Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witam i proszę o pomoc!!!!!

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
rudzik1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 17 maja 2013, o 01:20

17 maja 2013, o 01:52

Witam wszystkich serdecznie!!!

Ok.8 lat temu,zaczęła się moja "przygoda" z nerwicą.Początkowo klasyka sama w sobie-wszystkie możliwe objawy somatyczne,silne napięcie w szyjnym odcinku kręgosłupa,w ostateczności lęk.Przechodziłam większość możliwych objawów,poprzez natręctwa myślowe i inne świństwa,które skutecznie niwelowałam psychoterapią i leczeniem farmakologicznym.Żyło się różnie,raz lepiej raz gorzej...

Dorastałam z osobą chorą ze zdiagnozowaną wówczas depresją (nie wiem czy trafnie,biorąc pod uwagę,że były to lata 80 te).Mowa o mojej mamie.Przez całe swoje dzieciństwo,słyszałam jak mantrę zdania,które zapadły mocno w moją podświadomość "nigdy się z tego nie wyleczę", "to nie minie"...itp.Mama była chłodną osobą,bynajmniej w stosunku do mnie.Właściwie często miałam wrażenie,że rywalizuje ze mną o mojego ojca.Sama miała ciężkie dzieciństwo...Dziś to już nie istotne.Mama zmarła 5 lat temu na SLA.Całe moje życie,było obficie "skąpane" dramatami,które wiązały się z nieuleczalną chorobą.

Wyszłam za mąż bardzo wcześnie (byłam w ciąży).Rok po urodzeniu synka rozwiodłam się i ponownie wyszłam za mąż.Piszę chaotycznie...zresztą odnoszę wrażenie,że całe moje życie,to wielka karuzela,za którą nie można nadążyć wzrokiem.Wyszłam kolejny raz za mąż,za "trudnego",ale dobrego człowieka.Układało się różnie...niestety rok temu mój mąż mnie zdradził.Kolejna długa historia...postanowiliśmy ratować nasz związek.Od pół roku jesteśmy znów razem.

W miedzy czasie odstawiłam leki serotoninowe,pod nadzorem lekarza,ale na moją własną prośbę.Wszystkie te obciążenia spowodowały,że miesiąc temu,zaczęłam czuć się coraz gorzej.Dopadło mnie potworne uczucie,które zdaje się jest derealizacją i depresonalizacją.Mam świadomość,że po odstawieniu leków,wiele z lęków,które skrywałam wyszły na światło dzienne.

Miewam potworne stany "zawieszenia" w własnych myslach,inaczej nie umiem tego nazwać.Nękają mnie natrętne mysli dot.sensu życia,tego,że nic dobrego mnie nie spotka...mam 29 lat a nie wierzę już w nic!!Ilekroć zaczynam się zagłębiać w tych myślach,paraliżuje mnie lęk jeden OGROMNY!!!Myślę wtedy,że mam depresję,że tak wygląda ten stan,że teraz będę jak moja mama,że juz nigdy nie będę się cieszyć!Mój lekarz,sugeruje,że to przejściowe,że to wynik odstawienia leków i silnego stresu...

Chciałam zasięgnąć opinii osób,które tez zmagaja się z czymś podobnym

-czy możliwe żeby obsesyjny strach przez depresją,pogłębiał mój stan?
-czy w deralizacji występuje emocjonalne chwilowe odrętwienie,albo duże wahania nastroju?
-czy to nadal nerwica czy już zwariowałam????
-czy mogę mieć wrażenie,że zmieniło się coś w mojej psychice?
-czy strach przed chorobą,może być moim największym podłożem lęku?
-czy w nerwicy zdarza się bezsenność i natrętne analizowanie?
Niby znam odpowiedzi na te pytania,od strony medycznej tzn mojego lekarza-terapeuty,ale wpadam czasem w panikę (tak jak teraz).W dodatku nakręcam się czytając fora,czego wcześniej nie robiłam i czuję się coraz gorzej.

Nerwuski HELP!!! Bo zwariuję!!!!!!!
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

17 maja 2013, o 12:34

Witaj Rudzik1984

Spróbowałem udzielić odpowiedzi na Twoje pytania z własnych doświadczeń z tym stanem DD oraz z aktualnej wiedzy która zgromadziłem przez ten dość długi czas.




