Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
-
justi2212
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 502
- Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44
26 stycznia 2016, o 14:18
Otóż mam dziwne rozkminki na temat stresu, zdaję sobie sprawę z tego, że jest to normalna reakcja każdego człowieka, ale nie każdy się stresem nakręca

Ja się boję stresów, zwłaszcza tych, które towarzyszą takim pozytywnym wydarzeniom, jak np. ślub, że w przyszłości jakbym miała go brać to pewnie nawet mnie to nie ucieszy, bo za bardzo będę się przejmowała

nie wiem jak się zdystansować do takiej myśli. Poza tym ogólnie mam wrażenie, że każdy stres i dolegliwość z nim związana będzie mi przypominał o nerwicy...
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
-
justka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 96
- Rejestracja: 9 listopada 2015, o 12:18
27 stycznia 2016, o 12:54
Justi co do ślubu to powiem Ci ze brałam go 4mc temu.owszem denerwowalam sie czy wszystko wyjdzie itp.nawet spowodowalo to u mnie 4nieprzespane noce.ale gdy nadszedł ten dzień to zero ale to zero stresu wiedziałam ze to mój dzień a skoro każdy się cieszył moim szczęściem to bardziej bylam usmiechnieta.gorzej przechodzil to mój maz:) co do innych rzeczy to zalezy jak do tego podejdziesz.ja wiem po sobie,ze jak tylko cos przezywam i sie stresuje to odchoruje to.ale ale trzeba zacząć podchodzić mniej emocjonalnie do niektórych rzeczy.
-
PannaKota
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 62
- Rejestracja: 20 grudnia 2015, o 19:19
27 stycznia 2016, o 13:06
Jeśli chodzi o ślub to mimo tego, że wszystkie oficjalne sytuacje lub te w których są tłumy mnie stresują okropnie, to ślub nie. Dlatego, że żyję z kobietą i ślub dla nas to coś upragnionego, a jednocześnie nie możliwego do spełnienia w pl. Więc gdybym miała możliwość wziąć ślub z moją ukochaną nie pozwolilabym żeby cokolwiek mi ten dzień zepsuło. Zwłaszcza coś tak nierealnego jak lęk przed zagrożeniem, które nie istnieje.

-
justi2212
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 502
- Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44
27 stycznia 2016, o 13:10
Zdaje sobie z tego sprawę. Ja całe życie się przejmowałam, zero dystansu do czegokolwiek. Nerwica niejako zmusza mnie do zmiany tego podejścia, większego dystansu. Dziś byłam w Urzędzie pracy na giełdzie pracy, wcześniej pewnie bym to przeżywała, teraz staram się mówić, co będzie to będzie, nie nakręcać się dodatkowo

mam nadzieję, że małymi kroczkami da się to zmienić

,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się