

Czy koniecznie musze się wyprowadzić od rodziców? Bo boję się, że sobie nie poradzę, ale czasem mam takie chwile, że jestem pewny, że tego chcę, a coś mnie trzyma, te kanapeczki, ta troska czasem przesadna... Rodzeństwo, które też czasem wkurza, no ale... Hmm...
Ojciec mi mówi, że bez tabletek nie ma szans, żebym go słuchał, bo on już nerwice przechodził i tabletki pomagają - Bierze już kilkanaście lat chyba... Jak mu mówię o świadomości, że nie jesteśmy własnymi myślami, to się ze mnie śmieje... No ale to rozumiem, bo nie było tego forum, a jego złapała DD z tego co opisuje, po ataku Paniki, po tym jak mu rękę ucieło, choć też miał swoje problemy, bo w życiu łatwo nie miał z tego co wiem, i potem pił i nas bił, no ale mniejsza o to, nie chce się tu żalić, bo teraz jest normalnym człowiekiem, którego szanuję.
Mama jest nadopiekuńcza, czasami w dziecińswie, bałem się, żeby się nie kłócili, bo ojciec lubiał się kłócić zawsze w niedziele co dziewne, bo jest Katolikiem haha

Zauwazam, że czym bardziej się nakręcam tymi myślami tym jest coraz gorzej, biegunka, uczucie nierealności, jak za dużo myślę i się nakręcam, pot, podwyższona temperatura czasami... Dlatego się nie dziwcie, że chcę być swiadomy myśli, bo jak im daję się wyszaleć, to mam te wszystkie objawy i jak ktoś coś do mnie mówi, to mam wrażenie, że nie kontaktuję, bo żyję w tym świecie okropieństwa, aż się ocknę i na czymś mocno skoncentruję, wtedy już nie siedze w tej głowie i wszystko jak ręką odjął...
-- 17 lutego 2016, o 20:01 --
Kurde, jak tak głębiej czytam o tym obrazak prawie realnych, to ludzie piszą o DD... Może już mam to DD, a o tym nie wiedziałem, tylko nie takie silne? Hmmm Albo czasami DD tylko mi się może włącza, sam nie wiem... Niby nie widzę rozmazanego obrazu ani nic, ale mam uczucie, jakby to nie mogło się wydarzać na prawdę, że ta cała moja Historia to iluzja, uczucie przerażenia, słabsza koncentracja, i te obrazy myślowe takie realne wulgarne... Sam nie wiem, ciężko to określić, najgorsze jest to, że w jednej chwili mam uczucie jakbym czuł się normalnie, a za 5 minut, znowu przumulenie i niechęć do życia ( Chyba razem z myślą)