Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

tracę życie przez nerwicę

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
nerwuska90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 10 stycznia 2014, o 18:23

10 stycznia 2014, o 21:17

Witam Wszystkich :)

Mam 23lata i moją zmorą jest nerwica.
Od dziecka byłam nerwową,impulsywna,ogólnie niespokojna osobą.Później doszły o tego różne lęki.

Jakoś tak się potoczyło,że nigdy się nie leczyłam.Potrafię poradzić sobie z przykrymi objawami somatycznymi jak np.duszności,zawroty,odrealnienie,uczucie że zaraz zejdę z tego świata itp.

Męczy mnie coś innego,moje myśli.
-Nie znoszę jak coś idzie inaczej niż ja sobie tego życzę.
-Do wybuchu złości potrzebuję dosłownie chwili.Rzuciłabym tym co mam pod ręką.
-Jeżeli popadnę w konflikt z kimś,to ciągle myślę,że on zrobi coś by zatruć mi życie.
-Mam bardzo silnie "wbite w głowę" przekonania.
np.muszę być perfekcyjna,każde nieperfekcyjne zdarzenie z mojego życia (błędy,głupie zachowania,niesłuszne wybory,nieudane związki-bo miłość jest jedna) oznacza,że jestem do niczego.
-Planuję coś i dzisiaj jest super,uda się,nie będzie tak że...a jutro pomyślę,poroniony pomysł,nic się nie uda,to straszne nigdy nie dam rady.Taki jakby słomiany zapał.

To wszystko,nie pozwala mi iść do przodu,tłamsi mnie i ogranicza.Szczególnie ta "perfekcja" i słomiany zapał.
Proszę odezwijcie się :(:
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

10 stycznia 2014, o 21:55

trzeba do wszystkiego nabierac dystansu a to wymaga troche cwiczen, np zobacz sobie tutaj filmik webinar-odnosnie-dystansu-t3569.html
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
nerwuska90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 10 stycznia 2014, o 18:23

11 stycznia 2014, o 20:30

dziękuję,przeczytałam i wysłuchałam :)
dystans na pewno przyda mi się w ty przymusie "bycia perfekt" oraz przejmowaniem się nielubianymi ludźmi.

Nie radzę sobie z prokastynacją.Jak muszę zrobić coś zupełnie dla mnie nowego,coś nieprzyjemnego,to prokastynuję na potęgę. :(:
Przeżywam skrajne stany od "na bank się uda" po "nigdy się nie uda".
Stoję więc przed jakimś zadaniem i nadchodzi mnie myśl ,że na bank stanie się coś na co nie mam wpływu i będzie beznadziejnie,jestem tchórzem i nie mam szans nawet zacząć ,to chory pomysł że w ogóle chciałam zacząć/podjąć się tego czegoś,nie ma szans na powodzenie itp :(:
Wtedy ogarnia mnie paskudny strach i w efekcie nic nie robię,jestem wtedy "bezpieczna" :(:
ODPOWIEDZ