Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wiedza o zaburzeniu lękowym / nerwicy

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Dzejkob07
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 21 stycznia 2020, o 17:07

30 stycznia 2020, o 20:07

Hej,



Zaburzenia lękowe mam kilku lat - zawsze funkcjonowałem normalnie (praca, znajomi, dziewczyna etc.) i przyjąłem że "tak musi być" (błędnie), aż 8 miesięcy temu przytrafiła się choroba mamy (na szczęście wszystko skończyło się pomyślnie) i stało się piekło - myśli natrętne, ataki paniki, lęk ze stracę kontrolę i zwariuję, coś sobie zrobię etc.

Psychiatra powiedziała, że dla niej diagnoza to "zaburzenie lękowe / nerwica natręctw", przepisała leki po których wszystkie lęki zniknęły ale po odstawieniu wróciły, więc skupiłem się na terapii (u poleconego przez nią psychoterapeuty) - chciałem z tego wyjść SAM, bez "oszukiwania" lekami, terapeuta się ze mną zgodził, że problem dotyczy emocji więc leki na dłuższą metę nie są rozwiązaniem.

Przez kilka miesięcy spotkań, połączonych z Waszymi materiałami dało mi małymi krokami, sukcesywny progres - co zauważyła też moja dziewczyna, rodzina i przede wszystkim ja sam. Doszło już do momentu, że "dobrych" dni było więcej niż "złych". Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że materiały Divina i Victora dały mi więcej samoświadomości niż sama terapia.

Doszło już do momentu, że zacząłem wewnętrznie czuć, że ta cała nerwica to ściema i pic na wodę, i się sukcesywnie rozpiernicza w drobny mak. Czułem się na tyle pewnie i bezpiecznie, że zacząłem ją już podświadomie odsuwać na "drugi plan" (o czym mówiliście też w nagraniach).

Jednakże, kilka dni temu będąc w stresie (mam sporo presji w życiu, pracuję na dość odpowiedzialnym stanowisku w korpo) trafiłem na taki link w czasie googlowania na temat zaburzeń lękowych - właściwie jest to pierwsza strona która się pojawi jak się wpisze w google "zaburzenia lękowe":

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Jak przeczytałem to zdanie to zdębiałem, na początku się przeraziłem tym dość mocno, ponieważ jednym z moich objawów jest lęk przed tym, że sobie coś zrobię - pomimo, że wewnętrznie tego nie chcę - czuję przed tym silne zahamowanie, przerażają mnie samobójcy i tematy z nimi związane. Pod wpływem tego co przeczytałem zacząłem się lękowo nakręcać i pomimo tego, że jakiś czas temu mój umysł "zaksięgował" już te myśli jako bezpieczne, pod wpływem tego googlowania zaczął się nakręcać lękowo.
Mój terapeuta powiedział kilka miesięcy temu po pierwszej wizycie, że nie jestem typem samobójcy i gdybym miał sobie zrobić krzywdę na podstawie moich przesłanek, byłbym pierwszą osobą na świecie która by to zrobiła :). Victor i Divin też tlunaczyli w materiałach, że tu chodzi o potrzebę kontroli i chęci sprawdzania (kiedyś na początku zaburzenia robiłem sobie więcej kanapek, żeby się upewnić że nic sobie nie zrobię nożem, wiem że to brzmi idiotycznie :D).

Jednak przeczytanie takiej informacji ze strony trochę utrudnia dystans do tych myśli i ich finalne zaakceptowanie, co uważacie na temat tego co tam napisali?
Nie ukrywam, że z racji tego, że jest to mój "konik lękowy", trochę mnie to zaniepokoiło. Z drugiej strony, w nerwicy "koniki lękowe" są iluzją. Dlatego też nie jestem pewien, jak w takim razie do tej kwestii podejść. Pomyśleć, że ktoś może zrobić sobie krzywdę jest dla mnie nie do pojęcia...
mrunban
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01

