
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
OCD
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 11 listopada 2018, o 14:20
Cześć, od kilkunastu dni nie mogę sobie poradzić z myślami natrętnymi. Leczę się u psychiatry i uczęszczam na terapię do psychologa. Jakiś czas było dobrze jeśli chodzi o natrętne myśli tzn było ich bardzo mało i nie przeszkadzały mi ale teraz praktycznie co chwilę mam przymus myślenia/ zastanawiania się/ wyobrażania sobie siebie w różnych sytuacjach, najczęściej dotyczy to rzeczy na których mi na ten moment najbardziej zależy. Np zacząłem sobie ćwiczyć pompki i kiedy rano zrobię całą serię to przez resztę dnia muszę sobie przypominać po kilkanaście razy czy na pewno je zrobiłem. Przymus pojawia się co kilkanaście minut i za każdy m razem od nowa. Czy ma ktoś może pomysł albo własne doświadczenie jak sobie z czymś takim radzić? Z psychologiem pracuje nad metoda ekspozycji i próbuje cały czas ale od czterech pięciu dni praktycznie w ogóle nie udaje mi się tej wiedzy zastosować, jestem totalnie bezsilny, po prostu muszę pomyśleć i już 

- grzeslaw
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 185
- Rejestracja: 17 czerwca 2018, o 11:27
Z moich pomysłów, którymi próbuję sobie radzić z natrętami polecam:
- ryzykowanie i intencję paradoksalną - czyli przeciwstawianie się lękowi poprzez wzbudzenie w sobie intencji przeciwnej: dla przykładu z tymi pompkami, gdzie boisz się, że nie zrobiłeś ich danego dnia, byłoby to powiedzenie sobie przekornie z uśmiechem "w sumie to chciałbym dzisiaj zapomnieć poćwiczyć, mam nadzieję, że dzisiaj nie robiłem pompek"
- niereaktywność - ja sam często zaganiam się w kozi róg bo za bardzo chcę, żeby moja praca z natręctwami była idealna, innymi słowy robię natręctwo z pracy z natręctwami
W takiej sytuacji wydaje się lepiej po prostu pozwolić myślom fruwać, akceptować i ignorować je (co jest oczywiście trudne). Na tym forum i w nagraniach jest trochę o niereaktywności.
Możliwe też, że po prostu potrzebujesz więcej czasu, żeby coś się zmieniło w emocjach. Powodzenia
- ryzykowanie i intencję paradoksalną - czyli przeciwstawianie się lękowi poprzez wzbudzenie w sobie intencji przeciwnej: dla przykładu z tymi pompkami, gdzie boisz się, że nie zrobiłeś ich danego dnia, byłoby to powiedzenie sobie przekornie z uśmiechem "w sumie to chciałbym dzisiaj zapomnieć poćwiczyć, mam nadzieję, że dzisiaj nie robiłem pompek"
- niereaktywność - ja sam często zaganiam się w kozi róg bo za bardzo chcę, żeby moja praca z natręctwami była idealna, innymi słowy robię natręctwo z pracy z natręctwami

Możliwe też, że po prostu potrzebujesz więcej czasu, żeby coś się zmieniło w emocjach. Powodzenia
