
Miałam tez taką sytuacje, że zatęskniłam za chłopakiem, bardzo chciałam go przytulić itd, no ale go przy mnie nie było i zaczęłam czytać jakieś erotyczne historie na internecie i potem zaczęłam się zastanawiać ze to może jest nie w porządku wobec niego, no wiec stwierdziłam ze już tak nie będę robić. Ale coś mnie naszło później i mimo tego ze uważałam ze to nie w porządku to jeszcze jedną przeczytałam. I teraz to w mojej głowie urasta do rangi zdrady, że może gdyby mnie naszła "ochota" na innego chłopaka to nie dałabym rady się powstrzymać.
I teraz coś z ostatniej chwili, co mnie dręczy. Miałam się spotkać wczoraj z chłopakiem i wszystko było ok, od tygodnia nawet natręctwa ustąpiły, więc z ochotą szłam do niego i w drodze oczywiście zaatakowały te wszystkie wyrzuty wyrzuty sumienia, a ja będąc 100 metrów od jego domu zaczęłam się zastanawiać czy ja wgl powinnam do niego iść skoro jestem taka nie w porządku, kompletnie nie wiedziałam co zrobić, czy się wycofać i wrócić do domu, ale wyglądało by to źle tak w ostatniej chwili i było by mu przykro. Tak więc poszłam do niego i nie dawałam po sobie poznać, że coś jest nie tak, bo tez nie chce go ciągle zamęczać tymi moimi problemami, bo chłopak w końcu nie wytrzyma i mnie zostawi, a po za tym on po prostu się tym martwi. No i teraz mam oczywiście wyrzuty sumienia, że poszłam do niego mimo, że wiedziałam ze jestem nie fair i jeszcze się w miarę dobrze bawiłam, więc to już wgl jest nie w porządku

Mam już dość tego, nie wiem czy ja serio jestem taka nie w porządku, czy to tylko moje myśli, już się pogubiłam w tym.