30 stycznia 2020, o 20:12

Moim zdaniem nie utrudnia dystansu, bo sorry ale dla mnie większy autorytet ma choćby to forum i materiały administratorów, rozmowy z Victorem niż jakiś wpis na jakiejś stronie, która nie wykazuje żadnych konkretnych oznak prawdziwej znajomości zaburzeń od strony praktycznej. Plus diagnozy psychiatry u którego też w swoim życiu byłem kilka razy jak i chyba ty. Do tego to jedno zdanie z całego tekstu i nie twierdzi ono ze przez myśli się zabijasz ;) Nie używasz racjonalizacji i dlatego byle co i cię nakreca. To nie wina strony, zdania tylko tego że nie ćwiczysz tego co w materiałach podane
Awatar użytkownika
lubieplacki13
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 495
Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50

30 stycznia 2020, o 20:16

Natrętne myśli samobójcze here. Po 3 miesiące po "walce" z nimi chyba już jestem po. Od prawie tygodnia natręty samobójcze zmalały do minimum, wracają tylko na sekundę jak sam je sprawdzam czy tam są. To jedna wielka iluzja i bujda na resorach. Samobójstwo w nerwicy, czy jest możliwe? Może i jest. Tak samo jak jest możliwe przy raku, grypie, zapaleniu gardła i u zdrowych ludzi, którzy cierpią na samotność. Dystans i jeszcze raz dystans. Miałem i mam momenty, gdzie czuję że nikt mnie nie rozumie i czuje bezsensowność życia i świata, ale to wciąż tylko iluzja.

Było tak źle, że przez 3 dni spałem z rodzicami i wzywałem moją dziewczynę z drugiego końca polski, żeby była przy mnie w ostatnich chwilach mojego życia, bo byłem pewny, że jestem samobójcą. Oczywiście z dala od pociągów, samochodów, noży, kabli, wysokości, okien itd. Teraz mam to w dupie i zwisam głową w dół przy wysokości, niesamowite uczucie :D
/przerwa od forum
Awatar użytkownika
Sine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 245
Rejestracja: 5 listopada 2017, o 10:24

30 stycznia 2020, o 20:46

mrunban pisze:
30 stycznia 2020, o 20:12
Moim zdaniem nie utrudnia dystansu, bo sorry ale dla mnie większy autorytet ma choćby to forum i materiały administratorów, rozmowy z Victorem niż jakiś wpis na jakiejś stronie, która nie wykazuje żadnych konkretnych oznak prawdziwej znajomości zaburzeń od strony praktycznej. Plus diagnozy psychiatry u którego też w swoim życiu byłem kilka razy jak i chyba ty. Do tego to jedno zdanie z całego tekstu i nie twierdzi ono ze przez myśli się zabijasz ;) Nie używasz racjonalizacji i dlatego byle co i cię nakreca. To nie wina strony, zdania tylko tego że nie ćwiczysz tego co w materiałach podane
Dokladnie tak jak piszesz :-)
Możesz mieć albo wymówki albo rozwiązania, ale nie możesz mieć ich obu naraz.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

31 stycznia 2020, o 01:47

Ogólnie z tymi treściami z neta to proszę brać pod uwagę, że wiele osób tu obecnych bardzo stara się nie googlować dlatego nie znośmy tu na forum jakiś artykulików, które nie uwzględniają szeregu czynników ani nie odnoszą się nawet do samych objawów zaburzenia lękowego. Rozumiem, że nakręciłeś się i chciałeś zasięgnąć opinii ale wklejając linki poniekąd narażasz innych na wkręty, które sam sobie sprawiłeś.
Resztę tematu wyjaśniono powyżej, w tekście mówiono o osamotnieniu a nie myślach ale tak szczerze osamotnienie nie jest wybitnym powodem wybierania drogi samobójstwa. Może być jednym z wielu czynników, które gromadzą się przez LATA. Jak również osamotnienie może być powodowane przez 100 różnych innych rzeczy, wiec mówienie tu o nerwicy to takie trochę wydumane powiązania.

Myśli nie są równoznaczne z czynami, a już na pewno nie myśli wbrew naszej woli. Można spytać a skąd mam wiedzieć jaką wolę mam? Jeśli mamy natręty lub myśli wywołujące lęk nerwicowy, niepokój, napięcie to możemy być pewni, iż treść tych myśli stoi w sprzeczności z wolą. Inaczej nie mogłoby to być natrętne ani nas straszyć, bo w jaki sposób?

