cześć Wam.
piszę, bo chcę się wyżalić. Od jakiegoś tygodnia mam mega dół. czuje jakby wszystkie objawy wróćiły do mnie podwojone,albo i potrojone. Nie potrafię się pozbierać, ciężko mi pracować. Jestem kelnerem, i po prostu kontakt z ludźmi ostatnio jest dla mnie mega wysiłkiem. Nerwica nasiliła mi objawy depersonalizacji. Ciężko mi się pozbierać, nie mogę się skupić na rozmowie z nikim, nie mam ochoty nawet z nikim rozmawiać, najchętniej spałbym całymi dniami, zero energii, cały dzień ziewam. Dużo ostatnio pracuję, więc tłumacze sobie, że może to przez nakład pracy. Dzisiaj miałem dzień wolny, wyszedłem ze znajomymi na lunch, ale przyjemnością tego bym nie nazwał. Ten lęk i odrealnienie jest straszne. Robi się ciepło,lato, wszyscy tyle energii, tyle się dzieję a ja mam wrażenie że upadam niżej. Lęk przed wszystkim, nawet boję się zapalić papierosa albo napić piwa ze znajomymi. Ledwo co wyjdę do sklepu, żeby jakieś jedzenie kupić. Mam wrażenie, że wariuję. Wiem, że to wszystko objawy nerwicy itd. Staram się pracować nad sobą jak tylko daję radę. Pracuję, wychodzę ze znajomymi chociaż nie chce mi się, ale po prostu mam jakiś totalny breakdown. Nie potrafię się skupić na konwersacji, nawet jakiegoś spójnego zdania nie mogę ułożyć jak z kimś rozmawiam, bo tak sobie jestem na 50%.
Nie chcę skończyć znowu na jakiś tabletkach, które i tak rzucę po miesiącu( już tak 2 razy zrobiłem), bo wiem że problemem jest mój popsuty stan emocjonalny, a nie moje prawdziwe ja, ale jest ciężko...
Sorry, musiałem się wygadać.
kuba
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Dół.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 85
- Rejestracja: 26 maja 2016, o 11:45
Spoko. Jednak dobrze, że się wygadałeś, bo mam podobnie, ale mam do tego taki dystans, bo znalazłam myśl, która mnie wyzwala- uciec. (Dziękuję!)
I ja cię rozumiem- proste czynności (np. zapalenie papierosa) wywołuje niepewność i nie można tego normalnie zrobić. Też miałam tak. Ja nie mogłabym być chyba kelnerem. Może coś się wydarza ''traumatycznego '' w twoim życiu, a przez derealizację (paradoks) ty nawet tego nie widzisz? Ja też nie mogłam dziś na 100 % porozmawiać, ale to nic dziwnego, to ma przyczynę. Całkiem nieźle to określiłeś, że w takim stanie ''jesteśmy jak na 50 %''.
Nie płynie nadzieja z tego co piszesz, nie? Ale ja chcę jeszcze przekazać, że derealizacja jest ''fantastyczna'', no bo tak naprawdę to pozwala nam się jako tako odsunąć od koszmaru (sic!), ale i nie dostrzegamy wtedy nawet tego mechanizmu odcięcia od koszmaru. Teraz dzięki twojemu wpisowi sobie to uświadamiam. W każdym razie- najgorzej, gdy z nas wyłazi tylko apatia, brak zdecydowania, bezsilność. To chyba nie wróży progresu jakiegokolwiek. Wtedy nawet na tym forum nie chce się pisać. Ale ze mną inaczej. Przyszło mi do głowy: ''uciekaj!'' i jestem pod wpływem tego pomysłu. ( nie ma braku decyzji, godzenia się na coś w czym z początku nie można sobie poradzić) W poradniku Bear'a Grylls'a (genialna książka ''Poradnik przetrwania w życiu'' )można przeczytać, że ''niezdecydowanie to nie siła''. Takie gadanie... Bo przecież ''nie zawsze trzeba się na coś decydować''. Nie wiem jak uważasz
I ja cię rozumiem- proste czynności (np. zapalenie papierosa) wywołuje niepewność i nie można tego normalnie zrobić. Też miałam tak. Ja nie mogłabym być chyba kelnerem. Może coś się wydarza ''traumatycznego '' w twoim życiu, a przez derealizację (paradoks) ty nawet tego nie widzisz? Ja też nie mogłam dziś na 100 % porozmawiać, ale to nic dziwnego, to ma przyczynę. Całkiem nieźle to określiłeś, że w takim stanie ''jesteśmy jak na 50 %''.
Nie płynie nadzieja z tego co piszesz, nie? Ale ja chcę jeszcze przekazać, że derealizacja jest ''fantastyczna'', no bo tak naprawdę to pozwala nam się jako tako odsunąć od koszmaru (sic!), ale i nie dostrzegamy wtedy nawet tego mechanizmu odcięcia od koszmaru. Teraz dzięki twojemu wpisowi sobie to uświadamiam. W każdym razie- najgorzej, gdy z nas wyłazi tylko apatia, brak zdecydowania, bezsilność. To chyba nie wróży progresu jakiegokolwiek. Wtedy nawet na tym forum nie chce się pisać. Ale ze mną inaczej. Przyszło mi do głowy: ''uciekaj!'' i jestem pod wpływem tego pomysłu. ( nie ma braku decyzji, godzenia się na coś w czym z początku nie można sobie poradzić) W poradniku Bear'a Grylls'a (genialna książka ''Poradnik przetrwania w życiu'' )można przeczytać, że ''niezdecydowanie to nie siła''. Takie gadanie... Bo przecież ''nie zawsze trzeba się na coś decydować''. Nie wiem jak uważasz

