Zdałam sobie sprawę, że od kilku lat tak naprawdę boję się jednej rzeczy - że moją N . lękowa pzejdzie w newicę natrectw tak naprawdę nie mając pojęcia czym nerwica natrect jest.Lęk, że jak ktoś się dowie, że tak będę miała to zoastne odrzucona. A boję się odrzucenia strasznie. Coś w stylu'' boję się, że będe sie bała'' lub '' boje sie, ze dostane obsejsji na tym punkcie' . Jak np. z tymi myslami o seksie, ze bede sie brzydzila seksu oralnego - nie brzydze sie, nie brzydzilam, ale non stop mam natretne mysli, ze bede sie brzydzila bo kiedys gdzies uslyszalam od jakiejs laski ze sie brzydzi. POwstaje we mnie taki konflikt wewnetrzny i pytanie ' no ale o co chodzi, czemu sobie wkrecam ze bede sie brzydzila skoro nigdy tak nie bylo i nie jest, świadomie wiem ze jest ok ale zaraz cos mi chodzi po glowie jakies czarne scenaiusze typu ' a moze powinnas czuc do tego wstręt'

' zaczynam sobie zdawac sprawe ze nigdy nie jest tak zle jak jest w myslach tudziez wyobrażeniach i troche zaczynam je powoli olewac.

PRAWIDŁOWO