Swoją droga napisałeś o dziewczynie ;p to gdzież ta samotność Ci tak grozi? ;p
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Dzejkob07
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 21 stycznia 2020, o 17:07

31 stycznia 2020, o 08:50

Dzięki za odpowiedzi.
Victor pisze:
31 stycznia 2020, o 01:47
Myśli nie są równoznaczne z czynami, a już na pewno nie myśli wbrew naszej woli. Można spytać a skąd mam wiedzieć jaką wolę mam? Jeśli mamy natręty lub myśli wywołujące lęk nerwicowy, niepokój, napięcie to możemy być pewni, iż treść tych myśli stoi w sprzeczności z wolą. Inaczej nie mogłoby to być natrętne ani nas straszyć, bo w jaki sposób?
Żeby się upewnić czy może mi ktoś potwierdzić wobec tego co napisał Victor, w nerwicy człowiek nigdy nie dokonuje czynów wbrew woli własnej (coś takiego chyba było gdzieś w materiałach) , zgadza się? Ten temat budzi we mnie obrzydzenie i wstręt, to że ktokolwiek mógłby sobie zrobić krzywdę (a co dopiero ja) napawa mnie odrazą i przerażeniem
Ostatnio zmieniony 31 stycznia 2020, o 08:56 przez Dzejkob07, łącznie zmieniany 1 raz.
Szymon92
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 309
Rejestracja: 24 grudnia 2019, o 21:29

31 stycznia 2020, o 08:54

Dzejkob07 pisze:
31 stycznia 2020, o 08:50
Dzięki za odpowiedzi.
Victor pisze:
31 stycznia 2020, o 01:47
Myśli nie są równoznaczne z czynami, a już na pewno nie myśli wbrew naszej woli. Można spytać a skąd mam wiedzieć jaką wolę mam? Jeśli mamy natręty lub myśli wywołujące lęk nerwicowy, niepokój, napięcie to możemy być pewni, iż treść tych myśli stoi w sprzeczności z wolą. Inaczej nie mogłoby to być natrętne ani nas straszyć, bo w jaki sposób?
Żeby się upewnić czy może mi ktoś potwierdzić wobec tego co napisał Victor, w nerwicy człowiek nigdy nie działa wbrew swojej woli własnej (coś takiego chyba było gdzieś w materiałach) , zgadza się?
Dokładnie.😉
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

31 stycznia 2020, o 09:51

Dzejkob07 pisze:
31 stycznia 2020, o 08:50
Dzięki za odpowiedzi.
Victor pisze:
31 stycznia 2020, o 01:47
Myśli nie są równoznaczne z czynami, a już na pewno nie myśli wbrew naszej woli. Można spytać a skąd mam wiedzieć jaką wolę mam? Jeśli mamy natręty lub myśli wywołujące lęk nerwicowy, niepokój, napięcie to możemy być pewni, iż treść tych myśli stoi w sprzeczności z wolą. Inaczej nie mogłoby to być natrętne ani nas straszyć, bo w jaki sposób?
Żeby się upewnić czy może mi ktoś potwierdzić wobec tego co napisał Victor, w nerwicy człowiek nigdy nie dokonuje czynów wbrew woli własnej (coś takiego chyba było gdzieś w materiałach) , zgadza się? Ten temat budzi we mnie obrzydzenie i wstręt, to że ktokolwiek mógłby sobie zrobić krzywdę (a co dopiero ja) napawa mnie odrazą i przerażeniem
Ty nawet nie spróbowałeś się pochylić nad tymi odpowiedziami...które uzyskałeś, tylko kolejne upewnianie się. :) I to nawet upewniając się co do konkretnych słów Vica, więc już nie wiem kto miałby Ci to jeszcze bardziej potwierdzić? Oj długa praca przed Tobą.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Dzejkob07
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 21 stycznia 2020, o 17:07

