Jak z tego wyszłam hmmmm, to długa historia ale po krótce powiem tak, czytałam dużo ksiązek, oglądałam dużo filmików na temat nerwicy, od lekarza miałam tabletki na depresję i na spanie ale dostałam jeszcze alprox takie tabletki na rozluznienie, i brałam te tabletki ale z czasem było gorzej i gorzej i już było tak że karetka za karetką do mnie przyjezdzała, no i nikt nie wiedział co mi jest a to ciało domagało się jeszcze więcej tych tabletek i wysyłało mi rożne objawy somatyczne, koszmar, w końcu znalazł się lekarz ktory powiedział że koniecznie i to już muszę iść na odwyk od tabletek bo zostałam uzalezniona od nich i sama sobie nie poradzę. No to poszłam do szpitala, byłam tam 6 tygodni zamknięta z ludzmi uzależnionymi od narkotyków. Będac tam miałam dużo czasu na przemyślenia w końcu podjełam decyzję że już starczy że ja chce znów normalnie żyć a zresztą mam dla kogo, mam 2 córeczki, męża. Ptzypominałam sobie te filmiki z Zaburzeni Pl i po mału wdrażałam to wszystko w życie, gdy mnie łapał lęk, panika ćwiczyłam, siadałam na podłodze i ćwiczyłam, gdy miałam jakieś objawy somatyczne ćwiczyłam mimo że bolało aż któregoś dnia zauwałyłam że po mału to wszystko ustępuje, potem z dnia na dzień było coraz lepiej, pojawiał się lęk, bóle ale już nie zwracałam na to uwagi aż w końcu to wszystko przeszło, po 6 tygodniach pobytu w szpitalu wyszłam stamtąd jak nowonarodzona to było coś niesamowitego znów byłam sobą, uśmiechniętą dziewczyną którą już nic nie bolało i tak było fajnie 3 lata, a teraz w styczniu niespodziewanie dowiedziałam się że jestem w ciązy i przeżyłam szok, ogromny szok i wszystko wróciło, mój cały lęk wrócił, objawy somatyczne w postaci szybko bijącego serca, trzęsawki całego ciała, wróciło. Przeraziłam się bo już nie dużo brakuje mi do czterdziestki a tu mam wrócić do pieluch itd. Ale jak już myślę na chłodno poprostu trzeba się pozbierać i dać radę

). Mam nadzieję że z Wami znów mi się uda

No to tak w skrócie
