Witam wszystkich , jestem tu nowa choć już dużo wcześniej śledziłam forum. Moja historia ? Jako małolatka paliłam gandzię ,zaliczylam bad tripa, a potem się zaczeło... trwa to juz około 2 lata . Był moment gdy czułam się juz okej ,nawet nie myslalam o tym ze się wyleczylam po prostu bylo mi to obojetne. Ale zrobilam cos glupiego i skusilam sie na kolejny nowy nakotyk - exstazy. Zażyłam to tylko raz. Od tamtej pory znow wszystko wrocilo ale z podwojna sila. Nie , juz nikt nie musi mi mowic ze kolejny raz mam nie brać nic bo dzieki tej calej naszej nerwicy przejrzałam na oczy , chce pomagac ludziom uzaleznionym ,ludziom z problemami . Mam plan studiować socjologię ale strasznie się boje ze nie dam rady wlasnie przez nerwicę . Boje się ze nie dam rady się dobrze przygotować do matury ktora bedzie juz za rok , wszystko z tego ze czesto opuszczalam szkole gdy mialam atak paniki. Bardzo przeraża mnie myśl że zawiode innych... wiem ze zyje dla siebie itp ale to jest trudne w sytuacji gdy dostaje super samochod od rodzicow , kase na prawko a nie moge sie przelamac i pojsc na prawo jazdy . Nikt oprocz mojego chlopaka nie wie ze mam nerwice , uwazam ze tak jest lepiej ze nikt nie patrzy na mnie jak na jakas biedna owieczke. Dla tego znosze jakos swoje objawy i ukrywam przed innymi. Chce zdać prawo jazdy, ale nie rozumiem dlaczego moj stan coraz bardziej sie pogarsza gdy jestem tak pozytywnie nastawiona do wszystkiego , wiem ze moje objawy to tylko nerwica a jestem zdrowa i nic mi sie nie stanie , ale boje sie tylko i wylacznie tego ze w jakiejs sytuacji wystapi lęk a ja nie bede nic mogla zrobic. nie wiem juz co robic....
Mam tez takie pytanie.. Szukajac roznych metod wyleczenia trafilam na ksiazke Jak pokonac lek strach i agorafobie ( autorka opisuje tam wyleczenie za pomoca wyciszenia) wierzyłam że to jest wlasnie TO . zamowilam szybko ksiazke i czytam czytam a tu nagle cos co mnie bardzo zaniepokoiło. A więc dotej pory stojac np na przystanku i majac uczucie ze zaraz zamdleje tlumaczylam sobie ze musze to przetrwac ze to tylko nerwica i ze tak nie upadne.. a w tej ksiazce autorka pisze ,ze niektorzy z nerwica moga nawet zemdlec z tego strachu !

Teraz gdy kreci mi sie w glowie tez od razu mysle ze z tych emocji moge zemdleć... Czy ktoś mdlał kiedyś podczas ataku ? Jak mam sobie poradzić z tą informacją ?
Bardzo sie rozpisalam , ale wiedzcie że pierwszy raz wylewam to komuś innemu niż chlopakowi.. Pozdrawiam ,Karolina
