Witam wszystkich jestem nowym użytkownikiem. Chciałem przedstawić wam moją skróconą historie i przedstawić obecny problem z którym się borykam.
Ogólnie to od zawsze byłem znerwicowanym chłopakiem, pamiętam że w szkole się strasznie stresowałem na np przedstawieniach. miałem kompleks ze względu na mój wygląd, moja blada cera + cienka skóra powodowała że mam straszne sińce pod oczami.Jakieś takie większe lęki zaczęły się w szkole średniej, gdy na jednej z lekcji miałem mój pierwszy atak paniki, gdy myślałem że serce mi zaraz wyskoczy i takich ataków potem miałem więcej, na szczęście było to w 3-ciej klasie technikum, więc jakoś dotrwałem.
W zasadzie pierwszą sytuacją było zapalenie blanta na jednej z imprez, podczas gdy moi kumple bawili się po nim świetne, ja zacząłem mieć jakieś schizy że przenikam przez ściany, że strace rozum, byłem przerażony, calą impreze przeczekałem przed budynkiem, próbując nie stracić panowania.
Od tamtej sytuacji nie mogłem nawet w kościele wytrzymać, bo serce zaczynało mi wariować jak tylko byłem w sytuacji w której nie mogłem się wycofać. Oczywiście nie wiedziałem wtedy że to problem psychiczny a zwalałem wine na serce <duh> Od kardiologa dostałem holtera i faktycznie wyszło tam że nawet w nocy coś mi to serce dziwnie działa. Dostałem więc propanolol, i tak sobie żyłem.
(rok albo 2 lata póżniej przestałem brać propranolol gdy inny kardiolog zalecił mi abym go odstawił, mówiąc że "chyba nie chce przez całe życie go brać", tak też zrobiłem)
Tutaj zaczyna się etap mojego upadku jako człowieka. Otóż po szkole zamiast pójść naprzód, wejść w to dorosłe życie, pójść do legalnej pracy, zaczeła się moja wegetacja. Zaczynałem powoli wycofywać się z życia społecznego, przez to że nie leczyłem tych moich lęków panicznych, zacząłem unikać miejsc w których te napady występowały.
.. Poznałem nowych znajomych online, poświęcałem się mojej pasji tworzenia muzyki, ogólnie dużo czasu spędzałem przed monitorem. Jedyną pracą jaką wykonywałem była praca z moim bratem na budowie(2 osoby, ze mną 3), nawet podczas tej pracy mimo że pracowałem z bratem wszystkim się stresowałem, że coś zrobie źle, że za wolno i nie była to ciągła praca, przez co miałem dużo czasu na głupoty. Kontakty ze znajomymi się urwały, wiadomo wolałem posiedzieć, pogadać ze znajomkami z internetu, którzy mnie nie oceniają.
Tej jesieni, we wrześniu doszło u mnie do zmiany ocznej w wyniku której widze jakby tunelowato, w takim sensie że gdy patrze na ekran to potrafie skupić się tylko na tym na co patrze centralnie, reszta jest jakby nieczytelna, niedostrzegam jej tak jak normalna osoba (perymetrie mam w normie, czyli pole widzenia zachowane). Zaczeły się migrenowe aury oczne, której stopniowo ustępowały z biegiem miesięcy, powiększyły mi się strasznie męty w oczach, co okropnie mnie męczy psychicznie. Ogólnie to od jesienie latam tylko po doktorach - okuliści mówią że oczy są w porządku, co prawda badanie GDX wykazało że mam "grubość włokień nerwu wzrokowego obniżoną" okulistka myślała że to może jakiś guz powodować, więc zrobiłem RM głowy i RM oczodołów, które nic nie wykazały oprócz zmian zatokowych (skrzywiona przegroda, polipy, trzeba będzie ten nos operować - umówiony jestem).
Drugim zjawiskiem którym u siebie zaobserwowałem po tej zmianie jesiennej jest uczucie zmienionego czucia lewych kończyn, tak jakby nie były moje. Zaczeło się od lewej ręki, potem w przeciągu miesięcy doszła lewa noga i tak np czuje jak lewa ręka jest zimniejsza od prawej i czuje po prostu taki okropny dysonans bo jedną strone mam w porządku a drugą zmienioną, oczywiście neurologicznie wszystko w porządku.