31 stycznia 2020, o 10:32

ddd pisze:
31 stycznia 2020, o 09:51
Dzejkob07 pisze:
31 stycznia 2020, o 08:50
Dzięki za odpowiedzi.
Victor pisze:
31 stycznia 2020, o 01:47
Myśli nie są równoznaczne z czynami, a już na pewno nie myśli wbrew naszej woli. Można spytać a skąd mam wiedzieć jaką wolę mam? Jeśli mamy natręty lub myśli wywołujące lęk nerwicowy, niepokój, napięcie to możemy być pewni, iż treść tych myśli stoi w sprzeczności z wolą. Inaczej nie mogłoby to być natrętne ani nas straszyć, bo w jaki sposób?
Żeby się upewnić czy może mi ktoś potwierdzić wobec tego co napisał Victor, w nerwicy człowiek nigdy nie dokonuje czynów wbrew woli własnej (coś takiego chyba było gdzieś w materiałach) , zgadza się? Ten temat budzi we mnie obrzydzenie i wstręt, to że ktokolwiek mógłby sobie zrobić krzywdę (a co dopiero ja) napawa mnie odrazą i przerażeniem
Ty nawet nie spróbowałeś się pochylić nad tymi odpowiedziami...które uzyskałeś, tylko kolejne upewnianie się. :) I to nawet upewniając się co do konkretnych słów Vica, więc już nie wiem kto miałby Ci to jeszcze bardziej potwierdzić? Oj długa praca przed Tobą.
Chciałem Ci podziękować za przysłowiowego "kopa w dupe" (piszę serio) bo zaktywowales u mnie wniosek (jak myślę o tym na chłodno bez emocji) że myśl że miałbym sobie coś zrobić to kompletna abstrakcja i bezsens. Byłem juz na dobrej drodze i przy pierwszym kryzysie spowodowanym stresami w pracy wróciłem bezsensownie do starego nawyku lekowego którym jest chęć upewniania się (zaktywowało się wewnętrzne dziecko które domaga się potwierdzenia że wszystko jest ok) dałem się wciągnąć lękowi w bezsensowne rozkminki, nauczka na przyszłość.

Pozdrawiam,
Dzejkob
Awatar użytkownika
lubieplacki13
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 495
Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50

31 stycznia 2020, o 17:24

Chciałbym tutaj jeszcze tylko dodać, że wg. DOBRYCH psychiatrów zajmujących się OCD (oczywiście nie w Polsce, a mówię tak dlatego, że mi 3x powiedziano "no nie jestem pewna, czy Pan sobie nic nie zrobi"), całkowicie wyklucza się możliwość dokonania czynów, które wyobraża sobie cierpiący, nawet jeśli on sam wierzy, że może się tak wydarzyć.
Nawet podpowiada wikipedia:
"Wynika to między innymi z tego, że osoba taka zrobi wszystkiego w swojej mocy, by uniknąć sytuacji, w których mogą ją spotkać natrętne myśli, nie mówiąc nawet o ziszczeniu swoich wyobrażeń."

Kiedyś oglądałem wywiad z takim profesorem psychiatrą z USA, który powiedział, że osobę, która ma natrętne myśli mordercze i boi się np. noży, że ktoś komuś zrobi, chętnie zamknąłby w pokoju na weekend ze swoimi dziećmi i byłby o nie w 100% spokojny.
/przerwa od forum
Dzejkob07
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 21 stycznia 2020, o 17:07

18 marca 2020, o 16:24

Pytanie natury technicznej, jedną z najbardziej użytecznych materiałów w moim przypadku były i są pigulki o impulsach myślowo emocjonalnych - dużo mi dały w kwestii świadomości i wiedzy ale czy mógłby mi ktoś pomoc rozkminic jedna kwestie o której mówił Victor w kontekście lęków przed tym że ktoś straci kontrolę i że ma "niby chęci" ze zrobi coś sobie lub komuś, że osoba boi się, w kółko analizuje i zamartwia o stracenie tej wartości stąd wiadomo że tego nie chce.

https://youtu.be/rscnIvldhao
12:30
'(osoba w nerwicy) boi się o tą wartość, gdyby nie chciała jej stracić to by nie było strachu'
Jak rozumiem to przejęzyczenie i chodziło o to, że gdyby 'chciała (tę wartość) ją stracić, to by nie było strachu'?
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

18 marca 2020, o 16:29

Dzejkob07 pisze:
18 marca 2020, o 16:24
Pytanie natury technicznej, jedną z najbardziej użytecznych materiałów w moim przypadku były i są pigulki o impulsach myślowo emocjonalnych - dużo mi dały w kwestii świadomości i wiedzy ale czy mógłby mi ktoś pomoc rozkminic jedna kwestie o której mówił Victor w kontekście lęków przed tym że ktoś straci kontrolę i że ma "niby chęci" ze zrobi coś sobie lub komuś, że osoba boi się, w kółko analizuje i zamartwia o stracenie tej wartości stąd wiadomo że tego nie chce.

