Cześć, jestem tu nowa i potrzebuje porady.
Choruje na nerwice natręctw od 10 lat, raz lepiej a raz gorzej różnie bywa ale do sedna.
Jestem w związku małżeńskim prawie 3 lata, kocham mojego męża nad życie i nigdy nie dopuściłabym się czegoś co mogłoby złamać moja przysięgę małżeńska.
Ostatnim czasem kolega z pracy zaczął ze mną flirtować, pisać do mnie - odpisywałam bo uznałam to za niewinny flirt, który nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Kilka razy pisaliśmy prywatnie, były podteksty seksualne z jego strony. W pewnym momencie powiedziałam STOP, ze nie chce dłużej z nim rozmawiać w ten sposób - uszanował to.
Moje myśli nie dawały mi spokoju i powiedziałam mężowi o tym, ze pisałam z kolega. Stwierdził, ze jeśli to tylko pisanie to ok.
Nie zrobiłam nic złego fizycznie, nie przekroczyłam żadnej granicy ale mam takie wyrzuty sumienia, myśli nie dają mi spać..
nie jem nic, tak bardzo mnie boli, ze zraniłam swojego męża.
proszę o poradę..
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
natrętne mysli
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: 10 kwietnia 2023, o 09:00
nikt nic nie odpowie? 

- anilewe
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 102
- Rejestracja: 10 września 2018, o 11:49
Jeśli Twój mąż powiedział, że ok to przyjmij to do wiadomości po prostu. Wiem że łatwo się mówi ale chyba innej rady na to nie ma
- Juliaaa78569
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 589
- Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25
Klasyczne mechanizmy lękowe.
Nic co powie Ci mąż Cię nie uspokoi, ponieważ problem tkwi w Twoim nerwicowym postrzeganiu tej sytuacji i innych pewnie również.
Zachęcam do zaznajomienia się z materiałami na forum
Nic co powie Ci mąż Cię nie uspokoi, ponieważ problem tkwi w Twoim nerwicowym postrzeganiu tej sytuacji i innych pewnie również.
Zachęcam do zaznajomienia się z materiałami na forum
