Witam wszystkich
Śledzę wasze forum które wszyscy razem tworzycie i chciałbym również przyczynić się do tego, w celu niesienia pomocy innym oraz rozwiania wątpliwości w pewnych kwestiach u osób które zmagają się z tym, z której strony by nie patrzeć interesującym zaburzeniem.
Mam za sobą 3 letnie doświadczenie w przebiegu tego zaburzenia, które ewoluowało w czasie jego trwania pod różnymi postaciami.
Pozdrawiam
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Miło Was poznać
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 120
- Rejestracja: 28 lutego 2016, o 09:35
Witaj! Miło Cię poznać
"Zawsze i wszędzie możesz wszystko!!!!"
https://www.youtube.com/watch?v=NFyYjaczzBQ
https://www.youtube.com/watch?v=NFyYjaczzBQ
- Serene
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 3
- Rejestracja: 12 listopada 2016, o 14:45
Witam,
Od niespełna trzech lat zmagam się z nerwicą która we wcześniejszej fazie była postrzegana jako coś całkiem innego.
Przechodziłem prze: Candida, SIBO i wiele chorób pasujących do objawów zaburzenia, co przez pierwsze 2 lata było pewniakiem że to na pewno te choroby. Kosztowało to masę pieniędzy i energii oraz uwikłania w to rodziny, rzuceniem szkoły, przebywaniem w zakładzie psychiatrycznym przez okres 2 tygodni, nieodpowiedzialnymi psychologami, rezygnacją ze znajomych, strachem przed jazdą samochodem, wychodzeniem z domu, uśmiechaniem się na siłę, kontrolowaniem siebie i wieloma innymi sytuacjami z którymi zmagają się osoby zaburzone.
Na szczęście najgorszą część mamy już za sobą, czyli DIAGNOZĘ A piszę mamy, ponieważ jestem chłopakiem dziewczyny którą poznałem tuż na samym początku jak to wszystko się zaczynało a z którą przechodziłem przez każdy etap wraz z jej rodziną.
Wszystkie choroby odeszły w czasie uświadomienia sobie że to tylko nerwica.
Efektem "ubocznym" tych wszystkich odtruwań organizmu jest bardzo dobry stan zdrowia.
Zostało tylko 10% symptomów zaburzenia z którymi radzimy sobie z każdym dniem
Wiem że wychodzi się z tego całkowicie, że to tylko zaburzenie i nie piszę tego tylko po to żeby się pocieszyć a dlatego że
wiem jak myślenie wpływa na człowieka i jego zachowanie w niewyobrażalnie szybkim czasie.
Sam nie raz doświadczyłem podobnych objawów, ale przez mój wieczny optymizm, sposób myślenia nigdy nie dałem się wciągnąć w rozkręcające się koło nerwicowe.
Mam kilka pytań na które mam przypuszczenia, więc jeżeli nie znajdę na nie odpowiedzi w istniejących tematach podzielę się nimi
Pozdrawiam
Od niespełna trzech lat zmagam się z nerwicą która we wcześniejszej fazie była postrzegana jako coś całkiem innego.
Przechodziłem prze: Candida, SIBO i wiele chorób pasujących do objawów zaburzenia, co przez pierwsze 2 lata było pewniakiem że to na pewno te choroby. Kosztowało to masę pieniędzy i energii oraz uwikłania w to rodziny, rzuceniem szkoły, przebywaniem w zakładzie psychiatrycznym przez okres 2 tygodni, nieodpowiedzialnymi psychologami, rezygnacją ze znajomych, strachem przed jazdą samochodem, wychodzeniem z domu, uśmiechaniem się na siłę, kontrolowaniem siebie i wieloma innymi sytuacjami z którymi zmagają się osoby zaburzone.
Na szczęście najgorszą część mamy już za sobą, czyli DIAGNOZĘ A piszę mamy, ponieważ jestem chłopakiem dziewczyny którą poznałem tuż na samym początku jak to wszystko się zaczynało a z którą przechodziłem przez każdy etap wraz z jej rodziną.
Wszystkie choroby odeszły w czasie uświadomienia sobie że to tylko nerwica.
Efektem "ubocznym" tych wszystkich odtruwań organizmu jest bardzo dobry stan zdrowia.
Zostało tylko 10% symptomów zaburzenia z którymi radzimy sobie z każdym dniem
Wiem że wychodzi się z tego całkowicie, że to tylko zaburzenie i nie piszę tego tylko po to żeby się pocieszyć a dlatego że
wiem jak myślenie wpływa na człowieka i jego zachowanie w niewyobrażalnie szybkim czasie.
Sam nie raz doświadczyłem podobnych objawów, ale przez mój wieczny optymizm, sposób myślenia nigdy nie dałem się wciągnąć w rozkręcające się koło nerwicowe.
Mam kilka pytań na które mam przypuszczenia, więc jeżeli nie znajdę na nie odpowiedzi w istniejących tematach podzielę się nimi
Pozdrawiam
- Serene
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 3
- Rejestracja: 12 listopada 2016, o 14:45
W celu sprostowania, chciałem dodać, że jestem chłopakiem dziewczyny którą poznałem na początku jej zaburzenia.
Pisząc zmagam się miałem na myśli to że będąc razem wszystkie jej objawy zachowania i wszystko co jej się przydarzało oddziaływało również na mnie i jej rodzinę. Na pewno nie w takim samym stopniu jak ona, ale wiecie dobrze ze bliscy którzy rozumieją problem zaburzenia przechodzą to w trochę inny sposób ale równie ciężki co samo zaburzenie.
Pisząc zmagam się miałem na myśli to że będąc razem wszystkie jej objawy zachowania i wszystko co jej się przydarzało oddziaływało również na mnie i jej rodzinę. Na pewno nie w takim samym stopniu jak ona, ale wiecie dobrze ze bliscy którzy rozumieją problem zaburzenia przechodzą to w trochę inny sposób ale równie ciężki co samo zaburzenie.