Ogólnie to co 2 lata średnio na jesień/zime zawsze coś mi się zmieniało ze wzrokiem, tylko te objawy początkowe były praktycznie niezauważalne i obejmowały one tylko wzrok. Nie chce czekać na kolejną zmiane dlatego staram się szukać możliwych przyczyn na wszystkich płaszczyznach i chodze po tych lekarzach. Sam już nie wiem co robić, czuje się jak śmieć, czuje jak moja psychika się pogarsza. Myślicie że to wszystko wina psychiki, to że unikałem sytuacji lękowych zamiast z nimi walczyć, czy bardziej moje niezdrowe życie.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Widzenie tunelowe, zmiana czucia kończyń
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 116
- Rejestracja: 29 października 2020, o 14:42
Hej!
Też mam problemy z migrenami z aurą i oczami. Po migrenie już miesiąc mam problem z prawym okiem. Miałam robiony tomograf bez kontrastu okej, badanie krwi okej. A z okiem problem. Tak samo jak Ty patrze w telefon,a reszta za telefonem zamazana.Wybieram się do okulisty, jestem pod opieką neurologa, nie mogę mieć badania rezonansem ze względu na Apart na zębach czekam co mi dalej zleci za badania. Wiem jakie to męczące i odbiera radość z życia. Czasem mam wrażenie, że tylko czekam co mi się zaraz stanie, co się pogorszy. Zastanawiam się czy nerwica nakręca nam te objawy...
Też mam problemy z migrenami z aurą i oczami. Po migrenie już miesiąc mam problem z prawym okiem. Miałam robiony tomograf bez kontrastu okej, badanie krwi okej. A z okiem problem. Tak samo jak Ty patrze w telefon,a reszta za telefonem zamazana.Wybieram się do okulisty, jestem pod opieką neurologa, nie mogę mieć badania rezonansem ze względu na Apart na zębach czekam co mi dalej zleci za badania. Wiem jakie to męczące i odbiera radość z życia. Czasem mam wrażenie, że tylko czekam co mi się zaraz stanie, co się pogorszy. Zastanawiam się czy nerwica nakręca nam te objawy...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 11 stycznia 2023, o 12:45
Czy te migreny Ci się powtarzają w miarę regularnie? Bo u mnie to było tak że przy tej zmianie jesiennej pierwsza migrena była najmocniejsza z bólem głowy, potem tak co tydzień miałem migreny z aura już bez bólu głowy i potem tak stopniowo ustępowały - co 2 tygodnie, od listopada nie miałem już żadnej. Co jakiś czas miałem jakieś uciski za okiem. Co u Ciebie okuliści mówią? Bo u mnie że wszystko w oczach ok i problem jest neurologiczny, neurolodzy jak im pokazuje badanie gdx i opisuje problem z widzeniem to patrzą jak na wariata, a jak z tym uczuciem zmiany czucia kończyń robią podstawowe badania czucia i stwierdzają że czucie zachowane. Teraz to codziennie czuje jak moje oko jest zmęczone, taki ból w dolnej części oka. Ja tak samo jak ty boje się co będzie nastepnego dnia jak się obudze że jak zajdzie kolejna zmiana to oślepne, że sobie już nie dam z tym rady jak teraz jest tak źle i czuje jak to nakręca jeszcze bardziej moją już zniszczoną psychike.AgnieszkaM pisze: ↑16 lutego 2023, o 11:15Hej!
Też mam problemy z migrenami z aurą i oczami. Po migrenie już miesiąc mam problem z prawym okiem. Miałam robiony tomograf bez kontrastu okej, badanie krwi okej. A z okiem problem. Tak samo jak Ty patrze w telefon,a reszta za telefonem zamazana.Wybieram się do okulisty, jestem pod opieką neurologa, nie mogę mieć badania rezonansem ze względu na Apart na zębach czekam co mi dalej zleci za badania. Wiem jakie to męczące i odbiera radość z życia. Czasem mam wrażenie, że tylko czekam co mi się zaraz stanie, co się pogorszy. Zastanawiam się czy nerwica nakręca nam te objawy...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 116
- Rejestracja: 29 października 2020, o 14:42
Też po migrenach potrafił utrzymywać mi się długo ucisk za okiem. Mam wrażenie, że od stresu. Spinałam mięśnie szyjne. Zaczęłam pić zioła, zażywać magnez i witaminy. Migreny nie mam już 2 miesiące. W czerwcu mam rezonans magnetyczny głowy. Zobaczymy co wyjdzie. Czucie narazie okej, ale było podobnie jak u Ciebie.