Witam,
po raz pierwszy piszę na tym forum (forum ogólne) Otóż od dłuższego czasu walczę z nerwicą natręctw, która objawia się czynnościami (sprawdzanie gazu, sprawdzanie czy drzwi są zamknięte) oraz myślami (czy komuś nie zrobiłem krzywdy jak kogoś mijałem, albo przejeżdżałem samochodem). Nawet zdarzało się, że wracałem w to miejscu po kilka razy w celu sprawdzenia czy nic naprawdę nikomu się nie stało. Biorę leki oraz chodzę na terapię behawioralną. Ostatnie dwa tygodnie czułem się bardzo dobrze. Ostatnie kilka dni dają mi znać że nerwica natręctw znowu mnie atakuje. Za każdym razem gdy się z tym uporam mówię sobie, że to był na pewno ostatni raz. Wczoraj miałem taką sytuację, że zostawiłem w pracy w kuchni talerzyk na którym leżał scyzoryk ktory uzywalem do krojenia bułek i smarowania. Zapomniałem go wziać wracając z WC. Na drugi dzień scyzoryka juz nie było, ktoś go sobie zabrał. Został sam talerzyk. Po jakimś czasie pojawily mi się mysli, że ktoś go uzyje do jakiejś zbrodni a ja zostanę za to posądzony z racji, że dotykałem scyzoryka (odciski palców). Czuję znowu wewnętrzny nie pokój i rozdrażnienie. Potrzebuję Waszej pomocy jak sobie z tym poradzić.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Gorszy dzień z nerwicą natręctw
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
Hej
Od siebie moze na poczatek dodsam ze warto by sobie odsluchac z tych nagran tematy o myslach
odburzanie-wedlug-divovica.html
To jest kwestia wdrazania logiki i rozsadku do leku. Ja akurat mialem krotki epizod z takimi myslalmi na poczatku nerwicy.
Minelo ale trzeba bylo sie trzymac wlasnie rozsadku aby przede wszystkim wyjsc z tego blednego automatycznego lekowego myslenia.

odburzanie-wedlug-divovica.html
To jest kwestia wdrazania logiki i rozsadku do leku. Ja akurat mialem krotki epizod z takimi myslalmi na poczatku nerwicy.
Minelo ale trzeba bylo sie trzymac wlasnie rozsadku aby przede wszystkim wyjsc z tego blednego automatycznego lekowego myslenia.