Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wiem kiedy się nakrecam ale nie wiem jak z tym pracować?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
834
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 6 sierpnia 2015, o 23:54

27 kwietnia 2016, o 17:33

Hej,

Znalazłem główne źródło stresu w moim życiu i okazało się, że jest to praca. Nie stresują mnie w niej ludzie, bo ogólnie są spoko, ale pęd towarzyszący wykonywaniu zadań. Codziennie muszę wyjechać w miasto, załatwić kilka spraw i wrócić do bazy i tam dalej ogarniać rzeczy. Raczej nie zajmuje mi to dłużej niż 8,5-9 godzin, więc to nie jest zły wynik.

Problemem jest chyba moje podejście. Strasznie się nakrecam, kiedy mam wiele rzeczy do zrobienia, a przez ten stres robię to wszystko wolniej niż bym mógł. A z pracy wychodzę nakręcony i rozdygotany.

Takie nakręcanie trochę utrudnia mi wychodzenie z zaburzenia (jestem lękowcem ale pracuję nad tym). Nie potrafię poradzić sobie ze stresem poprzez uświadamianie, że jest to reakcja walcz-uciekaj, albo że mogę swoją świadomością uspokoić stan emocjonalny. W takim biegu ciężko to ogarnąć, a objawy są;)

Co Waszym zdaniem powinienem zrobić żeby nauczyć się inaczej funkcjonować? Może ktoś z Was ma podobną sytuację?
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

27 kwietnia 2016, o 18:26

A z jakiego powodu sie stresujesz? Ze jak z czyms nie zdarzysz to co sie stanie? Szef nie bedzie zadowolony? ;) Moze spojrz na to z tej strony, czemu w ogole sie tym wszystkim tak mocno stresujesz i sprobuj takie czarne scenariusze przeanalizowac pod katem czy to bedzie koniec swiata jak cos ci nie wyjdzie.
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

28 kwietnia 2016, o 00:11

Witaj 834 ja również nie radzę sobie ze stresem w pracy , ciągle mam milion rzeczy do zrobienia na raz , ale mi się wydaję że moje podejście do pracy jest złe ciągle się wszystkim przejmuję - za bardzo , ciężko mi to zmienić , w pracy dostaję silnego odrealnienia i nie wiem jak mam sobie pomóc , staram się wyluzować zmienić swoje podejście , ale jest tak ciężko .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

28 kwietnia 2016, o 08:07

Arletka, pamiętam jak pracowałam w restauracji na kuchni i byłam szefową zmiany, było wszystko na mojej głowie i przejmowalam się do takiego stopnia ze po nocach nie spalam, nerwica dawała popalić, ale po pewnym czasie zaczęłam to jakoś wszystko w głowie sobie układać, moim takim błędem była nadgorliwosc, zapieprz w pracy odpowiedzialność za wszystko i jeszcze robiłam wszystko aż za nadto, a nic wzmian nie miałam ,w pewnym momencie powiedziałam sobie dość ,i zaczęłam poprostu robić to co do mnie należy ale ale bez presji po jakimś czasie czułam się lepiej, szłam do pracy z uśmiechem na twarzy i mówiłam sobie ze co będzie to będzie, że jak nie dam rady to trudno bo przecież robotem nie jestem, ja wiem ze to trudno tak nie przejmować się ale przecież tu chodzi o nas, o nasze emocje, trzeba zadbać o siebie a zwłaszcza przy nerwicy, przecież nikt nas w pracy nie zabije to żadne zagrożenie, dlatego warto trochę zluzowac.
COCO JUMBO I DO PRZODU
Awatar użytkownika
834
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 6 sierpnia 2015, o 23:54

29 kwietnia 2016, o 19:38

Dzieki za odpowiedzi.

Mam ogólnie twórczą pracę. Zauważyłem, że najbardziej nakręcam się w momencie tworzenia "dzieła", które będzie oceniane za chwilę przez przełożonych i w sumie duże grono odbiorców. Czuję stres, że źle wypadnę, że będę oceniany negatywnie. Ten stres gromadzi się w środku.

Poza tym stresuje się, że nie wyrabiam się w 8 godzinach. I wtedy następuje lawina myślowa. Nie wyrabiam się z pracą -> jestem frajerem -> muszę coś zmienić -> nie znajdę dziewczyny -> nie będę miał czasu na rodzinę ;)

Uświadamiam sobie obecność tych myśli, ale w codziennym biegu ciężko wbić klina w ten mechanizm ;)
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