https://youtu.be/rscnIvldhao
12:30
'(osoba w nerwicy) boi się o tą wartość, gdyby nie chciała jej stracić to by nie było strachu'
Jak rozumiem to przejęzyczenie i chodziło o to, że gdyby 'chciała (tę wartość) ją stracić, to by nie było strachu'?
Nie to nie jest przejęzyczenie tylko dokładnie tak jak tam powiedziano, gdybyś chciał stracić życie lub gdybyś chciał kogoś zabić, no to strachu natrętnego by nie było ani analiz w tym temacie. A kiedy tak bardzo obawiasz się o wartości takie jak życie, kontrola nad sobą no to lęk i analizy mogą Cię atakować.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Awatar użytkownika
lubieplacki13
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 495
Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50

18 marca 2020, o 16:30

Dzejkob07 pisze:
18 marca 2020, o 16:24
Pytanie natury technicznej, jedną z najbardziej użytecznych materiałów w moim przypadku były i są pigulki o impulsach myślowo emocjonalnych - dużo mi dały w kwestii świadomości i wiedzy ale czy mógłby mi ktoś pomoc rozkminic jedna kwestie o której mówił Victor w kontekście lęków przed tym że ktoś straci kontrolę i że ma "niby chęci" ze zrobi coś sobie lub komuś, że osoba boi się, w kółko analizuje i zamartwia o stracenie tej wartości stąd wiadomo że tego nie chce.

https://youtu.be/rscnIvldhao
12:30
'(osoba w nerwicy) boi się o tą wartość, gdyby nie chciała jej stracić to by nie było strachu'
Jak rozumiem to przejęzyczenie i chodziło o to, że gdyby 'chciała (tę wartość) ją stracić, to by nie było strachu'?
No dokładnie tak się dzieje. Atakuje najsilniejsze wartości. Jeśli dla kogoś ogromną wartością jest powiedzmy córka i mamy w głowie "że chcemy ją zabić", to boimy się dlatego, że bardzo ją kochamy i wcale nie chcemy jej skrzywdzić. Powiedzmy - gdyby nie miałaby dla nas żadnej wartości, to byłaby dla nas obojętna, taka myśl by nam tylko "e, głupia myśl" i tyle, a tak to przeraża dlatego, że bardzo dużą wartość ma dla nas. To nie przejęzeczenie.

Powiedzmy też, że ktoś np. ma ogromną wartość co do swojego dziewictwa, osoba taka często zastanawia się z kim chciałaby to dziewictwo stracić, czasem patologicznie i nerwicowo unika jakichkolwiek kontaktów, seksu, nie chce stracić tej wartości. A dla osoby, dla której cnota, dziewictwo się nie liczy i nie ma większego znaczenia nie wybiera partnera szczególnie, nie przejmuje się z kim i kiedy to straci, a jak straciła, to nie rozmyśla od tym i jej to nie męczy, bo nie miało to dla niej takiej wartości. Trochę łopatologicznie i powerzchownie wytłumaczone, ale mam nadzieję, że rozumiesz.
/przerwa od forum
Dzejkob07
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 21 stycznia 2020, o 17:07

18 marca 2020, o 17:26

dankan pisze:
18 marca 2020, o 16:29
Dzejkob07 pisze:
18 marca 2020, o 16:24
Pytanie natury technicznej, jedną z najbardziej użytecznych materiałów w moim przypadku były i są pigulki o impulsach myślowo emocjonalnych - dużo mi dały w kwestii świadomości i wiedzy ale czy mógłby mi ktoś pomoc rozkminic jedna kwestie o której mówił Victor w kontekście lęków przed tym że ktoś straci kontrolę i że ma "niby chęci" ze zrobi coś sobie lub komuś, że osoba boi się, w kółko analizuje i zamartwia o stracenie tej wartości stąd wiadomo że tego nie chce.

