Witam Was! Nie wiem od czego nawet zacząć i nie wiem sama czy chce mi się opisywać całą historię. Cierpię na nerwicę natręctw od wielu już lat. Mam teraz 29 lat a początki zaburzenia sięgają 19 roku życia. Rożne wątki się w tym czasie przewinęły w mojej głowie. Dużo natręctw morderczych, agresywnych i tego że nie kocham chłopaka oraz pełno myśli o chorobach psychicznych..lęki i czasem ataki paniki. Spinanie ciała. Dużo tego...dziś jest mi źle bo już nie wiem co robić.
Leki jak biorę to po 2 latach przestają działać, kolejne działają coraz słabiej...przeszłam psychodynamiczną terapię 4 letnią, poznawczo behawioralną i schematu kolejne 3 lata. Naprawdę nie wiem już co robic aby cokolwiek mi uspokoiło mój stan. Nie wiem czy przez te wszystkie lata moim błędem nie było to że trochę unikałam objawów? Ale z drugiej strony zawsze mi na objawy kazano brać leki, to jak ich nie unikać? Gubię się już w trym wszystkim. Czytałam trochę forum wcześniej ale znowu te informacje są trochę sprzeczne od tych na terapii. I nie wiem czy znowu mam siłę ponownie coś zaczynać. Z jedne strony mam nie unikać objawów, a wszyscy terapeuci jak mówiłam im swoje kazali brać leki. Nawet teraz terapeutka sugeruje powrót do leku, tylko że już nie wiem jakiego bo brałam kilka. Z drugiej strony widzę że ona sama nie wie czy ja mam jakieś konflikty wewnętrzne i co ze mną zrobić. A znowu kiedy leki zaczynają się wypalać ja znowu mam zaburzenie.To w końcu co jest prawdą?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Wiele terapii ale nie mam poprawy. Brakuje sił
- boniasky
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 214
- Rejestracja: 14 lutego 2016, o 16:36
Może spróbuj powalczyć o siebie bez leków. Spróbuj nasterować swoje emocje bez wspomagaczy. Jest to bardzo trudne ale masz tu na forum mnóstwo przykładów, że ludzie pozbywają się tego definitywnie. Zapoznaj się z materiałami albo spróbuj skorzystać z terapii divina albo victora. Jest mega ciężko walczyć z objawami i natrętami ale co masz do stracenia? Trzymam za Ciebie kciukidominiczka pisze: ↑17 stycznia 2019, o 21:06... Nawet teraz terapeutka sugeruje powrót do leku, tylko że już nie wiem jakiego bo brałam kilka. Z drugiej strony widzę że ona sama nie wie czy ja mam jakieś konflikty wewnętrzne i co ze mną zrobić. A znowu kiedy leki zaczynają się wypalać ja znowu mam zaburzenie.To w końcu co jest prawdą?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 408
- Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22
Co do terapeutów to różnie z nimi bywa, często jest tak że ktoś wyuczy się w danej metodzie, i wszystkich tak leczy, nie dopuszcza myśli że może być inaczej, taka już profesja lekarza. Przestudiuj materiały, to że leki przestają działać i zmiana nic nie daje, a Ty się nakręcasz na to, to niestety ale właśnie może czujesz lęk przed brakiem ich w życiu. Poczytaj historie ludzi, jak pokonali ten bajzel, musisz otworzyć się na inne sposoby i zmiany myślowe, i to że Sama z tym nie jesteś. Znajdziesz tu dużo wpsarcia, wyjasnienie wątpliwości etc.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 611
- Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55
Ja byłam tylko raz u psychologa, chciał mi wcisnąć na start leki bo bez nich niby nie da rady. Podziękowałam i zdałam się na forum. Dziś jestem już prawie wolna od nerwicy, bez leków, bez terapi. Zajęło mi to tak dwa lata, a zaburzenie czasowo wyglada tak, ze jestem w tym samym wieku co ty, a początki nerwicy pamietam już w podstawówce.
Nie twierdze, ze wszyscy terapeuci są do bani ale chyba kiepsko trafiałas:/
Nie twierdze, ze wszyscy terapeuci są do bani ale chyba kiepsko trafiałas:/
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Ed Sheeran
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
dominiczka żeby wyjść z zaburzenia musisz przede wszystkim przestać bać się objawów zaburzenia 

W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: 27 sierpnia 2018, o 01:53
Dzięki za odpowiedzi. Nie boję się braku leków w życiu. Ja nawet tych leków nie odstawiam, one same po czasie przestają działać. Zresztą zauważyłam że wiele osób tak ma z lekami.
Ja na terapii miałam o akceptacji i pracy nad myślami ale na objawy i lęki zawsze kazano brać leki. I jak tak czytam tu wypowiedzi na forum to tak obecnie trudno mi trochę to zrozumieć jak to zrobić.
Bo to jest zupełnie inne niż to co słyszałam 7 lat a i terapeuci nie byli z jakiś podziemi tylko mocno polecani w internetach. Na ten moment to jestem sfrustrowana i mam wrażenie ze nic nie rozumiem ale co na pewno to to że nadal jestem w czarnej dupie takiej samej jak te 9 lat temu...
Ja na terapii miałam o akceptacji i pracy nad myślami ale na objawy i lęki zawsze kazano brać leki. I jak tak czytam tu wypowiedzi na forum to tak obecnie trudno mi trochę to zrozumieć jak to zrobić.
Bo to jest zupełnie inne niż to co słyszałam 7 lat a i terapeuci nie byli z jakiś podziemi tylko mocno polecani w internetach. Na ten moment to jestem sfrustrowana i mam wrażenie ze nic nie rozumiem ale co na pewno to to że nadal jestem w czarnej dupie takiej samej jak te 9 lat temu...
- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
Może to i przez leki co brałaś, może nie. Może robiłaś jakieś błędy podczas tego. Trudno powiedzieć.dominiczka pisze: ↑18 stycznia 2019, o 15:32Dzięki za odpowiedzi. Nie boję się braku leków w życiu. Ja nawet tych leków nie odstawiam, one same po czasie przestają działać. Zresztą zauważyłam że wiele osób tak ma z lekami.
Ja na terapii miałam o akceptacji i pracy nad myślami ale na objawy i lęki zawsze kazano brać leki. I jak tak czytam tu wypowiedzi na forum to tak obecnie trudno mi trochę to zrozumieć jak to zrobić.
Bo to jest zupełnie inne niż to co słyszałam 7 lat a i terapeuci nie byli z jakiś podziemi tylko mocno polecani w internetach. Na ten moment to jestem sfrustrowana i mam wrażenie ze nic nie rozumiem ale co na pewno to to że nadal jestem w czarnej dupie takiej samej jak te 9 lat temu...
Ale co na pewno to nie przełamałaś obaw, tak mi się wydaje i nie wystawiałas się na to co generuje lęk. Tylko pewnie bardziej chciałaś unikać.
Zrób sobie taki spowiednik czy na pewno nie unikałaś lęku lub jakiś obaw i będziesz wiedziała co jest problemem
(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p