'-czy możliwe żeby obsesyjny strach przez depresją,pogłębiał mój stan?'


Oczywiście że tak, każdy strach będzie pogłebiał Twój stan ponieważ DD to nic innego jak zmęczony umysł który wycofał się z rzeczywistości bo za dużo stresu przeżyłaś i ma dość. Chce odpocząć od tego wszystkiego co mu zaserwowałaś przez te wszystkie lata. W tym wypadku każda obawa pogłębia ten stan lub go utrzymuje bo nie dajesz sobie odpocząć a konkretniej umysłowi.

'-czy w deralizacji występuje emocjonalne chwilowe odrętwienie,albo duże wahania nastroju?'


Tak, to typowe dla tego stanu, ja mam takie huśtawki i zanik emocji od prawie pół roku.

'-czy to nadal nerwica czy już zwariowałam????'

Sam fakt że się nad tym zastanawiasz oznacza że nie zwariowałaś. Wariaci nie zdają sobie z tego sprawy. Więc uspokój się i nie myśl o chorobach. :)

'-czy mogę mieć wrażenie,że zmieniło się coś w mojej psychice?'

Możesz, zmęczony umysł tworzy taką jakby własną rzeczywistość czyli następuje zmiana percepcji w odbiorze otoczenia. Tzw. Derealizacja. Dzieje się dlatego że tak jak wspomniałem powyżej on chce odpocząc, skoro rzeczywostość okazała się taka zła to stwarza własną. To tylko złudzenie i nie wgłebiaj się w nią choćby nie wiem jak Ci się zdawała realna. Naprawdę nic się nie zmieniło, Ty również więc pamiętaj o tym i daj mu odpocząć nie myśląc o tym stanie. (Wiem, bardzo bardzo trudne).

'-czy strach przed chorobą,może być moim największym podłożem lęku?'

Może, tak naprawdę każda obawa może być podłożem lęku. To tak jak z dolewaniem oliwy do ognia. Nie ugasisz pożaru jeśli będziesz go wzniecała oliwą. Tak samo z lękiem. Dlatego tak bardzo ważne jest zaakceptowanie teg ostanu i życie dalej swoim życiem które się nie zmieniło. Nadal mamy pewne obowiązki które musimy wykonywać i niech lęk, DD lub nerwica nie powstrzymują Cię od nich.

'-czy w nerwicy zdarza się bezsenność i natrętne analizowanie?'

Tak, pomyśl sama, gdy ciągle nad czymś myślisz lub się o coś zamartwiasz to stwarzasz sobie pewną wizulaizację w głowie przez co postaje lęk. Nie chce przytaczać przykładów bo nie chcę Ci dawać sugestii do analiz w stanie DD ale mam nadzieję że wiesz co mam na myśli. taka wizualizacja w wyobraźni powoduje lęk że te obawy rzeczywiście się stana prawdziwe mimo że tak naprawdę to tylko fikcja której się obawiasz. Jednak to wystarczy by napędzić sobie koło strachu/obaw.

Po tym co napisałaś to całkiem normalna reakcja organizmu. Takie życiowe przejścia odbijają bardzo duże piętno na psychice a konkretniej na podświadomości. Zdziwiłbym się gdyby osoba po czymś takim nie miała obaw i lęku. Wystąpienie u Ciebie derealizacja/depersonalizacji świadczy o tym że już było za dużo tego i czara goryczy się przelała. Ja również sobie z tego nei zdawałem sprawy, jak stres przez te wszystkie lata wpływa na umysł. Przekonałem się dopiero kiedy dopadła mnie DD. Bardzo ważna w tym stanie jest relaksacja. Polecam Hipnozę jeśli masz taką możliwość. Poniżej załączam swój post na jej temat i jak bardzo mi ona pomogła:

viewtopic.php?f=20&p=18574#p18574

Trzymaj się i głowa do góry. Wszystko się da pokonać wystarczy tylko sobie na to pozwolić :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
ODPOWIEDZ