Fobia społeczna przyczyną nerwicy
: 5 maja 2016, o 17:42
Witam.
Piszę tu po raz pierwszy więc proszę o wyrozumiałość
Zawszę byłem bardzo nieśmiały ale to naprawdę bardzo odkąd pamiętam a pamiętam zerówkę kiedy to bałem się wyjść i poprosić o klucz do toalety. Po długich przemyśleniach doszedłem nawet do przyczyn mojej nadmiernej nieśmiałości były to: przewrażliwiona mama i kutnie moich rodziców kiedy leżałem w łóżku a oni myśleli, że śpię. Czułem wtedy lęk i prosiłem w myślach by już się nie kłucili i by tata nie krzyczał już na mamę.
Nie chce tutaj opowiadać mojej całej historii bo nie to chciałem zawrzeć w tym poście. Napiszę tylko, że przez całe życie miałem pod górkę, wogule to się dziwię, że nie popełniłem jeszcze samobójstwa
W każdym razie nadmierna nieśmiałość doprowadziła do fobii społecznej a ona do nerwicy lękowej i gdyby nie leki z grupy ssri to nie funkcjonowałbym w tym świecie. Aktualnie leków nie biorę i podjołem decyzję by się odburzyć więc codziennie czytam i ogladam materiały z tego forum. Lęków prawie nie mam, chodź jeszcze próbują się przebijać. Widzę już duże postępy. Najbardziej co mi jeszcze przeszkadza to brak skupienia, koncentracji i ściskanie, mrowienie w głowie.
Może są na forum osoby które poprzez fobię społeczną nabawiły się nerwicy lękowej? Może, ktoś się już odburzył z nerwicy która była spowodowana fobią społeczną.
Wielkie dzięki, że jesteście i tworzycie tak wartościową wiedzę dla nas.
Pozdrawiam administratorów.
Piszę tu po raz pierwszy więc proszę o wyrozumiałość

Zawszę byłem bardzo nieśmiały ale to naprawdę bardzo odkąd pamiętam a pamiętam zerówkę kiedy to bałem się wyjść i poprosić o klucz do toalety. Po długich przemyśleniach doszedłem nawet do przyczyn mojej nadmiernej nieśmiałości były to: przewrażliwiona mama i kutnie moich rodziców kiedy leżałem w łóżku a oni myśleli, że śpię. Czułem wtedy lęk i prosiłem w myślach by już się nie kłucili i by tata nie krzyczał już na mamę.
Nie chce tutaj opowiadać mojej całej historii bo nie to chciałem zawrzeć w tym poście. Napiszę tylko, że przez całe życie miałem pod górkę, wogule to się dziwię, że nie popełniłem jeszcze samobójstwa

W każdym razie nadmierna nieśmiałość doprowadziła do fobii społecznej a ona do nerwicy lękowej i gdyby nie leki z grupy ssri to nie funkcjonowałbym w tym świecie. Aktualnie leków nie biorę i podjołem decyzję by się odburzyć więc codziennie czytam i ogladam materiały z tego forum. Lęków prawie nie mam, chodź jeszcze próbują się przebijać. Widzę już duże postępy. Najbardziej co mi jeszcze przeszkadza to brak skupienia, koncentracji i ściskanie, mrowienie w głowie.
Może są na forum osoby które poprzez fobię społeczną nabawiły się nerwicy lękowej? Może, ktoś się już odburzył z nerwicy która była spowodowana fobią społeczną.
Wielkie dzięki, że jesteście i tworzycie tak wartościową wiedzę dla nas.
Pozdrawiam administratorów.