Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica jak zapomnieć

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Dod82
Nowy Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 15 listopada 2024, o 15:21

15 listopada 2024, o 15:36

Witam wiem czy ktoś z was był w podobnej sytuacji co ja :((
post jest długi.
Od 2007 roku mam nerwicę lękową połączoną z nerwicą serca, i możliwe, że depresją. Zawsze po czasie wraca. Po początku rok później rok 2 lata, raz niestety po pół rok takie przerwy a ostatnio chyba 3 lata i zwykle trwało kilka miesięcy do pół roku teraz już przekracza pół roku. Na początku brałem fluoksetynę. Później inne pani psychiatra, która już nie przyjmuje w mojej miejscowości w Polsce dopisała neurotop retard. Ale 1 zmieniłem lek (dość nieudana rozmowa online).

Pani była mało empatyczna i zależało jej tylko na mamonie (cały czas w SMS-ach mówiła o pieniądzach) przepisała lek, który jej poleciłem, bo wyczytałem, że jest dobry i pytała, czy chcę by przepisała mi Neurotop a skąd mam to wiedzieć.

Od 2,5 lat mieszkam za granicą i co jakiś czas przyjeżdżam do Polski. Nie mam właściwie rodziny Ojciec i matka nie żyją do strony ojca. Nie przeżył nikt od strony matki tylko bezdzietną mało empatyczną ciotkę i jej brata, który ma wszystko gdzieś i mieszka na wsi. Mam mało urlopu i następnym razem do Polski przyjadę dopiero w grudniu na święta. Dom kojarzy mi się ze zmarłą matką. Obecnie mieszkam w kontenerze mieszkalnym za granicą. Dopłacam do domu, bo nie mogę go nająć, ponieważ mam tam rzeczy, których nie mogę tu przywieść. A obok zburzyli dom przyległy i ściana jest jak stal, ponieważ nie trzyma ciepła. Obok hałas budowa za oknem. Drzewa ścięte. Jak wiercili w betonie, to wszystko się trzęsło i rzeczy pospadały z półek. Wyglądało jak włamanie i jakby ktoś wszystko przeszukiwał i porozrzucał. Mój problem zaczął się od dużej ilości nawarstwiających się problemów poza pracą i z ilością leków. Zaczęło się ze dawniej poprosiłem internistę o za małą liczbę leku i jak przyjechałem w grudniu do Polski myśląc ze mam jeszcze leki za mało poprosiłem internistę (ma on zaświadczenie, że leczę się psychiatrycznie). I już pod koniec stycznia albo lutego odkryłem, że mam za mało leku. Wtedy brałem fluoksetynę tylko przez miesiąc dwie tabletki. Później zmniejszyłem do jednej, ale zobaczyłem, że mam za mało i nie brałem 2 miechy i wróciłem do jednej przez to + masę zewnętrznych problemów wpadłem w nerwicę. I trwa to już od początku maja. Nowy lek to Depralin niestety dotąd nie widzę poprawy ☹

Słyszałem o terapii alternatywnej. Jak TMS, EW (ale one są po pierwsze kosztowne, bo nie mam w Polsce ubezpieczenia i leczenie trwa dłużej niż 3-4 tygodnie, a to za długo po ty m czasie muszę wracać do Niemiec), Ale słyszałem też o leku na bazie MDMA, który ponoć już w pierwszej dawce eliminuje lęki. Jest ponoć w 3 fazie Czy ktoś coś już o tym słyszał? Niestety nie mam czasu na psychoterapię terapię behawioralną. Urlopy wyznaczone. Zbieram na dom. Zwykle poza lekami jakoś po dłuższym czasie pokonywałem lęk.. Ale teraz widzę, że zaszło za daleko. Uzależniłem się od lęku. Wszystko próbuję hakować mózg, ale efekt jest odwrotny. Nawet muzyka, którą słyszałem, gdy byłem jak byłem mocno zlękniony. Ona pojawia mi się w głowie i jakoś wzmacnia mój lęk. która wraca wbija się w głowie Nawet liczenie detali na wadze z pracy zwykle przynosiło mi satysfakcję zamienia się w lęk, bo wtedy miałem mocny stan lęku dużo myślałem o problemach. One wszystkie rozwiązałem, ale to był inicjator To ze to tak długo trwa wzmacnia frustrację, a więc i emocje lęk. Źle mi się pracuje, choć lubię moją pracę. Aha ja ostatnimi razami jak pokonywałem lęki miałem dziwne ataki, że obraz się trząsł ja byłem po części sparaliżowany (ruch wzmaga ból), ale świadomy. Czułem się źle ból głowy i odgłos jakby pociągu. Kiedyś miałem takie napady wraz z bólami głowy, ale nie miałem nerwicy. Szybko odkryłem ze jak zamknę oczy to jakby jest lepiej raz maiłem stały obraz jakby przy zaciętym komputerze. Kiedyś też takie ataki miałem przez sen wtedy maiłem takie dziwne uczucie nieprzyjemne jakby ni jakby uderzałem głową w ścianę. To chyba nie jest padaczka, bo zawsze myślałem, że podczas padaczki nie jest się świadomym. Może ten stan by mnie uratował. Najbardziej obawiam się, że ja mogę mieć najgorszej, że nikt nie doświadczył takich rzeczy. Sorry, że tak długo i trochę chaotycznie, ale jestem zdesperowany to psuje moje życie.
Max2606
Nowy Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 15 października 2024, o 13:03

