Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Lęk przed odrzuceniem

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

1 stycznia 2014, o 15:30

Witam!
Ten problem w sumie towarzyszy mi od dosyć dawna. Trochę nie wiedziałem gdzie go wstawić no i zdecydowałem tutaj.

Chodzi o to, że jestem dość nieśmiały w stosunku do dziewczyn. Sam nie wiem co to warunkuje, ale ogólnie czuję się mało pewnie. w ich towarzystwie i zauważyłem też że często jestem arogancki w stosunku do nich jako jakaś reakcja obronna. Często pojawia się u mnie złość i odczucie porzucenia gdy widzę że ktoś inny że tak powiem "korzysta z życia" a ja siedzę z założonymi rękoma. Tym bardziej że moja opinia jest zupełnie różna w stosunku do innych na temat samego siebie. Mam tak wrażenie właśnie że lubię się wplątywać w jakieś relacje, bo potem będę tylko cierpiał. :?

Takie przemyślenia po sylwestrze :D które pojawiają się zresztą nie pierwszy raz.
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
Awatar użytkownika
lenka89
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 177
Rejestracja: 13 grudnia 2013, o 22:18

21 stycznia 2014, o 23:28

No ladnie mr DD :) Wiesz ta obawa moze laczyc sie z jakims kompleksem ze otoz ta piekna niewiasta :D moze mnie odrzucic. Tak na prawde trzeba znac poczucie wlasnej wartosci oraz ta moc i wiare ze mozna gory przenosic. Ja sama tam mam i mimo iz ze nie mam problemu z powodzeniam to jednak wydaje mi sie ze boje sie odrzucenia.. A wlasciwie smaa bylam odrzucona kilka razy bo mam problem z okazywaniem uczuc :) Tzn ze ktos wpadl mi w oko bo ja za wstydliwa jestem no i juz :D Ale glowa do gory :D Podobno kilka lasek z Vicoria Secret jest wolnych :D Pozdrawiam :)
aryaK
Gość

21 stycznia 2014, o 23:54

heh mam dokadnie to samo, tez jak ktoś do mnie zarywa jestem bardzo arogancka, wręcz czasem mysle ze wredna, ale faceci i tak zarywają jakby ich 'nie' kręciło jeszcze bardziej >.> ale i tak mysle ze to głównie przez relacje z ojcem mam od razu tryb obronny, takie zjebane podejście. cóż, będę najwyżej forever alone, szkoda że nie jest mi równie łatwo zaakceptować dd co takie podejście xd
Awatar użytkownika
lenka89
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 177
Rejestracja: 13 grudnia 2013, o 22:18

22 stycznia 2014, o 00:21

Oczywiscie ze nie bedziesz FOREVER ALONE :) Don't worry just be happy :D
aryaK
Gość

22 stycznia 2014, o 00:33

zapewne będę, sama z sobą nie wytrzymuje to co dopiero ktoś :) pozatym cięzko jest mi spotkać kogoś zeby mi sie naprawde spodobał, i fizycznie i z charakteru, wiec pewnie na starość bedę siedziec sobie przed laptopem koksić w gry w domu pełnym psów i kotów :)
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

22 stycznia 2014, o 01:45

Czasami inni ludzie, którzy nas kochają, mają więcej cierpliwości do nas, niż my do siebie. Bo zauważają coś, czego my w sobie bardzo nie chcemy zauważyć- coś bardzo pozytywnego, co da się kochać. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
aryaK
Gość

22 stycznia 2014, o 15:31

możliwe, aczkolwiek inni mnie mogą kochać ale mnie nic nie rusza, jakoś nie umiem nikogo pokochać, zawsze wszystko zostaje na levelu kumpelskim/przyjacielskim z mojej strony :roll:
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

22 stycznia 2014, o 20:51

Może jeszcze nie trafiłaś na odpowiedni moment w życiu żeby się na kogoś otworzyć, może jeszcze nie poznałaś takiej osoby. Jeśli nie umiesz teraz, nie znaczy, że nie możesz się nauczyć. Poza tym nie ma obowiązku łączenia się w pary. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
aryaK
Gość

