Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nie umiem odpowiedzieć sobie na pytanie
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 218
- Rejestracja: 30 października 2015, o 16:57
Cześć wszystkim. Mam ostatnio problem. Nie potrafie sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chce być z moim chlopakiem na zawsze, a jeszcze tydzien temu wiedzialam, że to ten jedyny. Jak zadaje sobie to pytanie to mam pustke w glowie i zaczynam sie denerwować. Chciałam się zapytać czy ma ktoś zwas taki problem. Nie musi być ten sam temat ale właśnie taka trudność z odpowiedzeniem sobie na jakieś ważne pytanie.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 436
- Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30
Hej 
To normalne w nerwicy. Ja np uważam się za szczęśliwego człowieka, mam teraz trochę większe dd i różne myśli z tego powodu j wczoraj będąc z Synkiem na placu zabaw pomyślałam „dlaczego w sumie jestem szczęśliwa” no i mnie fala gorąca zalała ;d bo w sumie w tym dd to nic nie wiesz a już w ogóle to dlaczego jestes szczesliwa to zapomnij no i ucięłam i nie analizowalam bo wiedziAlm, ze w tym stanie i tak się nie dowiem
skoro jeszcze tydzień temu, prwnie jak było lepiej nerwicowo, wiedziałaś ze to ten jedyny to trzymaj się tego. To właśnie wtedy byłaś TY a nie zaburzona TY
i nie słuchaj jak ktoś Ci zaraz napisze, ze nie masz pewności czy to ten jedyny czy nie
skoro TY tak uważasz to tak jest 

To normalne w nerwicy. Ja np uważam się za szczęśliwego człowieka, mam teraz trochę większe dd i różne myśli z tego powodu j wczoraj będąc z Synkiem na placu zabaw pomyślałam „dlaczego w sumie jestem szczęśliwa” no i mnie fala gorąca zalała ;d bo w sumie w tym dd to nic nie wiesz a już w ogóle to dlaczego jestes szczesliwa to zapomnij no i ucięłam i nie analizowalam bo wiedziAlm, ze w tym stanie i tak się nie dowiem




-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 218
- Rejestracja: 30 października 2015, o 16:57
Stl86 nie wiem czy to nie nerwica. Od czterech lat borykam sie z problemem czy kocham czy nie kocham chłopaka. Raz czuje ze go kocham potem ze nie. Jestem prawie pewna ze to nerwica. Chcialam tylko sie wesprzec forum bo latwiej jest jak sie wie ze ktos tez tak miał
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Autorka postu już tyle opisywała swoich zmagań na forum z rocd, że to nie jest przypisywanie. Zresztą, myślenie, że każdy człowiek tak ma niw jest adekwatne, bo każdy może i ma, ale nie każdy raz jest milion procent pewny miłości, a drugiego dnia nie chce widzieć drugiej osoby j budzi ona lęk. Ot taka drobna różnica między nerwicowcem, a "każdym"

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 21 lipca 2018, o 19:57
Być może w tym przypadku to może mieć jakiś związek z zaburzeniem skoro u tej osoby występują często takie zmiany natomiast generalnie kwestie uczuciowe są często skomplikowane i serio nie trzeba nerwicy aby się z takimi problemami borykać.katarzynka pisze: ↑1 sierpnia 2018, o 11:52Autorka postu już tyle opisywała swoich zmagań na forum z rocd, że to nie jest przypisywanie. Zresztą, myślenie, że każdy człowiek tak ma niw jest adekwatne, bo każdy może i ma, ale nie każdy raz jest milion procent pewny miłości, a drugiego dnia nie chce widzieć drugiej osoby j budzi ona lęk. Ot taka drobna różnica między nerwicowcem, a "każdym"![]()
- Zestresowana
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 457
- Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22
I tak i nie. Widziałam przed chwila Twój wpis na chacie na temat tego, że dużo rzeczy jest przypisywanych niepotrzebnie nerwicy. Niestety takim wpisem w przypadku osób z rocd, co jest dobrze opisane i tu na forum i ogólnie w necie, można zrobić niepotrzebnie i niechcący krzywdę. To, że dany objaw czy myśl nie dotyczy akurat Ciebie, nie znaczy , że coś jest niepotrzebnym przypisywaniem czegoś zaburzeniu. Rozterki typowe w związku a osób z rocd znaznie się od siebie różnią.Stl86 pisze: ↑1 sierpnia 2018, o 12:38Być może w tym przypadku to może mieć jakiś związek z zaburzeniem skoro u tej osoby występują często takie zmiany natomiast generalnie kwestie uczuciowe są często skomplikowane i serio nie trzeba nerwicy aby się z takimi problemami borykać.katarzynka pisze: ↑1 sierpnia 2018, o 11:52Autorka postu już tyle opisywała swoich zmagań na forum z rocd, że to nie jest przypisywanie. Zresztą, myślenie, że każdy człowiek tak ma niw jest adekwatne, bo każdy może i ma, ale nie każdy raz jest milion procent pewny miłości, a drugiego dnia nie chce widzieć drugiej osoby j budzi ona lęk. Ot taka drobna różnica między nerwicowcem, a "każdym"![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 218
- Rejestracja: 30 października 2015, o 16:57
To jakby ktoś miał jeszcze takie doświadczenia to bardzo by mi pomogło, a może też kogoś oprócz mnie to wesprze.
ja miałam kiedyś takie podobne coś jak myślałam ze mam powołanie do zakonu
i jak zadawałam sobie pytanie czy chce isc to nie umiałam sobie odpowiedzieć, a tak naprawdę jak się później okazało do żadnego zakonu nie chciałam iść, a to ze nie mogłam sobie jednoznacznie odpowiedzieć to przez nerwy jakie powodowała sama myśl pójścia do zakonu.
ja miałam kiedyś takie podobne coś jak myślałam ze mam powołanie do zakonu