15 listopada 2024, o 16:12

Dod82 pisze:
15 listopada 2024, o 15:36
Witam wiem czy ktoś z was był w podobnej sytuacji co ja :((
post jest długi.
Od 2007 roku mam nerwicę lękową połączoną z nerwicą serca, i możliwe, że depresją. Zawsze po czasie wraca. Po początku rok później rok 2 lata, raz niestety po pół rok takie przerwy a ostatnio chyba 3 lata i zwykle trwało kilka miesięcy do pół roku teraz już przekracza pół roku. Na początku brałem fluoksetynę. Później inne pani psychiatra, która już nie przyjmuje w mojej miejscowości w Polsce dopisała neurotop retard. Ale 1 zmieniłem lek (dość nieudana rozmowa online).

Pani była mało empatyczna i zależało jej tylko na mamonie (cały czas w SMS-ach mówiła o pieniądzach) przepisała lek, który jej poleciłem, bo wyczytałem, że jest dobry i pytała, czy chcę by przepisała mi Neurotop a skąd mam to wiedzieć.

Od 2,5 lat mieszkam za granicą i co jakiś czas przyjeżdżam do Polski. Nie mam właściwie rodziny Ojciec i matka nie żyją do strony ojca. Nie przeżył nikt od strony matki tylko bezdzietną mało empatyczną ciotkę i jej brata, który ma wszystko gdzieś i mieszka na wsi. Mam mało urlopu i następnym razem do Polski przyjadę dopiero w grudniu na święta. Dom kojarzy mi się ze zmarłą matką. Obecnie mieszkam w kontenerze mieszkalnym za granicą. Dopłacam do domu, bo nie mogę go nająć, ponieważ mam tam rzeczy, których nie mogę tu przywieść. A obok zburzyli dom przyległy i ściana jest jak stal, ponieważ nie trzyma ciepła. Obok hałas budowa za oknem. Drzewa ścięte. Jak wiercili w betonie, to wszystko się trzęsło i rzeczy pospadały z półek. Wyglądało jak włamanie i jakby ktoś wszystko przeszukiwał i porozrzucał. Mój problem zaczął się od dużej ilości nawarstwiających się problemów poza pracą i z ilością leków. Zaczęło się ze dawniej poprosiłem internistę o za małą liczbę leku i jak przyjechałem w grudniu do Polski myśląc ze mam jeszcze leki za mało poprosiłem internistę (ma on zaświadczenie, że leczę się psychiatrycznie). I już pod koniec stycznia albo lutego odkryłem, że mam za mało leku. Wtedy brałem fluoksetynę tylko przez miesiąc dwie tabletki. Później zmniejszyłem do jednej, ale zobaczyłem, że mam za mało i nie brałem 2 miechy i wróciłem do jednej przez to + masę zewnętrznych problemów wpadłem w nerwicę. I trwa to już od początku maja. Nowy lek to Depralin niestety dotąd nie widzę poprawy ☹

