Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed braniem leków. Jak się przełmać?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
skuzik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 4 grudnia 2016, o 17:15

5 grudnia 2016, o 14:54

Witajcie! Oby od 16 roku życia choruje na zaburzenia lękowe z napadami paniki i agorafobią. Obrcnie przebywam na oddziale. Jestem tam od 3 tygodni,ale.... nie biorę leków. Mam przed nimi paniczny lęk. Biorę wenlafaksyne 37.5 o przedłużonym uwalnianiu rano. Lekarz mi teraz zwiekszył i mam brać tyle samo wieczorem, ale boję się że dostanę od tego takich palpitacji serca że mnie nie uratują.

Utknąłem w sidłach własnego lęku. Jestem w szpitalu a boje się wziąć leki. Jak tylko zbliża się wieczorna pora leków ja dostaje ataku paniki. Ide biore niby tabletkę ale ją wypluwam:( jak tak dalej pójdzie to ja się zabije. Wypisałbym się ale w domu sobie nie poradzę a idą święta... Ta sytuacja jest dla mnie tak ciężka i trudna, że śni mi się po nocach. Nawet w tym szpitalu niema z kim o tym pogadać. Jakbym przyznał się do tego personelowi to od razu bym był spalony. Co mam zrobić żeby uciec z tego szamba? Dla mnie już chyba niema ratunku.
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

5 grudnia 2016, o 15:02

Po pierwsze zaburzenie lękowe, napady paniki i agorafobia to częste zaburzenia i są możliwe do wyleczenia bez leków - w zależności do stanu danej osoby. Po drugie - jesteś w szpitalu i tam Ci się nic nie stanie, jeżeli się nakręcisz że dostaniesz po połknięciu tej tabletki takich i takich objawów to rzeczywiście ich dostaniesz. Po trzecie boisz się połknąć tabletkę bo dostaniesz palpitacji serca(?) a mówisz że jak tak dalej pójdzie to się zabijesz - gdzie tu logika? gdybyś był na prawde zdesperowany i rozważał targnięcie się na własne życie to spróbował byś zrobić co się da by się uratować - bo w końcu zależy Ci na życiu i powrotu do normalności skoro wylądowałeś na oddziale czyż nie? Bierz te leki według wskazań lekarza - zaryzykuj, umrzeć nie umrzesz bo od tego nie da się umrzeć. Chcesz w końcu być zdrowy i powrócić do normalności czy nie? bo to dla mnie nie jest logiczne - z jednej strony chcesz żyć normalnie i pragniesz być zdrowy bez tego gównianego lęku a boisz się że coś Ci się stanie - a żyć z lękiem do końca życia byłbyś w stanie? co to za życie? bierz leki - poprawi Ci się, wyjdziesz ze szpitala, pójdź na terapie poznawczo-behawioralną i spędzaj czas u nas na forum (koniecznie oglądnij nagrania DivoVic)
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

5 grudnia 2016, o 15:28

skuzik pisze:Dla mnie już chyba niema ratunku.
Skoro już nie ma ratunku to co Ci szkodzi łyknąć te tabsy i umrzeć bohaterską śmiercią na palpitację serca??? Znam Twój lęk. Też to miałem. Tabletki, a w końcu i wszystko co wkładałem do ust - jak nie strach przed wstrząsem anafilaktycznym to przed ciężkim zatruciem :D Jedyne co mogę Ci poradzić to działanie wbrew temu lękowi - nawet jak będziesz miał sztywną ze strachu rękę to nadziej się kurna na te tabletki albo podskocz, podrzuć je i niech Ci wpadną do ust jak nagroda dla delfina za dobrze wykonaną sztuczkę... Musisz nauczyć się akceptacji dla swoich objawów (no bo co z tego, że będziesz miał palpitację?). Jak je zaakceptujesz to zaczną mijać. Nie ma innej drogi niż akceptacja.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
skuzik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 4 grudnia 2016, o 17:15

5 grudnia 2016, o 15:37

Hmm. Szybkie odpowiedzi. W tym szpitalu w ktorym jestem nie prowadzą terapii. Leczenie polega na faszerowaniu lekami. Dziś rozmawiałem z nową panią psycholog i mam się z nią spotykać 2-3 razy w tygodniu.

Co do samych leków to przez 3 lata brałem tę dawkę 37.5 rano. Było znośnie. Ostatnio mi się jednak pogorszyło i trafiłem na oddział. No i lekarz mi dodał tę dawkę wieczorem... Będę musiał się przełamać.
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

5 grudnia 2016, o 15:40

Bo lekami nie da się wyleczyć takich zaburzeń a tylko "zaleczyć lub wyciszyć. Co do spotkania 2-3 razy w TYGODNIU - świetna wiadomość, częste kontakty z psychologiem mogą OGROMNIE pomóc.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
skuzik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 4 grudnia 2016, o 17:15

5 grudnia 2016, o 19:03

Jak ja mam się przełamać i wziąć leki, skoro już godzinę przed dostaje paniki? Jestem beznadziejnym przypadkiem.
Bazyl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 16 listopada 2016, o 10:46

5 grudnia 2016, o 21:51

Godzinę to i tak słabo ja miałem że od wieczora już myślałem o tym że na noc będę miał wziąć tabletki :D Wezmę źle ale nie wezmę to jeszcze gorzej
Z początku bałem sie jak nie wiem co brać leki, no bo przecież mogą mi zaszkodzić, ale jak sobie pomyślałem co się stanie jak ich nie wezmę, to przychodziła chwila zwątpienia albo raczej strachu i wtedy łyk i do wyrka, dzięki nim zacząłem sypiać.
Kretu pisze:Bo lekami nie da się wyleczyć takich zaburzeń a tylko "zaleczyć lub wyciszyć
podpisuję się pod tym i ja, leki pomogły mi stanąć na nogi, później terapia a teraz wsparcie divovicami.
Najważniejsze jest jednak myślenie i działanie. To co otrzymałem czy to na terapii czy na forum to tylko narzędzia które ja muszę sam używać, nawet najlepszy młotek sam nie wbije gwoździa. :D
skuzik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 4 grudnia 2016, o 17:15

6 grudnia 2016, o 09:13

Przegrałem. Wczoraj znowu nie wziąłem leków. A najgorsze jest to, że ja w szpitalu czuje się dobrze. Nie mam lęków. Nie licząc fobi przed lekami wszystko jest ok. Ahh. Chyba muszę pogadać z lekarzem.
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

6 grudnia 2016, o 09:58

Musisz się przełamać bo w ten sposób w Twoim życiu nie zmieni się nic.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
ODPOWIEDZ