No i mam...napisalam dlugiego posta i sie usunal, bo mnie wylogowalo.
Nosz )$:&/()&$/:)($&/:);&/3)$&/:);&7)/3&7);3&/7&. FAK
Zapodam za to fajny kawalek, do ktorego super sie skacze przy napadach paniki:
http://youtu.be/7Jz6d04Hc60
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Witam. Proszę o słowa wsparcia.
-
- Administrator
- Posty: 1889
- Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54
Gosiu,
Proponuję za każdym razem przed wysłaniem napisanego posta skopiować go sobie, mnie się raz artykuł cały usunął i od tej pory tak robię z postami, a arty najpierw piszę w wordzie.
Proponuję za każdym razem przed wysłaniem napisanego posta skopiować go sobie, mnie się raz artykuł cały usunął i od tej pory tak robię z postami, a arty najpierw piszę w wordzie.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 31 grudnia 2014, o 16:39
hejka ! czytam to co napisałaś i tak trochę jakbyś o mnie napisała
też za bardzo nie udzielam się na forum ale czytam
mamy dużo podobnych objawów z tym że u mnie mam "obsesje" na punkcie bóli w prawym dole biodrowym, wyrostek to już pikuś
Polecam psychoterapie ...ostatnio sobie odpuściłam
-- 14 lipca 2015, o 19:59 --
ja to taka zakręcona jestem i w poście wyżej napisałam tak o nogę potłuc, ja pierwszą wizytę u psychiatry miałam w 2013 roku a dopiero od zeszłego roku leczę się na nerwicę, zaburzenia somatyczne i Bóg wie co jeszcze
między czasie przeszłam wszelkie możliwe choroby związane z układem pokarmowym (oczywiście w głowie i z pomocą niedorozwiniętych lekarzy)
generalnie poszukaj dobrego psychiatry, ja zanim swoje znalazłam to 2 odwiedziłam to i tak nie jest źle chociaż zraziłam się, gdy przepisała mi za duże dawkowanie jednego leku, dodatkowo psychoterapia, na początku jak mi psychiatra powiedziała że muszę uczęszczać na psychoterapie to pomyślałam że ją pogięło... Na terapię początkowo chodziłam 2 razy w tygodniu, później raz w tygodniu ale z biegiem czasu widzę efekty i ale teraz jej za to dziękuję.
Dziękuję chłopakom Divinowi i Victorowi za filmiki na yt które uratowały mnie w sylwestra rzecz biorąc od tamtej pory nie miałam napadu, a może i miałam ale nie tak mocnego jak wtedy
ale niestety przyszedł maj dużo stresów bo ślub, wyjazdy i odpuściłam sobie terapie.. zapomniałam o narzędziu takim jak podświadomość no i przechodzę wszystko od nowa
aktualnie zastanawiam się czy jechać na pogotowie bo boli mnie prawy dół biodrowy ale jeszcze się nie poddaje jeszcze walcze
Szczerze mówiąc piszę tego posta z lękiem w środku i z bananem na twarzy, bo cieszę się że nie jestem z tym sama
też za bardzo nie udzielam się na forum ale czytam
mamy dużo podobnych objawów z tym że u mnie mam "obsesje" na punkcie bóli w prawym dole biodrowym, wyrostek to już pikuś
Polecam psychoterapie ...ostatnio sobie odpuściłam
-- 14 lipca 2015, o 19:59 --
ja to taka zakręcona jestem i w poście wyżej napisałam tak o nogę potłuc, ja pierwszą wizytę u psychiatry miałam w 2013 roku a dopiero od zeszłego roku leczę się na nerwicę, zaburzenia somatyczne i Bóg wie co jeszcze
między czasie przeszłam wszelkie możliwe choroby związane z układem pokarmowym (oczywiście w głowie i z pomocą niedorozwiniętych lekarzy)
generalnie poszukaj dobrego psychiatry, ja zanim swoje znalazłam to 2 odwiedziłam to i tak nie jest źle chociaż zraziłam się, gdy przepisała mi za duże dawkowanie jednego leku, dodatkowo psychoterapia, na początku jak mi psychiatra powiedziała że muszę uczęszczać na psychoterapie to pomyślałam że ją pogięło... Na terapię początkowo chodziłam 2 razy w tygodniu, później raz w tygodniu ale z biegiem czasu widzę efekty i ale teraz jej za to dziękuję.
Dziękuję chłopakom Divinowi i Victorowi za filmiki na yt które uratowały mnie w sylwestra rzecz biorąc od tamtej pory nie miałam napadu, a może i miałam ale nie tak mocnego jak wtedy
ale niestety przyszedł maj dużo stresów bo ślub, wyjazdy i odpuściłam sobie terapie.. zapomniałam o narzędziu takim jak podświadomość no i przechodzę wszystko od nowa
aktualnie zastanawiam się czy jechać na pogotowie bo boli mnie prawy dół biodrowy ale jeszcze się nie poddaje jeszcze walcze
Szczerze mówiąc piszę tego posta z lękiem w środku i z bananem na twarzy, bo cieszę się że nie jestem z tym sama
padłeś..
powstań..
załóż koronę i zasuwaj ! :D
powstań..
