Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
kara
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 414
- Rejestracja: 7 sierpnia 2013, o 14:31
dzień dobry.chciałam się zapytać czy was też karze życie za myśli natrętne a mianowicie za ich intencje? czy też was odizolowało życie od innych i wykoleiło z "szyn życia na poziomie"?tj.dobrych stosunków z innymi, poczucia bycia wartościowym.ja przez natręty nie mam nikogo ,nie założyłam rodziny a mam już prawie 40 lat, jestem w tym syfie sama a musze zarabiać i wychodzić .jestem dla siebie przez nie niebezpieczna najbardziej dla siebie bo jestem nimi wykończona i widze że jestem dla siebie katem ,wykańczam samą siebie tymi myślami wbrew mnie.one wykoleiły mnie
nerwica w 50% odpuściła po latach , ale natręty w 50 lub 80 % dalej mnie wyniszczają .co zrobić żeby samej siebie nie wyniszczyć do reszty? jak odbić sie z tego cholernego dna i wyjść z tego przebrzydłego labiryntu? jestem załamana
- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
Mnie nie. Ja wręcz odnowilam wiele starych kontaktów.Ale to dlatego, że wolałam z kimś się spotkać niż meczyc sie z myślami. Tak bylo na początku. Musiala.zastosowac tymczasowa "Spychologie" potem zaczęłam ogarniac akceptację.
Z tym, ze ja nie nazwałbym tego kara...przecież nic zlego nie zrobilas tym ze masz zaburzenie.
Wielu z nas je mialo badz ma..
Z tym, ze ja nie nazwałbym tego kara...przecież nic zlego nie zrobilas tym ze masz zaburzenie.
Wielu z nas je mialo badz ma..
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 414
- Rejestracja: 7 sierpnia 2013, o 14:31
ja ma na twarzy narysowane cierpienie lub twarz mi sie zmienia do tego stopnia że stronią odemnie i wzrok mam popsuty przez natręty niedowidzam bo chyba boje się patrzeć lub bardzo się siebie wstydze
ja chyba po prostu jestem zła bo bardzo nieszczęśliwa nie tyko przez natręty również za poraszki życiowe za to że zostałam sama .myśle też że może mam diabła w sobie i to on chce mnie zniszczyć lub ja sama jestem dla siebie silnym wrogiem

- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
Sluchaj badz dla Siebie dobra. To bardzo ważne bys miala do siebie szacunek i duzo ciepła.
To pomoze Ci w nerwicy, ale takze w życiu. Wybaczaj sobie bledy. Tak naprawdę kazdy z nas je popełnia kazdy z nas ma swoje.mocne strony jak i ułomności.
Ja osobiście nie znam człowieka bez wad, ale wazne jest to by je akceptować badz powoli bez nacisku zmieniać. Mamy cale życie na to by sie uczuc.
Ty nie jestes niczemu winna. Niektórzy maja predyspozycje do chorob fizycznych inni do zaburzeń. Tak po prostu jest.
To pomoze Ci w nerwicy, ale takze w życiu. Wybaczaj sobie bledy. Tak naprawdę kazdy z nas je popełnia kazdy z nas ma swoje.mocne strony jak i ułomności.
Ja osobiście nie znam człowieka bez wad, ale wazne jest to by je akceptować badz powoli bez nacisku zmieniać. Mamy cale życie na to by sie uczuc.
Ty nie jestes niczemu winna. Niektórzy maja predyspozycje do chorob fizycznych inni do zaburzeń. Tak po prostu jest.
- Magda90
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 23
- Rejestracja: 13 grudnia 2017, o 17:54
A jesteś osobą wierzącą?
Troszkę to co piszesz brzmi depresyjnie, bo nie czujesz się dobrze ze swoim życiem i męczą Cię natręty. A natręty zapewne nie odpuściły bo uważasz przez nie że jesteś złym człowiekiem. Czyli same w sobie natręty powodują że myślisz i wcześniej myślałaś o sobie źle. Dlatego właśnie znalazłaś się w takim miejscu.
A jakie to natręty?
Troszkę to co piszesz brzmi depresyjnie, bo nie czujesz się dobrze ze swoim życiem i męczą Cię natręty. A natręty zapewne nie odpuściły bo uważasz przez nie że jesteś złym człowiekiem. Czyli same w sobie natręty powodują że myślisz i wcześniej myślałaś o sobie źle. Dlatego właśnie znalazłaś się w takim miejscu.
A jakie to natręty?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 414
- Rejestracja: 7 sierpnia 2013, o 14:31
już nie jestem wierząca przez natręty,a jeśli bóg istnieje to z pewnością mnie opuścił.nikt nie jest tak zagubiony i samotny jak ja oprócz tych co ich też bóg opuścił jeśli jest. ja ćwicze rozwój osobisty ,staram się być da siebie dobra ale w chwili silnych przytłaczającyvh natręctw mam tylko piekące oczy i łzy w nich plus straszną twarz