22 stycznia 2014, o 21:05

niby tak, ale ćwierć wieku to juz nie pierwsza mlodośc, im więcej lat to tym trudniej kogoś znaleźć jak wszyscy w koło mają już rodziny :roll: i może to nie obowiązek ale miło by było mieć kogoś na kim można było polegać i kto by zawsze był, a nie spędzać życie tylko z nerwicą :roll: :)
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

22 stycznia 2014, o 21:13

Oj tam z tym "zawsze" to też jest różnie. Poza tym żeby czuć ciepłą obecność drugiej osoby w życiu nie koniecznie trzeba mieć partnera. Wystarczy jest mieć zaufaną osobę, kogoś z kim można pogadać od serca. A partnera wtedy można szukać bez ciśnienia. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
aryaK
Gość

22 stycznia 2014, o 22:14

wiem, ale te zaufane osoby też maja swoje związki, swoje życie i rodziny i nie zawsze moga być.. albo też dramują, własnie dziś miałąm problem bo przyjaciel z kumpelą sie nie dogadują i sie pokłucili drama na całego a ja to wszystko wysluchuję choć to sprawa miedzy nimi :s więc sie wkurzyłam i im to wyrzuciłam, uspokoili się, ale mi nerwy poszły i nie czuje sie z tym dobrze :s
Awatar użytkownika
samoswiadomosc
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 24 lutego 2016, o 22:27

19 marca 2016, o 20:05

Podnoszę wątek, gdyz jest to mój aktualny problem i zastanawiam się czy Mr DD sobie z tym poradził? Czy zaszły u Ciebie jakieś zmiany pod względem odwagi w nawiązywaniu relacji? :)
Awatar użytkownika
empatycznySocjopata
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 20 września 2015, o 02:45

19 marca 2016, o 20:09

Ten lek przed odrzucenien to takim prawdziwym, czy wyimaginowanym?
'' Jakim prawem oceniasz mnie? Stul ryj.
Mam już po prostu taki charakter - trudny.
Gadaj sobie i podbijaj mi fame
I tak nie wiesz kim jestem. ''

'' 24 godziny na dobę czuje się skrajnie.
Więc powiedz: jak mam Ci to wytłumaczyć werbalnie? ''

'' Zawsze kiedy potrzebuję Was
Wy nie chcecie mnie znać; i jak tu być normalny?
Ja - to ten przysłowiowy clown.
Czuję się ciągle tak jak bym budził w Was strach.
Nawet kiedy nie chce. To jest Wasza wina.
Bo sami nie wiecie czego chcecie...
Ja staram się...
Nie umiem już więcej... ''
Awatar użytkownika
samoswiadomosc
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 24 lutego 2016, o 22:27

19 marca 2016, o 20:22

Wiesz co, chyba bardziej wyimaginowany. Właściwie każdy poważny lek, na który cierpimy stanowi pewną iluzję - wyniesiony z dzieciństwa lęk przed odrzuceniem przestanie być czymś destrukcyjny, dopóki zobaczymy, że niebezpieczeństwo minęło :D To teoria, a teraz trochę praktyki :D

Od dłuższego czasu nie podrywam żadnych lasek, bo nie znoszę odmowy (nie wiem jak się wtedy zahować). Zamieniam się wtedy w takiego zranionego chłopczyka, który nie dostał to na czym mu zależało, ale nie za bardzo potrafi to zaakceptować. Nieprzyjemne uczucie, które zostało mi po moim ostatnim "podrywie". Powstrzymuje mnie ono przed kolejnymi próbami, no bo co powiem jak znów dostanę odmowę? :(
---edit----
Choć po tym co napisałem, widzę, że bardziej mam problem z zaakceptowaniem odrzucenia.
ODPOWIEDZ