załóż koronę i zasuwaj ! :D
- jagaaga
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 227
- Rejestracja: 13 września 2014, o 19:02
Hej Szoko:)
Co do psychiatry, psychologów, ja już mam to za sobą. Psycholog zryła mi głowę jeszcze bardziej, dlatego teraz stawiam w 100% tylko na siebie i świadome odburzanie:) Mam dość ,,grzebania" w przeszłości ,wałkowania ciągle tych samych tematów, szukania ,,problemu" we mnie. Oczywiście nie mówię ,że psychoterapia to zły pomysł, na początku drogi z nerwicą, to bardzo pomocne. Leki też nie dla mnie:)
Tak to już niestety jest, jak pojawiają się stresy to i samopoczucie gorsze i ,,franca" się odzywa, bo chce nas odciągnąć od prawdziwego życia z którym często sobie nie radzimy. Trzeba olewać wszystkie objawy, chociaż wiem, że to czasem bardzo trudne. Wiedza na temat mechanizmu lękowego w tym pomaga, a właściwie to jest kluczem w walce z nerwicą:)
Ja właśnie sobie porządkuję moją wiedzę i nie poddaje się:) Olej te bóle Szoko, zajmij czymś innym głowę i powoli do przodu!
Pozdrowionka
Co do psychiatry, psychologów, ja już mam to za sobą. Psycholog zryła mi głowę jeszcze bardziej, dlatego teraz stawiam w 100% tylko na siebie i świadome odburzanie:) Mam dość ,,grzebania" w przeszłości ,wałkowania ciągle tych samych tematów, szukania ,,problemu" we mnie. Oczywiście nie mówię ,że psychoterapia to zły pomysł, na początku drogi z nerwicą, to bardzo pomocne. Leki też nie dla mnie:)
Tak to już niestety jest, jak pojawiają się stresy to i samopoczucie gorsze i ,,franca" się odzywa, bo chce nas odciągnąć od prawdziwego życia z którym często sobie nie radzimy. Trzeba olewać wszystkie objawy, chociaż wiem, że to czasem bardzo trudne. Wiedza na temat mechanizmu lękowego w tym pomaga, a właściwie to jest kluczem w walce z nerwicą:)
Ja właśnie sobie porządkuję moją wiedzę i nie poddaje się:) Olej te bóle Szoko, zajmij czymś innym głowę i powoli do przodu!
Pozdrowionka
Potrzeba CZASU. Tyle czasu- ile POTRZEBA
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 31 grudnia 2014, o 16:39
ehehehe świnia jedna
ja to staram się trochę na dystans brać ale tak się zastanawiam czasami a jeśli mnie coś serio boli a to nie jest nerwoból i co wtedy ?
to jak Ty sobie radzisz? ja sobie potrafie poradzić bez leków tylko do pewnego momentu, teraz jest tragedia bo bóle aż mnie wybudzają. Miał ktoś tak ?
ja to staram się trochę na dystans brać ale tak się zastanawiam czasami a jeśli mnie coś serio boli a to nie jest nerwoból i co wtedy ?
to jak Ty sobie radzisz? ja sobie potrafie poradzić bez leków tylko do pewnego momentu, teraz jest tragedia bo bóle aż mnie wybudzają. Miał ktoś tak ?
padłeś..
powstań..
załóż koronę i zasuwaj ! :D
powstań..
załóż koronę i zasuwaj ! :D
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
Ale to bili Cię biodro?
Czasem może coś boleć nie z uwagi na nerwicę ale też nie zaraz z uwagi na następująca agonię
I to też o to chodzi, ze nie ma odburzanie na celu lekcewazenia wszystkiego, ale też nie może być tak, ze od razu wierzymy myślą o cięzkiej chorobie.
W tym sęk.
Czasem może coś boleć nie z uwagi na nerwicę ale też nie zaraz z uwagi na następująca agonię
I to też o to chodzi, ze nie ma odburzanie na celu lekcewazenia wszystkiego, ale też nie może być tak, ze od razu wierzymy myślą o cięzkiej chorobie.
W tym sęk.
- martusia1979
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 917
- Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28
To ja sie pochwale ze ja mialam na tyle problem z interpretowaniem objawow somatycznych ze glupie przeziebienie, grypa potrafila wywolac u mnie panike bo nie wiedzialam czy jestem chora czy to nerwica nic nie wiedzialam totalna masakra bylam tak wyczulona na tym punkcie ze bardzo przesadnie o siebie dbalam. Glupi by nie uwierzył jak by tak obserwował z boku do czego sa zdolni nerwicowcy
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 26
- Rejestracja: 14 kwietnia 2015, o 22:35
Witam ,to i ja się pochwalę.....ja też miałam i często dalej mam problem z tym ,ze zwykły ból głowy lub osłabienie wywołuje u mnie panikę// masakra...wtedy wali mi serducho i boję się ze umrę.. A co do wspominanej wczesniej Asentry to ja biore ja z przerwami od paru lat i powiem ze działa na mnie najlepeij żadnych skutków ubocznych ...próbowałam zamienników ale po nich czułam sie fatalnie nieby ten sam składnik podstawowy ale poboczne juz niekoniecznie. Warto dać czas lekom z tej grupy na zadziałanie ok 2 tyg. Moja nerwica to górki kiedy mysle ze juz sie odburzyłami i mega doły jak mam nawroty i tak od 6 lat. Ile razy umierałam to "szczęsliwi" posiadacze nerwicy wiedzą ile razy można się żegnać z życiem.<<<<<<<<< Ale są też i super piękne dni kiedy sie cieszę że mi kwiaty rozkwitły,że cieszy mnie każda godzina bez objawu. Tego Wam życzę...tych dni bez objawów.