00:07

28 października 2016, o 11:38

pudzianoska pisze:Dzięki Victor! Wasze nagrania to istny cud! Przywracacie ludziom wiarę i dajecie nadzieję na nowe, swiadome i szczęśliwe życie:)

zgadzam się !!! ;ok :D
"mam twarde łokcie i miękkie serce zawsze tak miałem, dziękuje Bogu za ten dar który dostałem"
"od zawsze na zawsze wiara, nadzieja i miłość"

"Życie nie po to by się śpieszyć,
Życie jest po to by się życiem cieszyć,
A kiedy w życiu gonią nas terminy,
To się nie przejmuj najwyżej nie zdążymy"

"Carpe Diem"
Mandragora
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 28 października 2016, o 09:34

6 listopada 2016, o 11:09

Kochana ja mam podobne przeboje zolodkowo jelitowe:( zgagi, klucia, bulgotania, uciski, biegunki pelen repertuar. Gastro robilam jakies 6 lat temu i nic nie wykazala poza nerwica zoladka. Ale czas mija a dolegliwosci sie nasilily i mysli moje trabia: w 6 lat to juz na bank jest katastrofa. Zrobilam test na helico na krew utajona oczywiscie nic. Lekarze jeden przez drugiego mowia ze to IBS ale ja im nie ufam. Badania krwi, crp, ob, morfologia wszystko bez najmniejszego wytluszczenia a wiec wszystko ok to sobie mysle kurde pomylili wyniki. Razu pewnego dermatolog uznal na podstawie mojej wysypki ze to na bank nietolerancja glutenu. Moze i tak. Ale ja widze nieswoiste zapalenia jelit i cala serie najgorszych scenariuszy... od niedawna nasilily sie kolatania( potykania i szarpania) serducha, ktore byly przez kilka lat stosunkowo wyciszone i bole glowy jakbym miala zacisnieta obrecz wokol czaszki. :cry: Lekarze mowia mi: kobieto ty jestes okazem zdrowia a ja skanuje i czuje sie jakbym byla u progu smierci. A to tylko lub az nerwica! To oszustka ktora manipuluje moimi myslami i moim cialem. Usiluje robic wszystko to co mowi viktor ale z roznym skutkiem poki co. Sa dni lepsze i gorsze. Jesien mi nie pomaga. Jest nas tak duzo wierze ze razem pokonamy tego nerwodemona:)
Awatar użytkownika
pudzianoska
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 301
Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37

6 listopada 2016, o 22:58

Heh, no cóż, nerwica niestety ciągle wywala te swoje ale. "Ale gastro było już dawno, ale może trzeba powtórzyc, a co jeśli jednak coś tam..." Eh. Powiem Ci, że ja nie mam już dużych kłopotów z brzuchem, a to za sprawą diety, której ciągle się trzymam. Nie boję się żadnych nieswoistych zapaleń jelit, bo z tym da się żyć i do całkiem dobrze. Jeśli mogę coś doradzić - w chwilach pogorszenia stanu brzucha, spróbuj wprowadzić nowe nawyki żywieniowe - 5 posiłków dziennie co trzy godziny; picie pół godziny przed/po posiłku, nigdy w trakcie; picie dużej ilości płynów i nie mam tu na myśli kawy ani słodzonej herbaty; zero beznadziejnych słodyczy i gotowych półproduktów - po więcej zapraszam tutaj https://krolowaklozetu.wordpress.com

Teraz walczę z bólami w klatce, bo cholery wróciły. Tzn staram się nie walczyć a akceptować! Trudna sztuka, bo jestem strasznie niecierpliwaaaaa!
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.

https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
Mandragora
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 28 października 2016, o 09:34

7 listopada 2016, o 13:43

No ja tez nie jestem zbyt cierpliwa:) ja mam na zmiane to zoladek to serducho:(
Awatar użytkownika
pudzianoska
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 301
Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37

7 listopada 2016, o 15:07

Heh, nerwica nas nauczy cierpliwości ;p Tego jestem akurat pewna!
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.

https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
Mandragora
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 28 października 2016, o 09:34

