Witam
Mam na imię Paweł i mam 43 lata i jestem tu nowy. W wieku 17 lat pojawiła się u mnie nerwica natręctw. Nie będę opisywał swojej historii (nie teraz). Mam tylko jedno pytanie. Przyjmijmy że wkręciłem sobie że coś złego się stanie jeśli poznam swoją przyszłą partnerkę przez portal internetowy. Kiedyś dawno dawno temu poznałem kogoś przez czata i tak się wkręciłem że mój związek się rozpadł. Teraz boje się tego panicznie i wolał bym tak nie zaczynać znajomość aby znowu nie cierpieć. Pytanie moje jest takie. Jeśli chcę pokonać to gówno powinienem nie drażnić nerwicy i poszukać sobie kobiety gdzieś indziej, czy postawić się i pomimo tego że będę cierpiał walczyć. Jaka postawa jest terapeutycznie lepsza ?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Pytanie o recepte na pokonanie newicy natręctw.
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 574
- Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51
To gdzie poznasz kobietę to nie ma znaczenia, ale to na pewno wiesz. Tu chodzi o twoje podejście do tego. Czy poznasz kogoś przez neta czy realu, to nie ma wpływu na to czy związek nie uda. Ale. Jak będziesz ciagle myślał i nastawiał nie na to ze relacja sie rozpadnie to tak nie stanie.. Sam sobie programujesz zycie. To jak myślisz, co robisz, to wszystko ma ogromne znaczenie. Radze odpuścić i nie szukać nikogo na sile.
you infected my blood
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Powinieneś postawić na logikę. Twoje obawy są absurdalne.
Ja się kiedyś bałem stawiać stopę na szczelinach płytek w obawie że coś się złego stanie.
Musisz zdać sobie sprawę jakie to głupie.
Ja się kiedyś bałem stawiać stopę na szczelinach płytek w obawie że coś się złego stanie.
Musisz zdać sobie sprawę jakie to głupie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 37
- Rejestracja: 10 listopada 2021, o 04:39
Myślę, że żadna z tych postaw nie eliminuje źródła problemu, a jedynie próbuje go ominąć by osiągnąć jakiś cel.Artmen1978 pisze: ↑22 lutego 2022, o 18:20Jeśli chcę pokonać to gówno powinienem nie drażnić nerwicy i poszukać sobie kobiety gdzieś indziej, czy postawić się i pomimo tego że będę cierpiał walczyć. Jaka postawa jest terapeutycznie lepsza ?
Nie ma zatem lepszej postawy z tych dwóch.
Pierwsza postawa to ucieczka pod wpływem zbyt dużego nacisku, poniekąd usprawiedliwiona, ale nie rozwiązująca problemu - kobietę w realu też może być ciężko poznać, z wielu tak naprawdę przyczyn.
Druga postawa to myślenie, że powinieneś czemuś sprostać czemu nie możesz sprostać - bez pozbycia się tego przekonania - nie uda się - a jak się uda - to wkrótce możesz uciec w popłochu..
- grzeslaw
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 185
- Rejestracja: 17 czerwca 2018, o 11:27
Moim zdaniem co do samego konkretnego dylematu to pewnie żadna z tych opcji nie jest z góry skazana na porażkę.
Pytasz jednak o ogólną postawę wobec lęku. Ja uważam, że jeśli jedyną motywacją do czegoś jest lęk to bardziej rozwojowe jest przeciwstawienie się mu, żeby stan emocjonalny zobaczył, że to czego się boi jest fikcją.
Pytasz jednak o ogólną postawę wobec lęku. Ja uważam, że jeśli jedyną motywacją do czegoś jest lęk to bardziej rozwojowe jest przeciwstawienie się mu, żeby stan emocjonalny zobaczył, że to czego się boi jest fikcją.