29 kwietnia 2016, o 19:59

Może popróbuj zbudować pewność, że sobie radzisz i poradzisz na podstawie swoich dotychczasowych osiągnięć? Wypisz sobie albo wylistuj w głowie konkretny zestaw tego, co do tej pory Ci się udało, szczególnie tego, co wydawało Ci się nie do zrealizowania, a mimo to jakoś znalazłeś sposób na to, by to ogarnąć. Wydaje mi się, że takie popieranie swoich możliwości w praktyce jest dobrym pomysłem, bo odnosi się do faktów, tylko trzeba zechcieć w ich kierunku spojrzeć. Wiele zależy od tego, gdzie chce się patrzeć, czy tam gdzie już coś się udało, czy tam gdzie coś "na pewno" może się nie udać.
Odnośnie organizacji czasu pracy i nie nakręcania się, to może spróbuj skupiać się na danym dniu, na danym zadaniu i po kolei rozwiązywać je jak wyzwania. Nie ma co też prowadzić jakichś daleko idących na przód przemyśleń dotyczących dziewczyny i rodziny. Proponowałabym martwić się jak już się pojawi jakaś, najpierw ją znaleźć a potem dostosowywać jakoś życie pod konkretną sytuacje. Jeśli się tak strasznie teoretyzuje, to efekt jest taki, że nie pracuje się na konkretnym przykładzie, więc jest się bezsilnym, więc nie można nić zrobić z tym scenariuszem w głowie, bo notabene dotyczy on czegoś, co nie istnieje. ;)
No i jeszcze polecam popracować nad ewentualnym perfekcjonizmem- wiem coś o tym, jak potrafi przeszkadzać w pracy- niemożliwe jest być idealnym i nigdy nie skrytykowanym.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
clever
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 14 października 2015, o 14:40

29 kwietnia 2016, o 20:06

Jeśli chodzi o to żeby się nie nakręcać i nie zwalać winy na siebie, to dobre jest wyrobienie tej postawy przyjacielskiej, o której mówił Divin. Aby się nie dołowac a pomyśleć co mógłbym zrobić w miarę moich możliwości, a jeśli coś nie wyjdzie tak jak zakładaliśmy, to trudno, podejść jeszcze raz przy następnej okazji. Praca w presji jest bardzo stresująca, ale można sobie z tym poradzić. Trzeba przyjąć, że nie jest się doskonałym i to co robimy także nie będzie, wykonać swój plan i być z niego zadowolony, a jeśli cos się komuś nie spodoba lub dzisiaj ktos okaże sie lepszy, szybszy od nas to mimo to byc zadowolonym, że dobrze nam poszło, a to tylko praca i na niej świat się nie kończy. To jest własnie proces, gdzie zamiast sie dołować lepiej zwracać uwagę na drobne sukcesy i być codziennie trochę lepszym niż wczoraj. Zwracając uwagę tylko na porażki, zaczyna się zapamiętywać je wszystkie i przychodzi moment, w którym wydaje się że zawsze jesteśmy gorsi od innych, choć wcale tak nie jest.
Awatar użytkownika
834
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 6 sierpnia 2015, o 23:54

23 maja 2016, o 11:19

Skorzystalem z Waszych uwag i czuje się lepiej ;) staram się przykładać do pracy taka uwagę, jaka jest ode mnie wymagana, a nie jaka ja sobie sam nakrecam ;)
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

24 maja 2016, o 08:45

Kurcze mam to samo z pracą. Moja praca według mnie nie jest za bardzo stresująca ale ja sobie sama nakładam jakieś ogromnie szybkie tempo i to nawet nie że chce komuś coś udowodnić ale sama gonie. Mnóstwo razy próbowałam wolniej to robić ale sama się nakręcam, nikt mnie nie goni ja to robię sobie sama bo chce mieć już teraz wszystko szybko zrobione. Muszę nad tym pracować żeby to zmienić , wiem o tym.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

24 maja 2016, o 09:39

Czy to nie wynika z tego, że robisz wszystko na "autopilocie"?
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

24 maja 2016, o 10:18

Witaj serdecznie 834 :)

Warto pamiętać, że przy wprowadzaniu zmian w jakichkolwiek nawykach/autopilotach itp. nie warto jest nakładać sobie na to presji. Pamiętajmy o tym że są to przecież nasze ugruntowane oraz przez wiele lat powielane przez nas samych sposoby myślenia/postrzegania i działania. Dlatego też zaróno betii, jak i 834, nie zapominajcie o postawie przyjacielskiej wobec Was samych i wyrozumiałości :)

Wiadomo, w pracy różnie bywa, ale to co opisujesz wskazuje mi na lęk przed oceną, lęk przed porażką/zawiedzeniem szefa. Czyli typowe powody stresu w pracy. Może również masz w sobie perfekcjonizm że jeżeli tak bardzo będziesz nad tym myślał i tak się nakręcał, to dorównasz wykonaniem danej pracy swoim ambicją. To czesta pułapka w którą wiele osób wpada. Jednak tak naprawdę, perfekcjonizm jest zabójcą sukcesu. Dlatego też warto pamiętać o tym by się starać zrobić coś jaknajlepiej, ale nie nakładać sobie dodatkowej presji i pod żadnym pozorem nie katować się psychicznie gdy coś nie zrobiliśmy tak jak chcieliśmy. Nasze ambicje. Także na pewno warto być 834 popracował.

Ze swojej strony podsyłam Ci mój webinar "zacznij od dystansu", : webinar-zacznij-od-dystansu-niedziela-1 ... t4362.html może coś sobie z tego wyniesiesz dla siebie. :)

oraz naszą "stresową trylogię" :DD : sekcja-ii-stres.html

Pozdrawiam.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
834
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 6 sierpnia 2015, o 23:54

30 maja 2016, o 22:28

Subzero - chodzi o to, że wszystkie czynności wykonuje automatycznie, schematycznie, bo głową w tym momencie jest zupełnie gdzie indziej niż w pracy.

Divin. Dziękuje za podpowiedz. Ogólnie przesluchalem już wszystkie divoviki, ale skupię się na tym konkretnym
ODPOWIEDZ