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 414
- Rejestracja: 7 sierpnia 2013, o 14:31
staram się uśmiechać ,łapać kontakt ,ale przeważnie i tak złapie mnie stres nerwicowy i to nieszczęście na twarzy .nie moge być jak inne kobiety pewna siebie i żeby mnie ktoś przyzwoity chciał
myśle że to kara za intencje nerwicowe i moje reakcje na nie .
- Halka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 457
- Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29
Hej zobacz jak wtym ciągle grzebiesz , tak jagbyś dawała sie wciągać w kłótnie bezzsensowną z kimś i jeszcze mu wierzyła jeśli Cie obraża że tak ma racje. Niech gada bo nic nateraz niezrobisz ale naucz niesłuchać i myśleć świadomie. Ja też zazdroszcze innym że mogą normalnie jakoś tak lekko ale zazdrość też nas niszczy. Staram już niewchodzić wto że ktoś umie naluzie dowszystkiego podchodzić to też nic niedaje. Trzymaj sie i niesmutaj:)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 414
- Rejestracja: 7 sierpnia 2013, o 14:31
jestem obecnie za granicą .zbieram pieniądze m.in.na hipnoze i jakieś terapie jeszcze bo nie moge normalnie egzystować .ale obawiam sie że nic już nie pomoże i przyjdzie mi zejść z tego padołu np.w psychiatryku zwłaszcza jak zabraknie ostatniej osoby tj.mamy, ktora mnie kocha i bardzo by cierpiała gdybym przed nia umarła ,juz dwoch synow pochowala i meza .peklo by jej serce
nie chce jej tego robić ale już czasem brakuje mi sił dalej tak" żyć".zreszta ja też sie załamie jak ona odejdzie.tyle ze ja nawet dla mamy nie potrafie byc normalna ,spokojna ,klne i dołuje ją i mam wrazenie ze wykanczam
zeby nie bylo ze nic nie robie z ta nerwica.robie bo kiedys nie moglam wyjsc z domu normalnie a o pracy i kontaktach z ludzmi w niej nie bylo mowy.teraz wyjechalam za granice ,zarobic.jest mi tu cholernie ciezko samej ,ale sytuacja finansowa zmusza mnie do takich sytuacji.inaczej komornik ...
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
Bardzo dużo snujesz negatywnych scenariuszy na przyszlosc, ktore po prostu są jak zły film w Twojej głowie, a nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Z góry założyłaś, że nie możesz tego, nie możesz tamtego, że jesteś przeklęta i nic nie poukładasz. Nerwica jest bardzo trudnym doświadczeniem ale nie dyskryminuje z życia i nie zabiera prawa do szczescia. To nie nerwica Ci odbiera prawo do fajnego życia, tylko Twoja postawa wobec niej. Jeśli bedziesz z gory wszystko skreslac nikt za Ciebie nie bedzie mogl otworzyc sie na zycie, bo bez wzgledu na to co los Ci dobrego zesle, to i tak bys tego nie umiala z taką postawą przyjąć. To zła wiadomosc. Ale tez i dobra, bo pokazuje , że sprawy zależą od Ciebie. zmiana postawy na bardziej pozytywną zajmie czas, ale jest tego warta, widzisz wyjechalas do pracy, docen siebie za to, to pierwszy krok, przestan patrzec tylko na to co złe.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.

- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Ja to w ogóle myślę,że jestem przeklęta od urodzenia
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
A czy to myslenie jest przyjacielskie wobec siebie?

Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 414
- Rejestracja: 7 sierpnia 2013, o 14:31
ok dzieki za odp.ciasteczko ale nie do konca jest jak piszesz.potrafie docenic to co dobre od losu.moze nie jestem zdrowa ,ale staram sie jak moge.tylko jak w temacie czuje ze wlasnie natrety wszystko niszcza a wowczas los odwraca sie odemnie od strony piekla.mimo wszystko dzieki za wszystkie odp.
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
Kochna piekło jest tylko wtedy kiedy cierpimy w danym momencie. Los sie nie odwraca, po prostu są kryzysy. Jak tak mowisz, to to brzmi jakbyś zasługiwała na to, a nikt nie zasługuje.
Z natrętami możesz sobie poradzić, ale musisz uwierzyć w siebie, ja wiem, że masz w sobie te moc, bo każdy ją ma, tylko musi to zobaczyć. Co nie znaczy, że nie jest ciężko.

Z natrętami możesz sobie poradzić, ale musisz uwierzyć w siebie, ja wiem, że masz w sobie te moc, bo każdy ją ma, tylko musi to zobaczyć. Co nie znaczy, że nie jest ciężko.

Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
