Pomóżcie mi proszę ogarnąć temat skojarzeń w nerwicy. Od dawna mam tak, ze jeżeli np kupię sobie nowy ciuch i tego samego dnia zdarzy się coś niemiłego, albo pomyśle coś głupiego, to już nie chce tej rzeczy bo mi się złe kojarzy, albo oddaje do sklepu albo chowam w szafie głęboko.
Unikam pewnych sytuacji, bo z czymś mi sie cos kojarzy,
To jest tylko przykład, takich sytuacji jest bardzo dużo i utrudnia mi to życie.
Nie znalazłam podobnego tematu, bardzo proszę o pomoc bo nie mam już siły z tym walczyć sama.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Skojarzenia połączone z lekiem
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 46
- Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 13:20
Próbujesz unikać złych skojarzeń,każdy ma skojarzenia np.z jakimiś przedmiotami coś mu się kojarzy i to dobrego i to złego.Myślę że żeby się tego pozbyć musisz po prostu zaryzykować i mimo tego że np będzie Ci się to ubranie źle kojarzyć z jakąś nie dobrą sytuacją to ubrać je i olewac skojarzenia nawet jakbyś nie mogła się na niczym innym skupić to założyć je i starać się nie zwracać na to uwagi po czasie przestaniesz już mieć z tym problem.Trening czyni mistrzaizzza888 pisze: ↑28 sierpnia 2018, o 12:42Pomóżcie mi proszę ogarnąć temat skojarzeń w nerwicy. Od dawna mam tak, ze jeżeli np kupię sobie nowy ciuch i tego samego dnia zdarzy się coś niemiłego, albo pomyśle coś głupiego, to już nie chce tej rzeczy bo mi się złe kojarzy, albo oddaje do sklepu albo chowam w szafie głęboko.
Unikam pewnych sytuacji, bo z czymś mi sie cos kojarzy,
To jest tylko przykład, takich sytuacji jest bardzo dużo i utrudnia mi to życie.
Nie znalazłam podobnego tematu, bardzo proszę o pomoc bo nie mam już siły z tym walczyć sama.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Ja ostatnio wywaliłem koszulkę,w której dostałem pierwszego ataku paniki ;p. Na dłuższą metę myślę, że nie tędy droga. Myślę, że trzeba olać.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 260
- Rejestracja: 27 kwietnia 2017, o 15:58
miałam podobnie z ciuchami...jeśli coś nie miłego-lek wydarzyło się do jakiejś bluzkę to za nimnja założyłam już mnie ogarniał,po czasie stwierdziłam że to bezsensu co ma bluzka do leku. po czasie minęło...
<okey>
- bunia
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 138
- Rejestracja: 6 stycznia 2015, o 21:00
Mi siostra zrobila zdjecie po moim pierwszym ataku paniki,mam je do tej pory:) ta mysl co cie gnebi to tylko mysl- odburzanie nie polega na unikaniu, czasami trzeba sie przelamac. Moze pora wygrzebac te ciuchy z dna szafy i ubrac sie od stop do glowy w TE wlasnie ciuchy i sobie pojsc na spacer i pokazac swojej glowie i podswiadomosci ze nic w zwiazku z tym sie nie stanie,powolutku
Zalowala myszka zolwia ze w skorupce siedzial.
- mam cie w dupie lajzo glupia- zolw jej odpowiedzial
- mam cie w dupie lajzo glupia- zolw jej odpowiedzial
- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
Ja jak w tamtym roku nastal pierwszy dzien zimy ogarnął mnie lęk po 3 miesiącach nie posiadania leków. Doslownie zapach powietrza przypomnial mi momenty w ktorych czulam sie fatalnie.Z tym ze niestety żeby nie mieć takich skojarzeń musialabym mieszkac na Hawajach więc bylam zmuszona to zaakceptować 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 15 marca 2016, o 19:41
Wiem, ze muszę to olewać, bo tylko pogłębiam sobie ten nawyk i zakorzeniam natręctwo. Te skojarzenia z ciuchami powili przełamuje, to cholera pojawiają się inne, absurdalne!:( wstyd mi pisać ale nie mam wyjścia, bo zżera mnie to od stodka. Te skojarzenia powędrowały po innych natretach jakie miałam, już mi pęka głowa, bo zawsze cholera coś! Dziś np miałam iść kupić nowy telefon, stresowałam się już od miesiąca żeby w tym dniu nic się nie stało złego co będzie mi się pozniej kojarzyć z tym telefonem. Od jakiegoś czasu mam tez natręt, ze niby się masturbuje(chociaż tego nie robie:), wystarczy ze podrapie się po tyłku,albo myje pod prysznicem i już mam każdy, ze to masturbacja(szok!). Wracając do sedna, po przebudzeniu, pomyślało mi się coś tam o sexie i przycislam nogami kołdrę tak na wpół śpiąco, przebudziłam się przerażona, ze się masturbuje! No i szlag trafił kupno telefonu, bo kojarzyłby mi się z ta sytuacja. Mam już dość podporządkowywania życia nerwicy:( jak to pokonać, żeby nie mieć takich urojonych wkretek(bo w głębi wiem ze nic nie zrobiłam) i nie uzależniać od tego swojego życia? Mam nadzieje, ze nie odbierzecie mnie za wykolejoną:)