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 85
- Rejestracja: 26 maja 2016, o 11:45
Kurcze, cały świat postrzega mnie tak samo ? I w dodatku, to, że cały świat postrzega mnie tak samo (chwila, ale w jakim aspekcie ? cielesnym , tak? że każdy gapi się na moje ciało? Bo raczej każdy człowiek- może nieco inaczej interpretować nasze zachowanie, a 'postrze...
Dobra, nieważne. End. It's horrible.
Może masz rację. (że jutro będzie dobry dzień)
Dobra, nieważne. End. It's horrible.
Może masz rację. (że jutro będzie dobry dzień)
- poProstuAsia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 58
- Rejestracja: 3 stycznia 2016, o 16:28
Hej ja też miałam takie "doły " w nerwicy ale im bardziej sie skupialam na tym jak bardzo mi źle i nie mam siły tym gorzej sie czułam. Tu właśnie przemawia egocenteyzm. Dobrze że pracujesz bo nerwica nie lubi jak ktoś ma zajęcie i wychodz ze znajomymi nawet tak troche na sile. Ten stan mija jak każdy inny w nerwicy. Relaksuj sie i mimo tego żyj tak jak Ty chcesz a nie tak jak woli zaburzenie.
- nervous
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 12 maja 2016, o 01:26
hejlifa pisze:Kurcze, cały świat postrzega mnie tak samo ? I w dodatku, to, że cały świat postrzega mnie tak samo (chwila, ale w jakim aspekcie ? cielesnym , tak? że każdy gapi się na moje ciało? Bo raczej każdy człowiek- może nieco inaczej interpretować nasze zachowanie, a 'postrze...
Dobra, nieważne. End. It's horrible.
Może masz rację. (że jutro będzie dobry dzień)
Mhm. Nie bardzo rozumiem Twój przekaz. Nie chodzi o aspekt fizyczny oczywiście!
Nie zrozumieliśmy się.
Może i mam rację, a może i jej nie mam. Mówię to co myślę i czuję.
ps. whats horrible?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 85
- Rejestracja: 26 maja 2016, o 11:45
Sory. A o co chodzi ? widzisz, nie skumałam ;/ Chodzi ci o to, że wszyscy postrzegają cię tak samo, a cały zamęt wywołuje tylko twoja głowa. (?)Mam trochę problem z koncentracją, a poza tym, udzielam się na forum i słucham tego co ktoś mi gada ( to błąd)...
nieważne juz z tym ''horrible''
nieważne juz z tym ''horrible''

Ostatnio zmieniony 28 maja 2016, o 00:57 przez hejlifa, łącznie zmieniany 1 raz.
- nervous
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 12 maja 2016, o 01:26
poProstuAsia pisze:Hej ja też miałam takie "doły " w nerwicy ale im bardziej sie skupialam na tym jak bardzo mi źle i nie mam siły tym gorzej sie czułam. Tu właśnie przemawia egocenteyzm. Dobrze że pracujesz bo nerwica nie lubi jak ktoś ma zajęcie i wychodz ze znajomymi nawet tak troche na sile. Ten stan mija jak każdy inny w nerwicy. Relaksuj sie i mimo tego żyj tak jak Ty chcesz a nie tak jak woli zaburzenie.
Masz rację z egocentryzmem, jutro posłucham jeszcze kilka nagrań Divovica, i cofnę się na tą dobrą ścieżke. One zawsze mi pomagają;)
Dzięki za wsparcie!
miłego weekendu Asia

- myszusia
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 545
- Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10
Ostatnio i ja przezywam dół. Ojej ciężko gdy po okresie fajnego samopoczucia przychodzą gorsze dni,ale jak dla mnie to jest taki sprawdzian. Ale objawy tez dają w kość najbardziej mnie meczy brak energii i ciągle senna jestem. Oczywiście tez jestem.aktywna caly czas. Ciężko bo ciężko,ale damy rade. 

" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
- nervous
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 12 maja 2016, o 01:26
myszusia pisze:Ostatnio i ja przezywam dół. Ojej ciężko gdy po okresie fajnego samopoczucia przychodzą gorsze dni,ale jak dla mnie to jest taki sprawdzian. Ale objawy tez dają w kość najbardziej mnie meczy brak energii i ciągle senna jestem. Oczywiście tez jestem.aktywna caly czas. Ciężko bo ciężko,ale damy rade.
Damy rade!! Nie poddajemy sie i robimy nerwicy pod górkę:)
Miłego dnia!