
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Niepokojący objaw
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 44
- Rejestracja: 9 grudnia 2015, o 17:35
Witam. Zastanawiałam się, w którym dziale zamieścić swój problem, gdyż nie chcialabym niepokoić nikogo z nerwicowców. Piszę jednak tutaj, gdyż po cichu liczę, że jak na szanujacego się lękowca, nakrecam jedynie swoje objawy. A może ktoś tu przepracował już coś podobnego. Do rzeczy. Mam zdiagnozowane zaburzenia lękowo-depresyjne. Objaw, o którym chce powiedzieć przydarzył mi sie 4-krotnie (3razy w ciagu 2 tyg i potem po pol roku raz). Ostatnio rok temu, do tej pory nic. Krótko mówiąc, w trakcie napadów lęku czy tez silnego napięcia zdarzyło mi się.. Usłyszeć jakis glos w glowie. Trudno to opisać bo to absurdalne, ale moge to porównać do hipnagogow przed zasypianiem. Za pierwszymi ,,razami" nie zwróciłam na to zbytnio uwagi. Potraktowalam to jako takie dziwne myśli, zludzenia, z przemeczenia, sama nie wiem. Dopiero za tym czwartym, przerazilam sie ze mam omamy:) i jak zaczęłam to rozgrzebywac, tak juz więcej sie nie pojawiło przez rok. Niemniej, ciagle sie boję ze wróci i żyje w lęku. Nie wiem, co myśleć. Mialam krytycyzm, nie potraktowalam tego... Doznania? poważnie ale jednak... Psychiatra mówi że to nie było psychotyczne, ale raczej wynikiem mojej bezsennosci i skrajnego wycienczenia organizmu i w stanie permanentnego napięcia takie zludzenia moga sie zdarzac, jak ktoś wrażliwy. ja jednak boje sie ze może on sie jednak myli... Moze to byla jakas depresja psychotyczna? Z drugiej strony, psychoza chyba się jakoś rozwija, jest bardziej złożona, trwa dłużej... A to bylo raz po trzy razy i po pol roku raz, no i ten krytycyzm... Cóż to może być? Ech, pomocy 

-
- Gość
To mi nie jest obce i ma związek z zapadaniem w sen. Nigdy tego nie zgłębiałem, ale nie tylko my to mamy, to są jakieś złudzenia związane z utratą kontroli i zmiana stanu świadomości. https://pl.wikipedia.org/wiki/Omamy_hipnagogiczne
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 44
- Rejestracja: 9 grudnia 2015, o 17:35
Ale ja to mialam na jawie w srodku dnia. Przypominało to te objawy jak podczas zapadania w sen. Po prostu mialam takie złudzenia, jakby ktoś coś powiedział, jakies krotkie zdanie. Bo chyba za dużo powiedzieć, że ,,słyszałam". :/
-
- Gość
No wiesz, nie istnieje w końcu żaden absolut co do pory snu
A to nie było przypadkiem tak, że te objawy miały miejsca w dniach, które poprzedziły 'ciężkie" noce? Powiem Ci na swoim przykładzie, że gdy byłem w takim najdłuższym ciągu nerwicowym i zdarzało się, że nie po jednej, ale kilku! nieprzespanych(czy też źle przespanych), nagle dopadło mnie wycieńczenie, to popadałem w takie stany, że strach przed zaśnięciem(i nie wybudzeniem! oczywiście
) sprawiał, że byłem w takim pół śnie. To wyglądało, że miałem "oczy szeroko otwarte", ale stan świadomości był daleki od kontaktowego, czyli - zdarzało mi się usłyszeć wołanie osób, których wcale nie było, nawet w dalekim pobliżu.


- Joannaw27
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 926
- Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12
Ja też tak miałam i jeszcze czasami mi się to zdarza, i nie tylko przed zasypianiem, ale z tg co wiem dużo ludzi tak ma i ci z nerwica i ci bez, także spokojnie nie ma czego się tu bać i nakręc.
COCO JUMBO I DO PRZODU
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 44
- Rejestracja: 9 grudnia 2015, o 17:35
No dokładnie tak to wyglądało. Ja miałam wtedy stany depresyjne, prawie nie spałam, do tego dość silne dd. Aczkolwiek nie znam nikogo, kto miałby haluny z niewyspania:D sama nie wiem, niby nic się z tego nie rozwinęło. Mimo to do dziś mnie to męczy, że sie powtórzy. Żeby to się dało żyć normalnie, nie przeżywać, nie zadręczać się, nie wsłuchiwać się w siebie na każdym kroku. Ale, no, nie. To już taki typ:)