
Wczoraj pojechałem z sąsiadem o 5 rano na ryby wstałem o 4:30 śpiąc zaledwie kilka godzin. Tam zaczełem sobie wkręcać, że boli mnie nerka, obraz myślowy przyszedł, że będe w szpitalu itp.
wróciłem o 17, zaraz położyłem się spać. obudziłem się o 20 i dalej potem zasnąłem. spałęm aż do dziś do 10:30 z ogromnym odrealnieniem (jeśli to to) nie czuciem rąk i sennością dalej.
Zaczełem myśleć o tym że może mieć to związek z :
-Guzem w głowie
-Cukrzycą
-Chorobą nerek
-I ogólnie że to związek musi z jakąś chorobą somatyczną mieć.
Cały czas mi teraz sucho w gardle, jestem otępiony i takie mam dziwne samopoczucie.
Czy tak można sie czuć śpiąc tyle godzin?? z czym to może mieć związek( teoretycznie domyślam się ale wiadomo że człowiek się dopytuje bo mając nerwicę to oczywista rzecz staje sie czymś niesamowicie przerażającym.
Już miałęm jechać do lekarza, ale zapisy dopiero na jutro to chyba nawet lepiej.. Nie dawno robiłem sobie podstawowe badania znów i jedyne co mam jak wspominałem na chacie to wysokie trójglicerydy.
No i co mogę więcej dodać czekam na wasze wypowiedzi. Co to może być a może lepiej żebym sie uspokoił co to jest.
