Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica lekowa natręctwa

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Oliva82
Nowy Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 9 lipca 2025, o 19:05

11 lipca 2025, o 10:04

Witajcie. Pierwszy raz jestem na takiej grupie ( i chyba na jakiejkolwiek) . Jest tyle wpisów tutaj, że chyba mała szansa ,że mi ktoś odpisze, ale chce sie wygadać ( wypisać).
Mam 42 lata. Obecnie mam nawrót nerwicy lękowej, myśli, że cos się może stać mojemu dziecku, ogólnie że się coś wydarzy w naszym życiu, że mi ktoś go porwie, zabije, skrzywdzi, że sam sobie coś zrobi i że ja nie daj boże coś mu zrobię przez to ,że stracę kontrole, itd. To tak ogólnie. Pierwszy raz coś takiego mi się pojawiło po porodzie, depresja poporodowa i takie myśli natrętne, dramatyczne odnośnie mojego dziecka. Ogólnie przeżyłam piekło na ziemi, ale tłumaczyłam to porodem, traumą, różnymi trudnościami, no i że zdarzają się takie rzeczy. Byłam dla siebie bardzo wyrozumiała. Wyciągnęłam się z tego, brałam leki przez 2 lata i był spokój około 6 lat.
Obecnie moje dziecko ma 8 lat, i nagle to wszystko do mnie wróciło. Wpadłam w straszną panikę, myśli takie, że miałam ochotę sobie palnąć w łeb, ale nie mogę tego zrobić mojemu dziecku, bardzo go kocham, wiem że potrzebuje matki. To jest tak trudne, że coś okropnego, mój mąż mnie nie rozumie, twierdzi, że przesadzam, dlaczego nie potrafię zapanować na tym, itd? Mam ogromne wsparcie w mojej siostrze, która też miała epizod nerwicy lękowej i to po prostu rozumie, ale tez nie chce jej głowy zawracać moimi problemami.
Obecnie jestem po konsultacji psychiatrycznej , biorę leki, chodzę na psychoterapię, próbujemy to wszystko przepracowywać. Jestem DDA, z traumatycznym dzieciństwem i po przemocowym związku, ogolnie dużo tego , tak sobie uświadomiłam ostatnio. Psychoterapia jest dla mnie bardzo ciężka :(
Ogolnie teraz myśli mam wyciszone po lekach, ale pozostają ogromne wyzuty sumienia że takie myśli wgl były i strasznie sie boje, że w każdym momencie mogą wrócić. Jestem załamana, że muszę sie z tym zmierzyć, moje życie sie wywróciło do góry nogami, strasznie się męczę.
Jak to u Was wygląda, jakie macie nastawienie? Wiem , że musze być silna, ale mam strasznego doła i cały czas płacze.
Mokami
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 11 czerwca 2024, o 22:07

11 lipca 2025, o 10:10

Hej. Niestety z nerwicą i depresją jest chyba tak, że nie da się jej całkiem wyleczyć, można ją zaleczyć ale nigdy nie wiadomo czy nie nastąpi nawrót. Takie jest moje zdanie. Co do myśli też miałam różne dziwne,straszne myśli w najgorszym okresie mojego zaburzenia. Jednak uświadomiłam sobie, że to co myślę nie jest prawdą. To zaburzenie nasuwa mi różne głupoty ale nie znaczy, że to zrobię.
Oliva82
Nowy Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 9 lipca 2025, o 19:05

11 lipca 2025, o 10:20

Tak, ja tez wiem, że nie jest prawdą, ale to tak męczy, że sie żyć nie chce. Wiem, że to minie, już raz przez to przechodziłam. Chcę tylko to z siebie wywalić, bo nikt mnie nie chce wysłuchać. Dobrze jest mieć punkt odniesienia na takim forum, że nie jest sie sam z takimi problemami. Teraz jak czytam, to sobie uświadamiam, ile ludzi sie boryka z takimi zaburzeniami. Może to głupie, co napisze, ale to takie bym powiedziała budujące, że człowiek nie jest z tym sam.
Mokami
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 11 czerwca 2024, o 22:07

11 lipca 2025, o 12:01

Tak to prawda, zwłaszcza kiedy w najbliższym otoczeniu nie ma się podobnych ludzi. Mi aktualnie przeszkadza duży spadek energii ale kiedy czytam, że nie tylko ja się z tym mierze to tak trochę mi raźniej.
Oliva82
Nowy Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 9 lipca 2025, o 19:05

11 lipca 2025, o 12:18

Dokładnie. A bierzesz jakieś leki czy sama sobie z tym radzisz? Ja jestem na początku leczenia dopiero, na etapie chyba godzenia sie z chorobą, weszłam w psychoterapie, bo wcześniej tego nie robiłam. Jest bardzo ciężko rozmawiać o traumach i jeszcze ciężej pogodzić się z tym dziadostwem. Tym bardziej, że małe dziecko obok.
Mokami
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 11 czerwca 2024, o 22:07

11 lipca 2025, o 14:39

Biorę leki od października ale średnio pomagają tzn napewo jest lepiej niż przed kuracją jednak wciąż to jeszcze nie to. Rozpoczęłam też terapię niedawno.
Oliva82
Nowy Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 9 lipca 2025, o 19:05

11 lipca 2025, o 22:54

Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź. Trzymam kciuki za powodzenie leczenia, mojego i Twojego.
Pozdrawiam
morphifry
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 307
Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52

12 lipca 2025, o 00:02

W tym momencie to tracisz czas, życie i energię na zamartwianie się czymś, co jest TYLKO w Twojej głowie i nawet się nie wydarzyło, a najprawdopodobniej nawet nigdy nie wydarzy. To straszaki, ale zobacz.. Skup się na tu i teraz. Doceniaj to co masz teraz i to, że jest dobrze. Masz dziecko, zdrowe i bezpieczne. Chcesz zaprzepaścić cieszenie się tymi chwilami przez to, że boisz się wyimaginowanych problemów?
Próbujesz kontrolować wszystko i przebieg życia, a NIKT nie ma takiego daru. Odpuść, żyj chwilą obecną i nie truj sobie głowy takimi rzeczami.
Będziesz się martwić jak przyjdzie na to czas. Nie rób sobie tego, bo to jest takie „umieranie za życia”
kriss123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 26 maja 2025, o 12:30

12 lipca 2025, o 06:27

Myśli to nie fakty.
Oliva82
Nowy Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 9 lipca 2025, o 19:05

12 lipca 2025, o 08:51

Dzięki za słowa wsparcia, bardzo mi to potrzebne. Ściskam mocno Was wszystkich.
Mokami
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 11 czerwca 2024, o 22:07

12 lipca 2025, o 16:42

Dziękuję i nawzajem powodzenia 🙂
ODPOWIEDZ