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 218
- Rejestracja: 30 października 2015, o 16:57
kochani, bo ciągle się tym denerwuje. jeszcze tak nie miałam, że z jednej strony czuje że kocham mojego chłopaka i jednocześnie nie umiem sobie odpowiedzieć sobie na pytanie czy chce z nim być za rok, dwa. Nie jest to jakieś dziwne?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
Jest to normalne całkowicie. Kochasz go teraz, w tej chwili. Nikt nie wie, co będzie za dwa lata. Czy się coś nie zmieni. Być może będziesz go kochać, weźmiecie ślub i będziecie mieć gromadkę dzieciciąglewalcze pisze: ↑2 sierpnia 2018, o 12:38kochani, bo ciągle się tym denerwuje. jeszcze tak nie miałam, że z jednej strony czuje że kocham mojego chłopaka i jednocześnie nie umiem sobie odpowiedzieć sobie na pytanie czy chce z nim być za rok, dwa. Nie jest to jakieś dziwne?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 218
- Rejestracja: 30 października 2015, o 16:57
Chyba nie o to mi chodziło. Wiem że nie można przewidzieć co będzie i czy jutro nie wpadnę pod samochód,a pojutrze czy będę żyć i tak samo nie wiadomo czy będę kochać mojego chłopaka. Chodzi o to że jeszcze tydzień temu wiedziałam ze chce do końca życia być z moim chłopakiem. jeśli się kogoś kocha to się to czuje chyba, a ja czuje że go kocham a nie umiem sobie odpowiedzieć na pytanie czy ja chce z nim być.agnefka28 pisze: ↑2 sierpnia 2018, o 12:43Jest to normalne całkowicie. Kochasz go teraz, w tej chwili. Nikt nie wie, co będzie za dwa lata. Czy się coś nie zmieni. Być może będziesz go kochać, weźmiecie ślub i będziecie mieć gromadkę dzieciciąglewalcze pisze: ↑2 sierpnia 2018, o 12:38kochani, bo ciągle się tym denerwuje. jeszcze tak nie miałam, że z jednej strony czuje że kocham mojego chłopaka i jednocześnie nie umiem sobie odpowiedzieć sobie na pytanie czy chce z nim być za rok, dwa. Nie jest to jakieś dziwne?Jest też szansa, że kiedyś Ci się "odwidzi" albo jemu. W życiu nie ma pewności do niczego, pamiętaj
Ciesz się teraz tym co masz, nie zaprzątaj głowy bzdurami i tym czy będziesz go kochać za x lat, bo po co Ci to? Powodzenia
![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
Czujesz, ze go kochasz, ale nie wiesz czy chcesz z nim być...Jedno z drugim trochę się wyklucza. Może teraz masz więcej wątpliwości po prostu albo za dużo o tym myślisz. Sama widzisz, tydzień temu byłaś pewna, także w kolejnym tygodniu może znowu Ci się coś odmienić. Kobiety często mają rozterki, taka chyba nasza naturaciąglewalcze pisze: ↑2 sierpnia 2018, o 13:15Chyba nie o to mi chodziło. Wiem że nie można przewidzieć co będzie i czy jutro nie wpadnę pod samochód,a pojutrze czy będę żyć i tak samo nie wiadomo czy będę kochać mojego chłopaka. Chodzi o to że jeszcze tydzień temu wiedziałam ze chce do końca życia być z moim chłopakiem. jeśli się kogoś kocha to się to czuje chyba, a ja czuje że go kocham a nie umiem sobie odpowiedzieć na pytanie czy ja chce z nim być.agnefka28 pisze: ↑2 sierpnia 2018, o 12:43Jest to normalne całkowicie. Kochasz go teraz, w tej chwili. Nikt nie wie, co będzie za dwa lata. Czy się coś nie zmieni. Być może będziesz go kochać, weźmiecie ślub i będziecie mieć gromadkę dzieciciąglewalcze pisze: ↑2 sierpnia 2018, o 12:38kochani, bo ciągle się tym denerwuje. jeszcze tak nie miałam, że z jednej strony czuje że kocham mojego chłopaka i jednocześnie nie umiem sobie odpowiedzieć sobie na pytanie czy chce z nim być za rok, dwa. Nie jest to jakieś dziwne?Jest też szansa, że kiedyś Ci się "odwidzi" albo jemu. W życiu nie ma pewności do niczego, pamiętaj
Ciesz się teraz tym co masz, nie zaprzątaj głowy bzdurami i tym czy będziesz go kochać za x lat, bo po co Ci to? Powodzenia
![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 218
- Rejestracja: 30 października 2015, o 16:57
szpagat dziękuje <3 ja się po prostu boję że nie chciałabym z nim być i boję się ze mogłabym wyobrazić sobie życie bez niego tak samo jak bałam się że mogłabym go nie kochać i w każdym z tych przypadków czuje sprzeczne ze sobą uczucia.