Słyszałem o terapii alternatywnej. Jak TMS, EW (ale one są po pierwsze kosztowne, bo nie mam w Polsce ubezpieczenia i leczenie trwa dłużej niż 3-4 tygodnie, a to za długo po ty m czasie muszę wracać do Niemiec), Ale słyszałem też o leku na bazie MDMA, który ponoć już w pierwszej dawce eliminuje lęki. Jest ponoć w 3 fazie Czy ktoś coś już o tym słyszał? Niestety nie mam czasu na psychoterapię terapię behawioralną. Urlopy wyznaczone. Zbieram na dom. Zwykle poza lekami jakoś po dłuższym czasie pokonywałem lęk.. Ale teraz widzę, że zaszło za daleko. Uzależniłem się od lęku. Wszystko próbuję hakować mózg, ale efekt jest odwrotny. Nawet muzyka, którą słyszałem, gdy byłem jak byłem mocno zlękniony. Ona pojawia mi się w głowie i jakoś wzmacnia mój lęk. która wraca wbija się w głowie Nawet liczenie detali na wadze z pracy zwykle przynosiło mi satysfakcję zamienia się w lęk, bo wtedy miałem mocny stan lęku dużo myślałem o problemach. One wszystkie rozwiązałem, ale to był inicjator To ze to tak długo trwa wzmacnia frustrację, a więc i emocje lęk. Źle mi się pracuje, choć lubię moją pracę. Aha ja ostatnimi razami jak pokonywałem lęki miałem dziwne ataki, że obraz się trząsł ja byłem po części sparaliżowany (ruch wzmaga ból), ale świadomy. Czułem się źle ból głowy i odgłos jakby pociągu. Kiedyś miałem takie napady wraz z bólami głowy, ale nie miałem nerwicy. Szybko odkryłem ze jak zamknę oczy to jakby jest lepiej raz maiłem stały obraz jakby przy zaciętym komputerze. Kiedyś też takie ataki miałem przez sen wtedy maiłem takie dziwne uczucie nieprzyjemne jakby ni jakby uderzałem głową w ścianę. To chyba nie jest padaczka, bo zawsze myślałem, że podczas padaczki nie jest się świadomym. Może ten stan by mnie uratował. Najbardziej obawiam się, że ja mogę mieć najgorszej, że nikt nie doświadczył takich rzeczy. Sorry, że tak długo i trochę chaotycznie, ale jestem zdesperowany to psuje moje życie.
Mam podobnie też pod czas lęku mam np wspomnienie z przeszlosci I slysze jak by głosem swoje mysli albo np mam w glowie rozmowę z kimś z dnia poprzedniego ale jestem świadomy wtedy tylko panikuje szybko oddycham serce mi wali trwa to może 7 min i zaczęło się od tego że zemdlalem ponad rok temu I trzęsły mi się ręce przy tym robiłem wszystkie badania byłem u neurologa on stwierdził że nic tu nie widzi i że to może być przez nerwice ja np dużo czytam o padaczkach skroniowych i dosyć mocno ja sobie wkręciłem
Dod82
Nowy Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 15 listopada 2024, o 15:21

24 listopada 2024, o 15:09

Ktoś ma jakieś rozwiązanie w 23 grudnia idę do psychiatry gdy niedługo wcześniej zjadę do Polski. Nowy lek na pewno nie działa, bo od września miało dużo czasu.
Ewula22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 21 listopada 2024, o 19:35

24 listopada 2024, o 17:26

Witajcie!! Ja tez zmagam sie z nerwica parelat dotylu jak pierwszy raz zachorowalam tez myslalam ze nie wyjde z tego i ze sie nieda zapomnieć.Jednak z czasem dalo sie zapomnieć. Ale jak tylko jakas sytulacja sie pojawi to ona znow wruci tak jak teraz u mnie powrucila i to z podwujna sila mam nadzieje ze znow uda mi sie wyjsc z tego.Ja nie chodzilal na zadna terapie jedynie co to bralam hidroxyzyne i to mi jakos pomoglo z czasem przestalam ja brac i zaczelam ignorowac to nerwice popewnym czasie wszystkie objawy ucichly zylam w miare normalnie do teraz ale mam nadzieje ze i teraz mi sie uda znia walczyc
Luk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 8 sierpnia 2020, o 18:56

24 listopada 2024, o 17:30

Ewula22 pisze:
24 listopada 2024, o 17:26
jak pierwszy raz zachorowalam tez myslalam ze nie wyjde z tego i ze sie nieda zapomnieć.Jednak z czasem dalo sie zapomnieć. Ale jak tylko jakas sytulacja sie pojawi to ona znow wruci tak jak teraz u mnie powrucila i to z podwujna sila mam nadzieje ze znow uda mi sie wyjsc z tego.
Dokładnie mam podobne odczucia. Nerwice można zaleczyć ale nie wyleczyć. Wydaje się, że jesteś wolny od niej ale tylko dopóki nie pojawi się wystarczająco mocny bodziec aby uśpiona znowu się uaktywniła.
Ewula22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 21 listopada 2024, o 19:35

24 listopada 2024, o 17:38

Tak masz racje!!! Ale tez im wiecej razy powraca to jest gorsza i ma duzo innych objawow ja teraz zmagam sie z zaparciami zimnymi dlonmi i stopamy jest mi czasem zimno i jeszcze wiele innych zeczy to jest tak trudne ze niechce sie nic robic niema sie sily
Ewula22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 21 listopada 2024, o 19:35

24 listopada 2024, o 17:51

Oprucz leku jakie macie inne objawy tej nerwicy.
Ewula22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 21 listopada 2024, o 19:35

24 listopada 2024, o 17:53

Czy tez tak macie ze sie wkrecacie ze wam cos jest i ze jestescie chorzy i tym sobie bardziej nakrecacie starach i ze to wam sie tak dzieje ze to choroba?
Luk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 8 sierpnia 2020, o 18:56

24 listopada 2024, o 17:58

Tak, to normalne w nerwicy.
Ewula22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 21 listopada 2024, o 19:35

24 listopada 2024, o 18:03

To jest bardzooo uciazliwe
Dod82
Nowy Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 15 listopada 2024, o 15:21

4 grudnia 2024, o 21:17

Ja mam taki problem, że raz na kilka miesięcy przyjeżdżam do Polski. Teraz przerwa byłą 3 miesięczna ale poprzednio to było 6 miesięcy. Obecnie będę tam na miesiąc.
ODPOWIEDZ