https://youtu.be/rscnIvldhao
12:30
'(osoba w nerwicy) boi się o tą wartość, gdyby nie chciała jej stracić (tej wartości) to by nie było strachu'
Jak rozumiem to przejęzyczenie i chodziło o to, że gdyby 'chciała (tę wartość) ją stracić, to by nie było strachu'?
Nie to nie jest przejęzyczenie tylko dokładnie tak jak tam powiedziano, gdybyś chciał stracić życie lub gdybyś chciał kogoś zabić, no to strachu natrętnego by nie było ani analiz w tym temacie. A kiedy tak bardzo obawiasz się o wartości takie jak życie, kontrola nad sobą no to lęk i analizy mogą Cię atakować.
Sorry ale potrzebuję trochę więcej łopatologii, z góry dzięki za wyrozumiałość xD jeszcze raz, zdanie:

Zdanie '(osoba w nerwicy) boi się o tą wartość, gdyby NIE CHCIAŁA JEJ STRACIĆ to by nie było strachu' mi się dalej trochę kłóci przynajmniej gramatycznie bo:

Fraza GDYBY NIE CHCIALA JEJ STRACIC (tej wartości) to pasuje do osoby w nerwicy bo ona nie chce tej wartości stracić i przez to ma strach w sobie a nie do jakiegoś psychopaty jak opisujesz, bo osoba w nerwicy nie chce stracić tej wartości i panicznie się tego boi.
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

18 marca 2020, o 17:39

Dzejkob07 pisze:
18 marca 2020, o 17:26
dankan pisze:
18 marca 2020, o 16:29
Dzejkob07 pisze:
18 marca 2020, o 16:24
Pytanie natury technicznej, jedną z najbardziej użytecznych materiałów w moim przypadku były i są pigulki o impulsach myślowo emocjonalnych - dużo mi dały w kwestii świadomości i wiedzy ale czy mógłby mi ktoś pomoc rozkminic jedna kwestie o której mówił Victor w kontekście lęków przed tym że ktoś straci kontrolę i że ma "niby chęci" ze zrobi coś sobie lub komuś, że osoba boi się, w kółko analizuje i zamartwia o stracenie tej wartości stąd wiadomo że tego nie chce.

https://youtu.be/rscnIvldhao
12:30
'(osoba w nerwicy) boi się o tą wartość, gdyby nie chciała jej stracić (tej wartości) to by nie było strachu'
Jak rozumiem to przejęzyczenie i chodziło o to, że gdyby 'chciała (tę wartość) ją stracić, to by nie było strachu'?
Nie to nie jest przejęzyczenie tylko dokładnie tak jak tam powiedziano, gdybyś chciał stracić życie lub gdybyś chciał kogoś zabić, no to strachu natrętnego by nie było ani analiz w tym temacie. A kiedy tak bardzo obawiasz się o wartości takie jak życie, kontrola nad sobą no to lęk i analizy mogą Cię atakować.
Sorry ale potrzebuję trochę więcej łopatologii, z góry dzięki za wyrozumiałość xD jeszcze raz, zdanie:

Zdanie '(osoba w nerwicy) boi się o tą wartość, gdyby NIE CHCIAŁA JEJ STRACIĆ to by nie było strachu' mi się dalej trochę kłóci przynajmniej gramatycznie bo:

Fraza GDYBY NIE CHCIALA JEJ STRACIC (tej wartości) to pasuje do osoby w nerwicy bo ona nie chce tej wartości stracić i przez to ma strach w sobie a nie do jakiegoś psychopaty jak opisujesz, bo osoba w nerwicy nie chce stracić tej wartości i panicznie się tego boi.
Pytanie tylko po co ci ta analiza skoro i tak wiadomo co Victor miał na myśli? Cały divovick jest o tym i około 230 stron (w wordzie) wpisów. :) To jest analizowanie lękowe jak wszystkiego innego. Rozumiem, że chcesz się tak uspokoić ale to nie na tym polega.
Ja jednak nadal to rozumiem w taki sposób, że jako osoba z nerwicą bałem się o wartość (życie, kontrole) bo gdybym nie chciał (nie bał się) (nie trzymał tak kurczowo obawy o utratę) stracić wartości takich jak kontrola nad sobą, zdrowie fizyczne i psychiczne (wartości) to bym nie miał lęku. Dla mnie to jest nadal zrozumiałe a czy zgodne stylistycznie to już polonista potrzebny.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
ODPOWIEDZ