11 listopada 2016, o 00:26

A to z pewnoscia;) A my ja nauczymy co oznacza kop w tylek!!!! Ogladalam jakis czas temu film teoretycznie horror, praktycznie drugie dno zaplanowane przez rezysera mowilo o oswajaniu lęku. Dopoki bohaterka walczyla z demonem czytaj lekiem jej zycie bylo totalna katastrofa. Gdy pozwolila potworowi schowac sie w piwnicy i co jakis czas chodzila dac mu jedzenie i przestala sie go bac, zostala uwolniona a jej zycie wrocilo do normy. Z kazdej strony dochodza sygnaly nie walcz oswajaj. A my jak te uparciuszki walcz i uciekaj...wczoraj moja przyjaciolka siadla obok mnie i mowi Aga wytlumacz mi co tobie wlasciwie dolega. Hehe gdy jej usilowalam strescic zrobila wielkie oczy :shock: i mowi to ty wiesz czym rozni sie zoladek od dwunastnicy?! Ona gdy ja boli cos na linii brzucha to po prostu boli ja brzuch.I jej mysl jest: minie.Moja: :haha:

-- 11 listopada 2016, o 01:26 --
Jak tam Natalia samopoczucie? Nie odzywasz sie nic :roll:
Awatar użytkownika
pudzianoska
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 301
Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37

11 listopada 2016, o 15:18

Dobrze! Tzn. nie jestem wolna od somatów, ciągle mnie kłuje pod żebrami, w klacie jeden tydzień dusi, drugiego tygodnia już nie ;) Ale uczę się z tym żyć, nie czytam o chorobach, spotkam się z ludźmi, pracuję i zauważam, że powoli wracam do życia. Zajmuję się codziennymi sprawami, już nie mam takiego silnego uczucia bezradności, który sprawiał, że żadna aktywność nie była dla mnie interesująca. Dziś np. śpiewam, tańczę, piekę ciacho. Mam chwile zwątpienia, ale, mówię sobie w myślach "to minie" i jadę dalej!
A co u Ciebie, opowiadaj! :)


A i jeszcze coś! Jesteś z grupy jelitowców, więc podejrzewam, że Cię to zainteresuje ;) W niedzielę byłam u znajomych, niezła wyżerka, wszystko w moim stylu - glutenfree, lactosefree i inne wspaniałości, jednak zjadłam przez trzy godziny tyle, ile zwykle przez 9 godzin. No i jak to się skończyło? Słabo, do wczoraj miałam bolesne jelita, skurcze, znasz to na pewno. Z poniedziałku na wtorek ból obudził mnie w nocy, choć nie był wcale jakiś strasznie intensywny. Ty pewnie znasz te internetowe opisy, które mówią, że wybudzanie w nocy nie jest charakterystyczne dla IBS. Ale... stało się to, co uważam za swój ogromny sukces - ani przez chwile się nie bałam. Wstałam, wzięłam no-spę i pomyślałam - "Przecież to znasz, wiesz skąd ten ból. Nie ma się czym martwić. Daj temu kilka dni, przejdzie". Dziś mnie nic nie boli, wczoraj właściwie też było dobrze.Ileż może dać zmiana nastawienia! Dla mnie bomba, brawo ja :DD :DD :DD Obym tylko w tym wytrwała :^
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.

https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
Bella
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 120
Rejestracja: 28 lutego 2016, o 09:35

11 listopada 2016, o 15:39

Witaj wśród Nas :) Gratuluję postępów i trzymam mocno kciuki za Ciebie! :* ^^
"Zawsze i wszędzie możesz wszystko!!!!"
https://www.youtube.com/watch?v=NFyYjaczzBQ :lov: cmok :cm
Awatar użytkownika
pudzianoska
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 301
Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37

11 listopada 2016, o 16:25

Bella pisze:Witaj wśród Nas :) Gratuluję postępów i trzymam mocno kciuki za Ciebie! :* ^^

Dzięki! Trzymaj te kciuki mocno, Bella! Nie puszczaj :friend: :cm
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.

https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
ODPOWIEDZ